Komentarze użytkownika krewky

W życiu bym nie wpadł, co tam jest nadziabrane. Czcionka typu Times New Seba.

I niech się przewraca, może sobie nawet koziołki w grobie fikać. Jak on się ma do powyższej sytuacji?

Targowisko próżności.

Holenderka- rower, Kubanka- ciasto...

Tak zwany "ruchomy element krajobrazu" :)

Ale przecież o Pietrzaku nawet nikt nie wspominał od samego początku. Pan Janek zapomniał że świat nie kręci się wokół niego.

Po co mam jechać do Francji, skoro mieszkam nad morzem i do plaży mam niedaleko. Pamiętam że jakieś 15 lat temu, kolorowe szmaty na kijach to był sporadyczny widok. Przeważnie to byli jacyś turyści z dziećmi i dla ochrony przed słońcem i wiatrem rozstawiali ten swój majdan. Wtedy nikomu to nie przeszkadzało. Ale przez ostatnie lata to jakaś plaga. Wkurzają mnie tacy letnicy, którzy pod wieczór zostawiają po sobie parawanisko i wracają na kwatery, a rano idziesz plażą, dookoła ani żywego ducha, za to cała plaża ogrodzona szmatami, bo turyści pozajmowali sobie "stanowiska" do opalania.

Dziki mi nie straszne, szybko biegam. Z wilkami może być już problem :) Jeżeli jest u Ciebie tak spokojnie, to chętnie piszę się na taki wypoczynek. Tłumy mi nie przeszkadzają, trzeba być człowiekiem i rozumiem że każdy chce się rozłożyć na swoim kawałku ziemi i poleniuchować. Nie kumam tylko tego odgradzania się na siłę i rezerwowania sobie miejsca, a takie parawany tylko zabierają jeszcze więcej przestrzeni i powodują sztuczny tłok.

Syrenki powiadasz... ech, no i namówiłaś :D

Tu nie chodzi o żadne stękanie, chyba już wyjaśniłem w czym problem. Parawany zabierają przestrzeń i sprawiają że jest mniej miejsca dla innych, bo jakiś cwaniaczek ogrodził sobie kilka metrów i zadowolony z siebie. Nie pomyśli egoista że nie jest sam i przez jego cholerny parawan zabrakło miejsca dla innych. I nie, nie zawsze ludzie sobie zajmowali miejsca. Nie wmawiaj mi czegoś, co jeszcze do niedawna było rzadkim zjawiskiem. Tylko jakieś pojedyncze dzikusy tak robiły. Kulturalny człowiek przychodzi, obojętnie gdzie: na plażę, do parku, do lasu, nad jezioro i sprząta po sobie.

Co to w ogóle na głupi zwyczaj zajmowania sobie miejsca? Widziałeś kiedykolwiek żeby ktoś rozkładał dywan na parkingu przed Biedronką, bu na drugi dzień też będzie tam robił zakupy i zajął sobie miejsce? To samo tyczy się plaży i innych publicznych miejsc wypoczynku.

Ależ Ciebie obchodzi, drogi nissinku. Dzień bez komentarza (negatywnego) o Polsce, to dla ciebie dzień stracony. Któż inny jak nie ty, raczy nas setkami randomowych cytatów z internetu, które wyskakują ci w Google po wpisaniu pierwszego lepszego hasła z wyrazem "Polska" w wyszukiwarkę?

Serio serio.

Rutek to jednak debil do kwadratu. Zero klasy i przyzwoitości.

Fajnie mieć taką sąsiadkę, ale to na bank nie jest Koszalin.

Widocznie każdy chciałby mieć w swoim mieście taką sąsiadkę i podpisuje że to u niego :)

Nic bardziej mylnego, Wołodia ponoć jest wielkim miłośnikiem psów, chyba się ucieszył :)

Może gdyby to było główne wydanie Wremia w Pierwym Kanale :) Ale zwróciłeś uwagę, że pod koniec gdy było coś o wyborach we Francji, pies jakby stracił zainteresowanie i sobie poszedł? Jakby pomyślał "Ech, szkoda gadać" :)

Aż boję się pomyśleć, kto w takim układzie zagra Yennefer.

To że Ukrainiec wciska takie kity w obronie rodzimych rzezimieszków, jakoś jestem w stanie zrozumieć. Zagraniczni historycy i tak nie biorą tego gościa na poważnie. Ale krew mnie zalewa, kiedy polski "ambasador" na Ukrainie wybiela upa i wypowiada się w podobnym tonie o ukraińskich kolaborantach.