Nie da się zniszczyć PISu przy takiej polaryzacji społeczeństwa i niemal równym podziale 50/50 na zwolenników i przeciwników. PIS ma zbyt duże poparcie w społeczeństwie i jego wyborcy nie dadzą mu zginąć. Druga sprawa to taka,że w miarę upływu czasu będzie się pogłębiać frustracja za niespełnione obietnice wyborcze koalicji rządzącej, za uległość wobec EU czy Ukrainy. W związku z tym, tak niezdecydowani, jak i konserwatywny elektorat obecnej władzy (chociażby wyborcy PSL) mogą zacząć sympatyzować i odpływać w kierunku PISu, a to może się odbić Tuskowi wielką czkawką w kolejnych wyborach