Komentarze użytkownika Yava77

Gwiazdki nie są prawdziwe, widać, że henną robione.

Rower stoi przed InterMarche. Nieco dalej z prawej strony jest wejście do sklepu.

Albo jakaś zorganizowana grupa ludzi, czemu wszyscy ubrani w ten płaszcz idą w jednym kierunku :d

To nie jest "witarty keczup", tylko odciśnięcie w bułce po kurczaku.

Jak wspomniałam wcześniej; Od razu po odpakowaniu zajrzałam co zjem, zdjęłam górną część bułki i nie ruszając NICZEGO więcej sięgnęłam po telefon do kieszeni i zrobiłam zdjęcie. Dlatego znalazło się "to" na Wiocha.pl ;-)

NO WŁAŚNIE dostałam dokładnie "takie coś". Od razu po odpakowaniu zajrzałam co zjem, zdjęłam górną część bułki i nie ruszając NICZEGO więcej sięgnęłam po telefon do kieszeni i zrobiłam zdjęcie. Dlatego znalazło się "to" na Wiocha.pl ;-)

Żaden klient sobie longera nie wybiera, sprzedawca podaje je po kolei, są już zawinięte w opakowanie - tak więc nie widzisz co bierzesz. A jedzenia przy kasie nie sprawdzam, nie otwieram. Tylko jak każdy biorę i siadam do stolika. A to, czy został zareklamowany czy nie, to akurat nie ma żadnego powiązania z tematem. I chodzi o to co dostałam, nic po za tym. Raczej nie robią jedzenia po to, żeby za moment klient wrócił z reklamacją. Wiochę widać z daleka.

Longer kupiony w centrum Poznania, w Starym Browarze w KFC.

"kazda reklama zawier nute fantazji" Owszem, ale nigdy nie spodziewałabym się, że aż w tak wielkim stopniu różni się produkt od reklamy.

Niekiedy nie ma czasu na przygotowanie czegoś w domu, albo jest się w wyjeździe czy coś... Wtedy kupuje się gotowca ;P Myślę, że tutaj to kwestia typu kto co lubi. :)

* Longera kupiłam w centrum Poznania, w Starym Browarze w KFC. ;-)

Hehe dobre. :D