Komentarze użytkownika krewky

Widać po minie że jest tym wstrząśnięty, ale nie zmieszany :)

Brzmi to jak nazwy jakichś nawozów azotowych :)

A może w końcu coś sam byś napisał, własnymi słowami? Masz tyle ładnych, nieużywanych klawiszków, a Ty ciągle tylko ctrl+C i ctrl+V.

Bo w Tobie zawsze było coś dzikiego, szalonego. Bądź jak ten sienkiewiczowski Konrad Wallenrod i idź pod prąd :)

A weź przytocz coś na podstawie własnej wiedzy i doświadczeń, a nie kopiujesz cudze słowa z internetów.

Becouse outdoor piździ jak cholera :)

Człowiek który gardzi i rzuca w drugiego jedzeniem, nie jest wart pomocy. Gdyby w tych obozach dla uchodźców, zaprzęgnięto ich do jakiejś roboty i nie zbijaliby całymi dniami bąków, nauczyliby się szacunku do chleba. Mam nadzieję, że to się na nich odbije w jakikolwiek sposób.

A podobno to nasze media są zagrożone i nie służą obywatelom. Tak przynajmniej mówił pan Schulz, wyrażając swoje "zaniepokojenie sytuacją w Polsce". Chyba wie co mówi, przecież niemieckie media uchodzą za wzór rzetelności dziennikarskiej i nie ma tam mowy o żadnym zatajaniu informacji.

Metoda skompromitowania swojego krytyka stara jak świat. Ciekawe czy ta zagrywka pisu ma coś wspólnego z faktem, że córa Staniszkis startowała z listy Swetra.

Masz rację. Dodam tylko że pewne święta różnych religii, nie zawsze są domysłami i ustaleniami głów kościoła. Czasem są to po prostu zaadoptowane obrzędy pogańskie i dostosowane do określonego wyznania. I tak np. dzisiejsze Święto zesłania Ducha Św. to dawne pogańskie obrzędy święta wiosny. Podobnie data narodzin Chrystusa też jest umowna i prawdopodobnie jest związana z przesileniem zimowym.

A nie powinno tam czasem być "live your dreams"? Tak tylko pytam.

Mnie zawsze ciekawił najbardziej w tej sprawie wątek kpt. Bolesława Hutyry. To on zapoczątkował zbiórkę pieniędzy na ratowanie stoczni razem z o.Rydzykiem na subkonto i był przewodniczącym Komitetu Ratowania Stoczni Gdańskiej. Kiedy próbował dociec i ujawnić ile dokładnie pieniędzy zebrano na koncie, zaszczuto go i oskarżono o współpracę z WSI. W 2000 r. w dniu w którym Hutyra wraz z dwoma współpracownikami jechał na spotkanie z ministrem skarbu, zginął w wypadku samochodowym. Okoliczności dość dziwne, bo na prostej drodze auto wbiło się we frezarkę do asfaltu, bez żadnych śladów hamowania.

O czym Hutyra miał rozmawiać z ministrem, można się tylko domyślać. Oczywiście żadnych dokumentów przy ofiarach wypadku nie znaleziono, a policja przez trzy dni nie mogła ustalić tożsamości ofiar.

Tak, czuje niedosyt :)

A może po prostu skontaktuj się z psychologiem, skoro wszyscy i wszystko dookoła kojarzy Ci się z jednym. Z dobrego serca radzę.

Maxi, od kilku lat na Święto Niepodległości 11 listopada, przyjeżdżają do Warszawy różne delegacje z Węgier. Są to różni ludzie, przyjeżdżają sami lub na zaproszenie różnych środowisk. Masz wtedy świetną okazję porozmawiać z nimi m.in. o tamtych wydarzeniach. Na pewno bardzo byś się zdziwił, poznając ich punkt widzenia i sporo mógłbyś się od nich nauczyć.

Czemu wrzucasz pana Sznuka na wiochę? To chyba ostatnia osoba, która powinna się tu znaleźć.

Jesteś pewien że PO? Nie pamiętasz kto wyznaczył go kandydatem na premiera?

Gorzej jeśli żona pieprzy, że mąż już je nie kocha :)