To było w USA. W Polsce w wieku 27 lat mój dziadek mieszkał na 60m2 z 5 członkami rodziny. Mimo kartek i tak produktów nie starczało dla każdego. Własne mieszkanie to była książeczka mieszkaniowa i 20 lat zbierania, po czym "dostawało" się mieszkanie spółdzielcze, które dalej się spłacało. "Dorobić" mogły się tylko mendy sprzedające się partii, ci mieli wiile, grali w filmach, wyjeżdżali za granicę. Normalni ludzie mieli biedę i opresję na każdym kroku. A tymczasem komuna dała dwa olbrzymie wyże demograficzne. Kiedy nikt nic nie miał, nawet nadziei na lepsze jutro.

To wal konia dalej, a nie zawracaj dupy innym.

To poczekaj do lipca ,cytuję zbawcę narodu : będzie Ci się żyło lepiej , więcej będzie Ci w portfelu zostawało a w sklepach będzie taniej ,paliwo będzie po 5,19 , tak po 5,19 , prawda wyborcy koalicji ?

Moja mama w moim wieku przy 2 dzieci, 1 pensji i pracując w sklepie z garniturami kupiła sobie mieszkanie 2 pokojowe za gotówkę. Ja mając 1 dziecko 2 pensje mam kredyt na 30 lat. Ja od 1 r.ż. chodziłam do państwowego żłobka. Jak moje dziecko było w wieku żłobkowym musiałam dać dziecko do prywatnego żłobka bo do państwowego pierwszeństwo miały dzieci obcokrajowców i bezrobotnych rodziców. Jak dziecko skończyło 3 lata to dostałam przydział przedszkola oddalonego o ponad 3 km i km od przystanków. W przedszkolu trzeba było płacić 100 zł na radę rodziców, 60 zł na składkę na teatrzyki, wyjścia i pr

To weź kredyt. Kto tak powiedział?

Zły kierunek studiów wybrałeś.

Skoro dziadunio otrzymywał pensję sierżanta to jego kwalifikacje nie były zerowe. Miał zapewne kwalifikacje wymagane do pełnienia funkcji sierżanta. Poza tym, jeśli w wieku 27 lat był sierżantem, to miał przed sobą drogę awansu i podwyżek. Pewność dochodów i emerytury.