Powiedziała bo już tam nie pracuje "Kiedyś byłam prezenterką programów interaktywnych"

He he pewnie jak większość społeczeństwa. Ja jak pierwszy raz to widziałem, prowadziła Ewa Tułacz i szukanie obrazka innego od pozostałych. Dałem się wkręcić w te psychologiczne sztuczki i oczywiście nie wygrałem a za telefon zapłaciłem prawie 100 zł. Do prezenterki oczywiście żadnych pretensji nie miałem bo nie ona wymyśla scenariusz i formułę programu.

PS: Tu nawet złodzieje mają lepsze warunki niż dzieci w domu dziecka...

Śliczna to mało powiedziane :-)

Albo może być sławny głównie na YT dzięki odwaleniu jakiejś maniany na wizji.

Racja. Ja jak pierwszy raz to widziałem, prowadziła Ewa Tułacz i szukanie obrazka innego od pozostałych. Dałem się wkręcić w te psychologiczne sztuczki i oczywiście nie wygrałem a za telefon zapłaciłem prawie 100 zł.

Trafiłeś w sedno sprawy. Młode pokolenie, które miało kontakt z różnymi oszustwami ma duże szansę wywęszyć podstęp. Ale starsi ludzie sa bez szans. moja mama lubiła rozwiązywać krzyżówki i wysyłała te rozwiązania żeby wygrać jakieś żelazko za 10zł. Żelazka nie wygrała, Ale dostawała listy z informacją że nagroda czeka, tylko trzeba najpierw coś u nich kupić. Raz nagrodą był samochód. Dostała nawet w liście kluczyk do tego samochodu. Z zastrzeżeniem, że jeśli nagrody nie przyjmuje, to musi koniecznie tek kluczyk odesłać, bo samochód będzie bez kluczyka. Każdy wie, jakim to kłopotem jest brak

kluczy, bo chyba każdy przynajmniej raz je zgubił. Oni wykorzystali ten ludzki odruch uczciwości. Ile to ja się musiałem wtedy nagadać, żeby przekonać mamę że to jest oszustwo i że żadnego samochodu nie ma. Dopiero jak złamałem ten kluczyk i pokazałem jej że jest on z aluminium, to mi uwierzyła. No przecież jeśli wysyłałaby ten kluczyk, to przy okazji kupiłaby i ten "złoty łańcuszek", czy co oni tam wtedy chcieli sprzedać. Tak że często jedynym sposobem żeby starsi ludzie nie dali się na takie numery nabrać, jest zakazanie im jakichkolwiek kontaktów z nieznajomymi.

Ja też. I pewnie większość społeczeństwa. Ja jak pierwszy raz to widziałem, prowadziła Ewa Tułacz i szukanie obrazka innego od pozostałych. Dałem się wkręcić w te psychologiczne sztuczki i oczywiście nie wygrałem a za telefon zapłaciłem prawie 100 zł.

bo klient odchodził z obrazem do domu, naprawdę ręcznie malowanym olejnymi farbami na płótnie i jeżeli tych obrazów gdzie indziej nie spotkał, to do końca życia był przekonany, że to orginał. Tak że mój kac moralny był niczym w porównaniu z tym co (jak sie domyślam) przeżywała ona. Bo przez jakiś czas można robić z siebie idiote i wmawiać ludziom coś w co samemu się nie wierzy. Ale wierzcie mi, że długo się tak nie da. Dlatego musiała to z siebie wyrzucić i prosić o rozgrzeszenie. Nawet takie wirtualne.

Da się da się, trzeba mieć tylko odpowiednie predyspozycje. Ty kroiłeś na marne grosze i miałeś wyrzuty. Ja też bym miał. Ale spójrz na handlarzy samochodami. Po nich wszystko spływa. Kroją gościa na oszczędności całego życia i mają to gdzieś. Po podpisaniu umowy nic ich nie obchodzi. A to i tak mały wałek. Są koncerny, które oszukują Cię przez całe życie regularnie, co miesiąc (ubezpieczeniowe, fundusze powiernicze). Albo zwykli urzędnicy, którzy biorą wielkie pieniądze za nic. Mnie by zżarły wyrzuty..

No może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Wierzę że są tacy którzy mogą to robić na dłuższą metę, ale ja nie dałbym rady. Np.ten słynny wróżbita z tv. Kroi ludzi na kasę i ma tylu klientów że zapisać się do niego trzeba na dwa miesiące do przodu. O handlarzach samochodowych też sobie pomyślałem. ten świat jest tak urządzony, że żeby żyć, trzeba kraść. musisz albo ukraść klientowi np. kawałek mięsa z kebaba który mu sprzedajeszA Albo okradasz rząd, miganiem się od płacenia podatków. Inaczej konkurencja zmiażdży cie cenami. bo każdy pójdzie tam gdzie taniej. Wolny rynek.

są ludzie co wiedzą i tacy co nie wiedzą i dzwonią także dobrze zrobił wrzucając to tu..ale mi sie wydaje, że sam sie podnieciłeś pisząc swój żałosny komentarz.

Na takich którzy nie dadzą się złowić w sieć, są wędki z odpowiednimi haczykami. Tak że nie myśl że nigdy sie za żaden numer nie dasz złapać, bo na każdego się haczyk znajdzie.

Wawa to takie drugie wall street, wiec tak. tam wszyscy tak tam chodza :)

może była zobowiązana umową, aby nie zdradzać szczegółów programu pod groźbą finansowej kary