Jaki by nie byl nauczycielka nie ma prawa go bic,niech nad swoimi bachorami sie zneca,albo spada skoro nie nadaje sie do takiej pracy.

Jasne, nie nadaje sie. Kiedys, jeszcze za czasow gdy ja bylem gowniarzem to nikt sie do nauczycieli chamsko nie odnosil, a teraz koncza z koszami na glowie bo gnoje strasznie wyszczekane i oswiecone, a w US&A pewnie sie jeszcze, ktoras tam poprawka zaslaniaja. Babka przesadzila, ale za chamstwo w pysk sie nalezy tak samo jak i szacunek dla nauczyciela .

Moze i sie nalezy,ale ona nie ma prawa tego zrobic,nawet jakby jej na sral na glowe. Wyleci z roboty i w sumie dobrze. Nie wyobrazam sobie zeby jakies babsko kiedys zrobilo tak z moim dzieckiem. Nie radzi sobie to niech wzywa policje,a nie z lapami leci.

Tak, a policja strasznie napomaga. W mojej bylej szkole byla sytuacja z dzieciakiem, bodajze 14-letnim, ktory ublizal nauczycielowi. Gdy skonczyly sie lekcje zostal po prostu rzucony o sciane o czym poinformowal oczywiscie rodzicow, ktorzy przyszli podziekowali panu nauczycielowi za to, ze ustawil szczyla do pionu. A potem byl grzeczny i potulny jak baranek.

Zalezy od rodzica, ja bym sprawe zrobila,nikt nie ma prawa bic mojego dziecka i tyle:)