obawiam się, że z takim elektoratem nie da się bez tego wygrać. nie będę miał żalu, gdy takich obietnic nie dotrzyma, bo zanim ten b.del na kółkach opanują, to bedzie bolało czas jakiś. przypomina mi się sytuacja rządu Mazowieckiego: spadek, jaki dostali, jezył włos na głowie...

No i właśnie nikt mu nie wierzy i nikogo tym do siebie nie przekona, a wręcz odstręczy

ci, którzy rozumieją, że to raczej pic na wodę, rozumieją też, że i tak nie ma innej opcji. ci, co w to wierzą, i dlatego zagłosują, inaczej daliby pissowi 3cia kadencję albo jeszcze i konfederosji, i dopiero byłoby Timbuktu w środku Europy... mi się tez taka koniecznośc taktyczna nie podoba, ale póki "dawać" ktos coś zamierza pracującym, to i tak znośniej.

Sorry,ale dla mnie to jest kłamstwo,kłamstwo, kłamstwo.

Niczym się Tusk od PiSu nie różni,obiecanki cacanki,a potem figa z makiem? Jak będzie wyglądał w oczach tych,którzy mu zaufają i na niego zagłosują,a on potem obietnic wyborczych nie dotrzyma?

to jest kłamstwo, niestety, jak się spodziewam. aczkolwiek powiązanie pieniędzy z praca, ZAMIAST dawać każdemu może wyjść taniej, per saldo: ile karyn odpadnie... a też i oczy takich, co na kogos dla socjalu głosują, to dla mnie może rosa rano wyjeść :)