dramat polega na tym ze swiadome rodzicielstwo jest w ogarnietej czesci spoleczenstwa coraz rzadsze. Ludzie zdaja sobie sprawe z obecnej, niestabilnej sytuacji i niechetnie decyduja sie na potomstwo. Za to patologia mnozy sie na potege, moze byc tylko gorzej:)

Do roboty a nie liczyć na zasiłki nieroby jedne. Poza tym jak kogoś nie stać na dzieci to niech ich nie robi a nie, że goły, bosy, i wesoły napłodzi dzieciaków a potem liczy na zasiłek rodzinny. Śmiechu warte.

Ciesz się że coś w ogóle dostajemy. Ale z Tuskiem to wszystko możliwe.

Bezmyślne rozmnażanie i czekanie na pomoc państwa, to też super pomysł. A właściwie, strzelmy sobie z 5. Później będziemy się zastanawiać czy damy radę.

tak, właśnie dostać kasę i kupić najdroższe pieluchy. Oto Polska właśnie. Ja pracuję, żona pracuje kasy nam nie brakuje ale pieluchy kupujemy takie, jakie akurat sa tańsze (przeważnie huggiesy) w promocji, nigdy pampersy bo najdroższe a moi sąsiedzi oboje niepracujący z opieki społecznej dostają właśnie pampersy, jak dostaną kasę też kupują pampersy. Tak się nauczyli....

jutro sie wszystko zmieni...

Ja na wina wole przeliczać :D