Nowy troll i juz tyle minusow...dobry poczatek wiesniaka.

Podobno nowy ambasador USA w RP (ortodoksyjny żyd) wychwalał dokonania Sikorskiego, Tusk w PE otrzymał owacje na stojąco, europejska faszystowska pato-prawica zaś została całkowicie zignorowana. Po za tym, my, Europejczycy (nie wy, skretyniałe prawactwo), życzylibyśmy sobie, żeby pan J.D. Vance rozwiązał problem umierającego z przećpania amerykańskiego społeczeństwa, zamiast dawać z dupy wzięte rady, społecznościom tysiące lat starszym niż państwowość USA.

Podobnie jak Sikorski zauważasz tylko pierwsza część wypowiedzi ambasadora. W dalszej części sugeruje, że Sikorski nie zrozumiał stanowiska USA i wymienia co mu się nie podoba w polityce UE, której jesteśmy częścią. Co do pana Vence'a to Unia oczekuje od niego wsparcia w kwestiach bezpieczeństwa, bo sama nie jest sobie w stanie poradzić, więc niech się nie dziwią, że wypowiada swoje zdanie na ich temat. Skądinąd słuszne.

W dalszej części wypowiedzi, Rose sugeruje, że Polska powinna wybrać pomiędzy przywództwem w UE, a pozostaniem wiernym psem ameryki. Podkreśla też, że USA nie jest traktowane tak jakby widział to Trump. Jako Polak i Europejczyk, nie mam zamiaru kupować ich samochodów, tkwiących technologicznie w latach '90, a nawet '80, czy czy naszpikowanej GMO żywności, aż świecącej od pestycydów. Nie chciałbym również, żeby Europa była w jakikolwiek sposób zależna od USA. W podobnym tonie, wypowiedział się Tusk, za co dostał owacje na stojąco. Reasumując - amerykanie sobie wybrali, to mają, ale Europa ...

... nie powinna być w jakikolwiek sposób zależna od USA, a na polityczny i gospodarczy terror Trumpa, zdecydowanie odpowiedzieć, np. wprowadzając wizy dla obywateli USA, odwiedzających stary kontynent.

No i najważniejsze, kilka godzin po wymianie zdań pomiędzy Sikorskim a nowo mianowanym ambasadorem USA w RP, Tom Rose, usunął swoje wpisy z platformy "X".

Owszem, Europa powinna odpowiedzieć twardo na działania Trumpa, ale nie ma do tego argumentów politycznych, gospodarczych, ani żadnych innych. W dodatku musi polegać na USA w kwestiach militarnych. Do tego doprowadziła dotychczasową polityka Unii Europejskiej.