Komentarze użytkownika piot_rrr

Usunąłeś datę, ale to jest news sprzed ponad czterech lat. Wiesz może, jak ta sprawa się skończyła?

Polscy muzułmanie to w większości Tatarzy, którzy w historii zrobili dla Polski tyle, że nie masz prawa nawet butów im czyścić, a co dopiero wyzywać od "ciapatych".

Chcę powiedzieć, że oni są pewnie lepszymi Polakami niż ty czy ja. Są tu tak samo u siebie jak ty czy ja, a może i nawet bardziej, więc mówienie, że "chcemy" ich mieć albo nie - w ogóle nie ma sensu. Chcę też powiedzieć, że każdy, kto wstawia takie bzdury, powinien najpierw poczytać trochę o historii i teraźniejszości polskich Tatarów, którzy przelewali za Polskę krew, kiedy przodkowie większości z nas dożynali powstańców.

Nie czytasz, co do ciebie piszę, tylko żyjesz w swoim świecie. Poczytaj o polskich Tatarach, a potem się wypowiadaj. W każdym razie Tatarzy żyją w Polsce od kilkuset lat, nikomu swoich zasad nie narzucają, szanują innych i inni też powinni ich szanować za to, co robili i robią. Nie chcę zaczynać innego wątku, ale niedawno islamiści wypędzili z Mosulu chrześcijan, członków wspólnoty, która żyła tam prawie od 2000 lat. To ci powinno dać do myślenia.

Czemu ty mnie nie chcesz posłuchać? Poczytaj o Tatarach, to zrozumiesz, co ma ich historia wspólnego z tym incydentem. A jak ci się nie chce czytać, to się nie mądruj, bo piszesz o rzeczach, o których nie masz bladego pojęcia.

To samo dotyczy islamu. Przeczytaj Koran i różne komentarze do niego, a potem się wypowiadaj, bo na razie to zdaje się, że lepiej od muzułmanów wiesz, co mają robić, a czego mają nie robić. Do przemyślenia: w krajach muzułmańskich przez tysiąc lat żyli chrześcijanie i jakoś przetrwali, nikt ich nie wymordował ani siłą nie nawrócił. Jedź do Libanu i powiedz tamtejszym muzułmanom, że błądzą w swojej wierze. Naprawdę trzeba mieć tupet, żeby niewiele wiedząc, tak się mędrkować.

Forsizel: Historia Tatarów (których nazwałeś "islamistami") ma wiele wspólnego z tą sprawą, bez względu na to, jak wielka jest twoja niechęć do czytania (to naprawdę łatwo znaleźć, pisały o tym gazety). Mało mnie interesuje, w jakim kraju żyjesz i jakie masz w związku z tym problemy. Ja mieszkam w Polsce i obchodzi mnie to, co się dzieje tutaj, a także ci muzułmanie, którzy mieszkają tutaj. I raczej nie plują nikomu w twarz. Nie rozumiem, dlaczego mieliby być mniej "prawdziwi" niż ci, których ty spotkałeś, więc nie obrażaj ich bez sensu.

Vacarius: nie zapominaj o tym, że oprócz palenia marihuany wstrętni chrześcijanie zabronili też zabijania, kradzieży, rozboju i innych wesołych przyjemności. To skandal: nie mogę sobie wyjść na ulicę i zabić, kogo chcę!

I te zakazy mordowania przez Jezusem i przed Mojżeszem nie wynikały z powodów religijnych, tak? To przypomnij mi, jakie to wspaniałe ateistyczne cywilizacje wtedy istniały. Dobro i zło to są pojęcia wywodzące się z religii i etyka raczej zawsze musi mieć uzasadnienie religijne albo quasi-religijne - czyli zawsze trzeba w coś uwierzyć.

