Idąc tokiem waszego rozumowania to Mengele był wielkim naukowcem, bo przecież on też uśmiercał ludzi w imię nauki. Pewnie jakiś katofaszysta nazwał go obraźliwe zbrodniarzem

Analny, weź poprawkę, katofaszyści nie rozumują, za nich myśli proboszcz.

Kościół był też przeciwny obiegowi Ziemi wokół Słońca. Cóż, ciemnym ludem łatwiej się rządzi. A od wieków za władcą, czy to był egipski faraon, czy francuski król, czy Kaczor lub Tusk, zawsze stał księżulo.

Oni nigdy tego nie zrozumieją. Zawsze będą czemuś przeciwny. Już widzę to protesty moherów pod Mediamarketem kiedy do sprzedaży wejdą androidy ze sztuczną inteligencja. ;) A Potem będą protestować na lotniskach z których ludzie będą odlatywać na Marsa aby tam osiedlić na stałe daleko od krzyży przy drogach, pomików Jezusa i JP2.

ciemne wieki trwały sporo... może tyle czasu znów zajmie... a tak wyciągając jakiś sens, kościół jest i będzie przeciwnikiem nauki, która udowadnia samemu kościołowi herezje. Gdyby udało się spalić wszystkie przekazy historyczne, to pewnie nikt nie usłyszał by o ciemnych wiekach i wielu innych niewygodnych faktach dla kościoła. A ja wam powiadam. Że kościół to nie Bóg. Ale ludzie udający że rozumieją niepojęte bardziej niż inni...

nauka z religią nie idzie w parze. Ten wątek był poruszany setki razy :)