Czy nauka języka zapisuje cię automatycznie w księgi pt. "Wyznawca języka niemieckiego"? A może wyjazd na kolonię na zawsze zapisze cię w kolonijne księgi, a organizator będzie domagał się od państwa pieniędzy (bo wszyscy jeżdżą na kolonię)? Nie widzisz różnicy?

Po tzw. chrzcie to tak jakby też "małpa", ale z mokrą głową. Tyle to zmienia.

Chłopie, ty w niewolnictwie od urodzenia, to ci wytłumaczę. Dziecko jest nieświadome, że właśnie w tym momencie na zawsze jest zapisane w katolickie księgi jako katolik. I koniec, kropka, nawet apostazja tego nie zmieni. Wiadomo po co, żeby kler nadal mógł wciskać, że w Polsce jest ponad 90 % katolików i na tym budować swoje finansowe imperium. Więc nie jest to nieistotny mini prysznic.

Chrzest po osiągnięciu pełnoletności i wtedy przeanalizujemy statystyki. Jakieś obawy?

Z punktu widzenie Katolika obowiązkiem rodzica jest ochrzcić dziecko bo dzięki temu to dziecko zostanie zbawione. Jesli tego nie zrobią rodzice zgrzesza. Wpis w księdze dla osoby nie wierzącej nic nie zmienia to jest dla nie wierzącego jak subskrypcja Media Marktu i tyle w temacie.

Przeczytałeś, co ci napisałem, czy odpowiadasz bez sensu bez przeczytania? Bo widać nadal nie rozumiesz problemu.

tygrysP A ja myslalem ze ten łoś na sztachetach już ludzkość zbawił. czyli pokropek jednak potrzebny?

Dziecko jest tez nieświadome nauki języka Polskiego, jest nieświadome szczepień i leków które przyjmuje, jest nieświadome zaplanowanej edukacji czy ścieżki życiowej zaplanowanej przez rodziców. I Wy chcecie powiedzieć ze z punktu widzenia ateisty chrzest to jakaś zbrodnia przeciwko ludzkości.? Jak złożycie w całość Wasze wspólne IQ to może zrozumiecie ten przekaz bo w pojedynkę nie ma opcji widzę.

i tu się nie zgadzam, sam obrządek, przystąpienie do niego , podaniu na tacy nieświadomej, bezbronnej istoty to akt poddaństwa, podporządkowania się, to nie tylko statystyka, to kwestia indoktrynacji i narzucania światopoglądu, to nie ksiundz i nie tylko kościół robi z człowieka "parafianina"-słownik j.pol. , system jest tak skonstruowany, że sama ofiara robi z dzieci ofiary kk od maleńkości, system kk dawno by upadł gdyby rodzic na potomka tego nie przenosił, nie zagnieżdżał w młodym umyśle przymusu poddaństwa dla kk, to takie pokoleniowe samouwięzianie się, pięknie sobie ten system wymyślili

oj zbyt wiele osób mówi jak Ty i robi co mu ksiądz każe, bo co babcia powie , co sąsiedzi powiedzą , co w szkole będą mówić, i o to chodzi kk, o strach , parafianin ma się bać, ma się bać diabła, piekła , boga, stosu , księdza, proboszcza i ma się mu to zakorzenić od lat najmłodszych, gdzie niby później wyrasta z tych głupot, ale dorastając to wraca z podświadomości i zaczyna rządzić umysłem, i przenosisz te bzdety na dziecko i koło się zamyka

Ja po prostu rozumiem ludzkie uczucia, niechec do robienia babci przykrosci. Ciekawe, czy jakis wierzacy z podobnych pobudek by z chrztu dziecka zrezygnowal, zeby babci ateistki o zawal nie przyprawiac..