Marek Król miał zupełnie inne poglądy, gdy był redaktorem naczelnym tygodnika "Wprost" w latach '90. Wtedy ten tygodnik był niemalże wzorcem pluralizmu, gdzie swoje felietony zamieszczali politycy i publicyści od lewa do prawa (od Ikonowicza, Oleksego i Millera przez Wałęsę, Kuronia, Balcerowicza po Wildsteina, Ziemkiewicza, Rokitę i JKM). A potem przyszedł Janecki i zamienił "Wprost" w pisowski szmatławiec. Królowi jakoś to nie przeszkadzało, bo jeszcze kilka lat był prezesem zarządu spółki wydającej tygodnik.

Dlaczego kompromituje ? Urban, dziennikarzem był znakomitym.

Adolf Eichmann był wspaniałym organizatorem, więc nie jest skompromitowany?

a ty wciąż korespondencje tworzysz pod biurkiem ? nie zachłyśnij się z rozkoszy

Można być wybitnym dziennikarzem i kanalią jednocześnie.

homo_sapiens, oczywiście, że tak. Można być wybitnym dziennikarzem i jednocześnie kanalią. Urban do końca swoich dni był kanalią, a jego przeszłości wcale nie usprawiedliwia fakt, że pisał krytycznie (bardzo delikatne stwierdzenie) o każdej władzy po 1989 roku. Wyśmiewał kościół, ale zdarzało mu się również bronić księży, wyśmiewał PiS, ale zdarzało mu się chwalić pewne posunięcia tej władzy. Osobiście żałuję, że nie zrobiłem sobie fotki z tą kanalią. Bo choć kanalią był, był też osobowością wybitną i bardzo inetligentną.

Polaku , bracie w Chrystusie ... zaiste wielka jest twoja łaskawość że do zamknięcia w stodole i spalenia nie namawiasz

tego cię nauczyli w pierwszej ławce w kościele?