Komentarze użytkownika xvxFUxvx

Trzeba mieć rodzinę (albo przyjaciół), bo wspólnie to jest taniej (jak każdy pracuje), jednostka za dużo nie zrobi (a wyjątek potwierdza regułę, bo jak niewielu jednostkom coś wyjdzie wielka kariera, to znaczy że większość się nie jest w stanie wybyć, przynajmniej samotnie), grupa płaci raz czynsz za mieszkanie nam iesiąc, a nie każdy osobno, ekonomia Q2, czyli tzw. dokładanie się do "wspólnego gorka". PS. Chcenie to tylko jeden z warunków, trzeba też coś robić w konkretnym kierunku, bo ja chcę latać, a mi to nie wychodzi :)

Człowiek to taki silnik, a chęć to paliwo :)

No wiesz, pośrednio też można się przyczynić do czegoś, ale tu masz rację że nieudacznicy tylko jęczą i nic nie zrobią z tym, by było im lepiej.

Ale warunki pośrednie stwarza rząd, po co tylu polityków, jak i tak decyzje zależą od kilku ludzi w zasadzie, o połowę zmniejszyć ich liczbę wtedy mogą podnieść sobie " swoją pensję" o te 10% bo i tak taniej wyjdzie, zlikwidować podatek dochodowy, bo nie opłaca się za dobrze pracowac (chyba że na czarno, ale jak się wyda to leżysz), a przede wszystkim podatek od darowizny. Państwo chce wielce wszystkim dawać (wydzielać), ale taniej będzie jak ludzie sami od siebie dadzą (ci co mogą), na nowotwory i tak są zrzuty bo NFZ nie da rady zapłacić nawet połowy.

Ateiści nie zganiają swoich porażek, ani nie przypisują sukcesów żadnym nadprzyrodzonym mocom (a szczęście to korzystny zbieg okoliczności ). Nam nie trzeba obiecać raju, a w zasadzie nie trzeba nas straszyć wieczną męczarnią w "piekle", byśmy byli dobrzy (normalnie jak w grze, zdobądź jakieś tam punkty by wygrać). Najwięcej się robi czynami, to jest sprawa pierwszorzędna. Jeśli religia to jedyna opcja, byś był dobry, niech tak zostanie, ale jeśli wszędzie widzisz szatana, to wiedz, że coś się dzieje, i szatan się Tobą interesuje.

Zazdrościć takjego gófnianego wuzka, który gróbasa nie uczyma, wuzek by leprzy kópił, ale f końcu to on jest bjedakiem, a nie my...

No masz rację, bo homofobia to lęk przed gejami, a normalny człowiek się gejów nie boi, tylko się ich brzydzi, tak samo gówna każdy się brzydzi, ale gównofobem to raczej nie jest... wolę określenie anty-homo.

najlepiej ignorować, nie będzie dylematu jak się zwracać

Skoro Grodzi nie chce być nazywany chłopem, dobra, niech będzie. Chce być nazywany kobietą, no bez jaj, jeśli badania DNA wykażą że jest kobietą, to też spoko.Czyli zostaje go nazywać rodzajem nijakim, albo Panem Anną (bo imię to już niech ma sobie damskie, na tyle można pozwolić). Jak by chociaż wyglądał i brzmiał jak kobieta to spoko, nie widział bym nawet problemu, ale on wali ściemę, i to solidną. Ja osobiście uważam że ten człowiek (pan Anna) nie jest problemem (przynajmniej nie tak istotnym), żeby w ogóle o tym człowieku mówić.

ja też bym się (nie) pomylił

widocznie lekki ten chłop

i zamiast przyznać się do błędu, to innych wyzywają, że są homofobami

Jak chcą być traktowani jak normalni ludzie, to niech się zachowują jak normalni ludzie. Normalny człowiek nie emanuje publicznie w żaden sposób swojej seksualności, jak robią te parady, to sami robią problem. Orientacja to sprawa intymna, nie publiczna, wiec jak ktoś robi swoje we własnych 4 ścianach to mnie to nie obchodzi, nie jestem wścibski, a jeśli by się okazało że znam jakiegoś geja, a nawet o tym nie wiem, to będzie znaczyło że on jest normalny, a taki polityk, Anna Grodzka, niech sobie ma takie dane personalne, ale ma to być (podkreślam) Pan Anna Grodzka.

Emanują, tylko w bardziej bierny sposób niż tęczowi wychodzący na ulicę, nikomu nie wmawiają że są normalni i widzący problem wszędzie, zganiając na swoją seksualność. Powiem szczerze, że kiedyś nie uważałem homoseksualizmu za problem (może dla tego że było o tym ciszej), a co do Pana Grodzkiej, to byłem na to bierny, teraz jak widzę te parady, tą tęczę w Warszawie co ją palą, i to całe (za przeproszeniem) pedalstwo, rurki, gdzie dziewczyny się bardziej męsko obierają nich faceci, to zacząłem się gotować (delikatnie mówiąc) i mnie to wpienia, takie robienie publicznie problemu na siłę...

Skoro tak jest, to jaki oni mają problem :)

Tylko nasi się różnią od tych "biednych" ludzi z Afryki, że jadą do UK pracować, w konkretnym celu, nie żeby być darmozjadem i do tego jadą na własną rękę, natomiast ta ludność z Afryki jest wielce poszkodowana, "uciekają" od wojny, złych warunków. Dobra, niech będzie, ale gdzie kobiety i dzieci, zostawili je na past losu, czy jednak aż tak źle nie jest, skoro większość rodziny została, i jeszcze mamy ich przyjmować pod przymusem ?

starczy podnieść jeden bok, wtedy wyjdzie

jeszcze buźka jest do obrobienia

jeden debil miał kiełbasę w ustach i nos oberwał z katany