Komentarze użytkownika wiedzma_vika

Co to za bzdury jakieś? Pozew może facet wytoczyć w ciągu 6 miesięcy od kiedy DOWIEDZIAŁ się że nie jest biologicznym ojcem. Nie ważne czy dziecko ma miesiąc czy 7 lat, byle nie ukończyło 18. To raz. Dwa, że nie jest istotne czy wcześniej dziecko uznał sam, czy wystąpiło tzw. domniemanie ojcostwa (dziecko urodzone w małżeństwie automatycznie jest uznawane za biologiczne dziecko męża matki) Trzy, testy wykonane prywatni są jak najbardziej dopuszczalnym dowodem w sprawie. Można wystąpić do sądu o przeprowadzenie takowych,ale to nie jest konieczne. Ważne żeby udowodnił że dziecko nie jest jego.

@kamil.b1986: W prawie nie ma rozgraniczenia czy mąż czy nie. Liczy się nie od urodzenia się dziecka, tylko od momentu w którym dowiedział się że nie jest jego ojcem. Jak mu się żona po 5 latach przyznała że się puściła i to nie jego dziecko, to ma pół roku od tego momentu. Jeśli chodzi o dowody, to sąd i tak weźmie pod uwagę dobro dziecka. @ikswohceicjow: znam nawet paru, co nie do swojego dziecka się przyznali. Ale potem nie mają prawa jęczeć, skoro to był ich wybór. Jeśli uznajesz dziecko wiedząc że nie jest Twoje, licz się z tym że w razie czego będziesz płacił alimenty z własnej głup

Nie do końca jest tak jak piszesz. Owszem, w ten sposób żadna firma zwierząt do badan nie kupi, ale nie pozyskuje się ich też ze schronisk. Zwierzęta do badań są brane tylko i wyłącznie ze specjalnych hodowli, ponieważ muszą być albo zdrowe i mieć na to odpowiednie papiery, albo wyhodowane z określoną chorobą. Z tego co pamiętam, najbliższa hodowla spełniająca normy jest w Czechach. Mam niestety nieprzyjemność pracować w firmie, w której jednym z działów jest testowanie leków na zwierzętach, w tym na kotach.

^ najbliższa hodowla kotów. jakoś mi umknęło

No nie do końca. Unika się testów na rudych kotach, bo wychodzą dziwne wyniki. reszta kolorów jest nie istotna