Komentarze użytkownika bingo73

Tylko po co Polsce lotniskowiec? nie mamy ani dostępu do odpowiedniego akwenu, ani też nie mamy żadnych kolonii (nawet w planach), by zapewnić im ochronę.

@Sealtiel, powiedz mi, czy dla ciebie kradzież jest dopuszczalna? Jeśli tak, to podaj adres. Razem ze znajomymi wlecimy do ciebie na chatę. Gwarantuje tobie, że każdy z nas wyniesie w każdy dzień tylko równowartość batona. I każdy z nas zrobi to tylko trzy razy. Ok?

z Twojej wypowiedzi wynika, że kradzież batoników to nic takiego. Jeśli się mylę, to przepraszam.

Nowe auta mają najczęściej AC, więc ich zniszczenie nie jest dla właścicieli aż tak kosztowne. Ale właśnie pojazdy średnie wiekowo, mające jeszcze wartość, a już nie ubezpieczone, są oczkiem w głowie właścicieli. A przy obecnych, absurdalnie wysokich, stawkach AC większość osób z nich rezygnuje. Mi swego czasu jedno towarzystwo wyceniło AC na ponad połowę wartości auta …

właśnie pochowałem babcię. Jedynymi ekstrawagancjami był: - trumna droższa od najtańszej o około 800 PLN - trąbka - wiązanka w cenie pogrzebu do tego doszedł koszt pogrzebu na cmentarzu parafialnym, ale w naszym grobie (leży tam mój dziadek). Koszt pogrzebu: 7.000, w tym 2.000 dla cmentarza parafialnego. Acha, i jeszcze jedno. Koszt organisty z innej parafii niż cmentarz, opłata za mszę oraz za sam pogrzeb: 100 PLN z dojazdem, taka sama kwota za księdza w tej samej konfiguracji, i to po negocjacjach - nie chciał nic. Ksiądz z cmentarza parafialnego nawet nie miał zamiaru uczestniczyć w po

chyba by dogrzać chatę, bo schłodzić się tak nie da …

tia, tylko jakoś ktoś zapomniał, że rosyjska generacja 4,5 bije amerykańską 5 w każdym elemencie …. Wystarczy porównać parametry MIG-35 czy Su-35. Zresztą zawsze tak było, czy nam się to podoba czy nie. A patrząc na parametry SU-57, oficjalnie nie wprowadzonym do produkcji, to F-35 mógłby co najwyżej dokonać oględzin jego podwozia …

@piotrbigaj, jeśli by to była prawda, musiał byś oddawać krew co drugi dzień - bo mniej więcej po dobie masz już krew uzupełnioną . Oddaję tylko krew pełną, średnio co 8~10 tygodni, ale ze względu na przeziębienia mam tez przerwy po 3 miesiące i jest wszystko ok. Zresztą idealnie czuję, kiedy stan krwi wraca do normy. Takie idiotyzmy mogą mówić tylko ci, którzy szukają wymówki, by nie oddawać. A do kolejek - większość Zasłużonych Honorowych Dawców Krwi są osobami zdrowymi, mającymi badania kontrolne co 8-12 tygodni (może nie pełne, ale jednak) i raczej nie korzystają z lekarzy. Ja sam korzy

stam raz na kilka lat. Po oddaniu minimum 18 litrów krwi, chyba należy nam się choć to, by nie stać w kolejce do lekarza. Każdy z nas spędza po 1~3 godziny co 8~12 tygodni w stacji krwiodawstwa, by oddać krew.

by oddać 18 litrów (bo chyba tyle trzeba, by korzystać z prawa bez kolejki) krwiodawca musiał spędzić na oddaniu krwi około 60 godzin. Swoje odczekał.

zgodnie z przepisami, na sali operacyjnej nie powinna być niższa niż 24*C.

nie wszystkie bimby mają klimę, choć akurat ta na zdjęciu ma co najmniej w kabinie motorniczego.

Jeśli by to była prawda, musiał byś oddawać krew co drugi dzień - bo mniej więcej po dobie masz już krew uzupełnioną . Oddaję tylko krew pełną, średnio co 8~10 tygodni, ale ze względu na przeziębienia mam tez przerwy po 3 miesiące i jest wszystko ok. Zresztą idealnie czuję, kiedy stan krwi wraca do normy. Takie idiotyzmy mogą mówić tylko ci, którzy szukają wymówki, by nie oddawać.

menele skarżyły się, że hałas od drogi, jak pod mostem pili

bywały nie raz spore różnice cenowe między Polską a Niemcami, czy też innymi krajami. I wtedy ruch przy granicy był większy, ale tylko tam. Nikt nie będzie jechał 100 km, by taniej zatankować. A w przypadku hurtu sprawa wygląda zupełnie inaczej - ceny w hurcie i ceny w eksporcie to zupełnie inne zasady przy paliwie.

@gordonthompson każdy z nas spłaca ten dług. Jeśli Twoi rodzice sie zadłużą i umrą, to dług przechodzi na Ciebie. Oczywiście, możesz go nie przyjąć, ale i resztę spadku tracisz. Albo przyjmiesz i zbankrutujesz. Albo przyjmiesz, wyciągniesz ile się da, przepiszesz na żonę i zbankrutujesz. My jesteśmy na tym ostatnim etapie.

@gordonthompson czy Ty naprawdę jest tak naiwny, że wierzysz w to, że ten dług Ciebie nie dotyczy? Jak myślisz, jak Twój pracodawca ma dług, to jak go spłaci?

Zresztą Ty powinieneś pamiętać, bo już raz, wprawdzie na dużo mniejszą skalę, przez to przechodziliśmy. Pamiętasz hiperinflację na początku lat 90? To było właśnie spłacenie długu publicznego, dużo mniejszego i mającego bardzo duże pokrycie w majątku Państwa. Obecnie nikt nam długu nie umorzy, Państwo majątku nie ma aż tak dużego jak w latach 90, a wartość długu, nawet biorąc pod uwagę inflację i wartość waluty, jest zdecydowanie wyższa niż w latach 90. Pytanie tylko, kiedy karuzela się rozpędzi. Na razie idzie wolno, a już jest widoczne.

zapytajcie się pracodawców, o ile wzrosły koszty prowadzenia działalności …

drzwi techniczne … by większe elementy nie nosić po schodach, często przez wiele różnych pomieszczeń …