Ja widze że ty nawet nie potrafisz odróżnić policjanta od ochroniarza... to że ma tarcze i kask to nie musi byc policjantem. Wiec pytam jeszcze raz : jakim prawem ?

Ochroniarz może użyć środków przymusu bezpośredniego w stosunku do kibica który nie słucha jego poleceń. Art. 20 paragraf 2 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

2. Służby porządkowe uprawnione są do stosowania siły fizycznej w postaci chwytów obezwładniających lub podobnych technik obrony oraz kajdanek lub ręcznych miotaczy gazu, w przypadku zagrożenia dóbr powierzonych ochronie lub odparcia ataku na członka służby porządkowej, służby informacyjnej lub inną osobę oraz niewykonywania poleceń, o których mowa w ust. 1 pkt 4, na zasadach określonych w art. 38 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia. 3. Czynności, o których mowa w ust. 1 i 2, powinny być wykonywane w sposób zapewniający poszanowanie godności ludzkiej oraz innych

no i gdzie ten kibic przepraszam bardzo zagroził temu ochroniarzowi ? ciągnąc za nogawkę dlatego że chciał przejść do kibla ? no proszę Cię ...rozumiem jakby go kopną ale pociągnięcie za nogawkę to nie stan zagrożenia :/ i gdzie poszanowanie godności ludzkiej ? art.20 paragraf 3 ? najpierw dobrze zinterpretuj ustawę a potem się nią posługuj ;p

No widzisz. Przeczytaj jeszcze art. 38 ustawy o ochronie osób i mienia będziesz wiedział ze mieli prawo.

"oraz niewykonywania poleceń, o których mowa w ust. 1 pkt 4" Jak ochroniarz mówi głąbowi ze przejść niemożna (bo jest to niezgodne z regulaminem imprezy masowej ust.1 punkt 4.) a ten i ten próbuje się to można głąba pałą namówić żeby regulaminu nie łamał.

Może i masz rację głąb nie powinien regulaminu łamać ale z drugiej strony walnięcie pałką kolesia-głąba rozpoczęło zadymę i o to mi chodzi :/ po prostu głąb trafił na głąba :p

Zadyma była już wcześniej. Piosenka śpiewana przez kibiców o tym świadczy. Nie można pozwolić kibolom na łamanie regulaminu bo to tylko ich rozzuchwala. Jak pozwoli się przejść jednemu to zaraz kilku następnych cwaniaków będzie próbować. A jak tego jednego spałuje się dla przykładu to następni 2 razy się zastanowią.