Żółty trampek chodzi na smyczy Putina, zaś Du*a chodzi na smyczy żółtego trampka. Du*a cały posrany biega uniżenie w poszukiwaniu pracy. Znajdzie na gnojowisku politycznym. Trampek sam wkrótce straci pracę.

1200 euro to była tylko dopłata, bo było więcej gości niż zgłoszono -> "Zdobyłem ten dokument wystawiony przez restauracje Vladimiro za „evento", czyli tłumacząc z włoskiego - za imprezę. Z naszych informacji wynika, że 1,2 tys. euro to dopłata do uiszczonej z góry zapłaty. Okazało się bowiem, że gości na imprezie z prezydentem było więcej, niż zakładano." i problem nie w kolacji jako takiej, tylko w nazwie restauracji, mianowicie "Vladimiro", co się niektórym kojarzy z Wladimirem Putinem ...