Mnie chodzi o to, że etyka zawsze jest religijna albo quasi-religijna, czyli zawsze wymaga, żeby w coś uwierzyć. Na przykład uwierzyć, że pokojowe życie społeczne jest dobre (ludzie nie zawsze w to wierzą i nie zawsze wierzyli). Nie ma takiego systemu etycznego, który byłby "neutralny", oczywisty dla każdego. Racjonaliści próbowali coś takiego stworzyć w XVIII wieku, ale nic z tego nie wyszło.

Racjonalizm i humanizm bardzo często roszczą sobie pretensje do absolutności, czyli mówią tak: nie musisz wierzyć w Boga, żeby być dobrym człowiekiem, wystarczy, że przyjmiesz "oczywiste" zasady. To jest niby prawda, ale żeby być dobrym, trzeba uwierzyć, że dobro jest wartością absolutną. Czyli trzeba je po prostu ubóstwić jako wartość nadrzędną, bezdyskusyjną. W istocie więc trzeba stać się człowiekiem wierzącym, choć niekoniecznie przyjąć istnienie osobowego Boga. A te niby oczywiste zasady nigdy nie są całkiem oczywiste.

Natomiast wojujący ateizm to jest postawa tak intelektualnie płytka, że w ogóle nie ma sensu się nią zajmować. Bo co odpowiedzieć na argumenty w rodzaju: księża chodzą w śmiesznych czapkach? To przemawia do nastolatków (metrykalnych i intelektualnych), ale do dorosłych ludzi - nie bardzo.

Znów się nam dyskusja zrobiła trochę zbyt poważna jak na to miejsce :)

To są żałosne bzdury. Po co politykowi umiejętność prowadzenia samochodu? Po co mu konto w banku? Dlaczego polityk musi założyć rodzinę? Condoleezza Rice jest panną, podobnie jak panną była królowa Elżbieta I (toutes proportions gardées). Z tymi językami też bym nie przesadzał - ile języków zna przeciętny prezydent amerykański? A jakoś sobie radzą.

A tak konkretnie, to jaką oni kasę biją na tych przedszkolach i niepełnosprawnych? Znasz wiarygodne liczby?

Ale mnie chodziło o konkretne liczby, jeśli tego nie doczytałeś w moim poście. Nie o jakieś pojedyncze przypadki (do których też zresztą nie podałeś żadnych liczb). To trochę tak, jakby powiedzieć, że cała WOŚP jest do kitu, bo jakiś wolontariusz w jakimś mieście coś tam ukradł ze skarbonki (ale nawet dokładnie nie wiadomo, ile wziął).

Niezbyt prawdziwe. Wystarczy porównać statystki dotyczące bezdomności czy głodu w Polsce i innych krajach. Ale łatwiej jest biadolić bez sensu niż spojrzeć na liczby.

Nie wiadomo, czy płód czuje ból, czy ma uczucia, czy jest świadomym stworzeniem i cokolwiek rozumie. Nauka w tej kwestii nie wypowiada się definitywnie. Nikt raczej nie pamięta, co się z nim działo w okresie płodowym, ale z drugiej strony - kto pamięta cokolwiek z okresu, kiedy miał rok czy półtora? Tych rozważań o planecie Ziemia i głosach natury w ogóle nie zrozumiałem.

Interesuje to bardzo wiele rozmaitych instytucji, państwowych i prywatnych, które udzielają pomocy w bardzo różnych formach. W najbliższym Ośrodku Pomocy Społecznej uzyskasz pełną informację na ten temat.

Do Polski dotarła rewolucja protestancka w postaci potopu szwedzkiego, która skutecznie zagrabiła złoto z kościołów. Następnie dotarły jeszcze dwie kolejne wesołe rewolucje, nazistowska i bolszewicka, które dokończyły tego dzieła. A karmienie głodnych dzieci to banał. Zawsze można powiedzieć, że coś jest niepotrzebne i lepiej nakarmić głodne dzieci (stadiony, korty tenisowe, barwniki do tkanin, krawaty, baseny, teatry, muzea i tak dalej). Gdyby każdy na świecie sprzedał swój komputer (ty też) i oddał pieniądze na głodne dzieci, to żadne dziecko nie byłoby głodne.