Wygląda mi na post Daniela Tokara,co?

To bóg ma penisa ze jest ojcem? Czemu ciągle bogu wpychacie ludzkie słabości prawaki? A nie mógłby bóg mieć jakaś bezpłciową nazwę? Przecież bug raczej nie ma płci bo to ludzka i zwierzecia słabość? Prawaki? A może ma i podgląda ministrantów?

Tak się zastanawiam, po co katolicy w ogóle chodzą do lekarza? Skoro Bóg zsyła chorobę, to widać taki był jego zamysł, aby wyznawcę doświadczyć, a być może nawet zabrać ją do siebie. Idąc do lekarza, taka owieczka tylko robi Bogu na złość, sprzeniewierzając się boskim planom i opóźniając radosną chwilę dołączenia do anielskiego orszaku. Czyli, choć celem jest przecież spotkanie z Bogiem, to tak naprawdę pokazują Bogu 'wała' korzystając z medycyny.

Jak dobrze rozumiem tę tępą ideologię, to celem jest życie wieczne w niebie, czy raju. Czyli katol powinien dążyć, aby tam się znaleźć, jak najszybciej. Tym bardziej, że ma wówczas mniej pokus i mniej grzechów, czyli większą szansę na osiągnięcie tego nieba. Dlaczego zatem najbardziej wyją, jak mają zdechnąć głównie ci właśnie katole? Co z nimi jest nie tak? Czegoś nie rozumieją, czy coś ciągle udają?