Komentarze użytkownika oburzony

Wydawało mi się, że zdesperowana gimbaza przebywa i wylewa swoje żale na kwejku jednak. Powinna była przetoczyć swoim świńskim ryjem po klawiaturze z 5 razy jeszcze - istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że za którymś razem "wylosowałoby się" coś sensowniejszego.

Powiedz o tym specjaliście, powinien Ci coś zapisać na receptę.

"Tolerowanie katolicyzmu"? Jesteście większością, żyjemy w demokracji - to większość może stanowić o tym, co jest tolerowane w społeczeństwie, a co tolerowane w społeczeństwie nie jest. Akty terroru to: a) upominanie się przez faktyczne mniejszości o prawa; b) brak poszanowania katolickich autorytetów przez niekatolików. Gwałtu rety, koniec świata. Lecz się oszołomie.

Przeczytaj jeszcze raz, drugi, trzeci - aż dostrzeżesz błąd w swojej reakcji. Jeśli się nie powiedzie, wróć do podstawówki, gdzie nauczają czytania ze zrozumieniem.

Jak każdy. Karol W. byłby zapewne dumny z takich obrońców jego pośmiertnej godności.

A czego nie żal Ci mieć w dupie? Możesz pisać prywatnie, jak tu się wstydzisz o tym opowiadać. Pozdro, kisaczki.

No to niezła z Ciebie ladacznica, joł.

Okej, odbijam: Chyba dawno Cię nikt nie przenicował, że tak się prujesz, elo.

Co za gimbo kostropysz? Można dostać kiły od patrzenia na zdjęcie.

Nie tylko lepsi - najlepsi! Nasze czyny i zamiary wobec innych były, są i będa świetlanie czyste, dobre i chwalebne. Bo my jesteśmy Poliaki i nam wolno - wszak za nami Bóg stoi. Dlatego można a nawet trzeba groby niszczyć, pluć, bić, okupować, bo ony to są zbrodniarze, brudasy, murzyny i żydy. A to, że "Widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki w swoim oku nie widzisz", to wierutne bzdury, bo to tylko jakiś żyd tak gadał.

Groby nas nie okupują. To część naszej historii. Zabytki niszczone są wszędzie na świecie przez brudną, nieucywilizowaną chołotę powołującą się na wiarę albo jakieś zaszłości historyczne. Osoby odpowiedzialne za ten wybryk prezentują dokładnie ten sam poziom rozumowania co Ty (i niczego bardziej nie pragnę jak tego, żebyście się nawzajem powyżynali - tak do ostatniego przygłupa). Gratulacje.

Już śpieszę z pomocą. Otóż wiocha jest tu, gdzie prokreacyjnie nieużyteczna osoba podaje nieużyteczność jako argument przeciwko związkom partnerskim - niekoniecznie jednopłciowym. To jest tzw. hipokryzja, a hipokrytom ufać nie można, bo ich dwulicowość i moralne zwielokrotnienie jaźni może pokazać rogi na wielu innych polach. Jestem dodatkowo przekonany, że małżeństwom, które niestety nie mogą mieć dzieci (tym samym "nie wykonując funkcji prokreacyjnej") miło słyszeć z ust posłanki, że są nieużyteczne. To był sarkazm.

Zacznijmy od tego, że z takim konserwatyzmem jaki proponujesz nie mielibyśmy żadnej cywilizacji. Od zawsze najbardziej zdziczała część społeczeństwa kurczowo trzyma się przeszłości i panicznie boi się jakichkolwiek zmian, bo w momencie gdy porządek rzeczy zostanie naruszony, to rozumiany przez nich świat legnie w gruzach. I kto im wtedy na nowo wytłumaczy, jak mają żyć? Istny horror.

Znowu te farmazony o zoofilii w odniesieniu do POZAMAŁŻEŃSKICH ZWIĄZKÓW DWÓCH DOROSŁYCH OSÓB (także heteroseksualnych - zakonotuj to sobie, co napisałem dużymi literami). Jakim cudem w Twoim chorym umyśle powstaje taka korelacja? Pisze się podobnie, ale chciałbym zwrócić uwagę, że konserwatyzm!=kretynizm (połączony z uwstecznieniem cywilizacyjnym).

Cel jest ten sam - odwrażliwienie narządów, bo seks nie ma służyć przyjemności. Obrzezanie u faceta "nie ma negatywnego na jego dalsze życie" tylko dlatego, że kojarzone jest z najbardziej ucywilizowaną religią abrahamową - judaizmem, w przypadku której operacje przeprowadzane są w bezpiecznych, higienicznych warunkach. Poza tym niektórym odwrażliwienie może być na rękę... Przeprowadzane w tych samych warunkach, zagrożenie jest identyczne w przypadku obu płci.

No wg Boga nie należy się (popytaj inne denominacje), ale katolicy lubią się pod figurkami tarzać. Pieniądze nie są "czyjeś" - pochodzą z budżetu, a więc od obywateli. Kościół jest dofinansowywany przez państwo, do tego agresywnie "odzyskuje" sobie ziemie rzekomo należące wcześniej do niego

"Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi?" Znasz może skądś? To są tzw. archaizmy. Te sformułowania oznaczają co innego, niż oznaczałyby dzisiaj. Gdybyś przeczytał książeczkę, na której opiera się cała Twoja religia, nie pisałbyś takich bzdur. Każda denominacja ma swoje indywidualne interpretacje, które z "prawdą" prawdopodobnie mają niewiele wspólnego - w każdym razie nie da się tego zweryfikować. A Ty skąd wiesz, że akurat Wasza jest tą prawidłową?

Skoro nie wiemy, skąd się coś bierze, to na pewno bierze się od jakiegoś boga... Kiedyś było tak z deszczem (u nas jeszcze całkiem niedawno, vide sejmowa modlitwa o deszcz), słońcem, zaćmieniami itd.

A Ty jak rozumiesz ten "cytat"? To jest pierwsze przykazanie - gorąco wierzący katoliku, co to nawet biblii nie otworzył, bo za gruba - i zgodnie z nim, pójdziesz do piekła, łącznie z kilkoma pokoleniami swego pomiotu, bo klękasz przed figurkami, przed którymi klękać nie powinieneś.

Fajnie. Podobało mi się. Lubię cyrk.