Komentarze użytkownika eeeeeo

Wszyscy z problemami ze wzrokiem idźcie się ebać.

Co autorze Ci stało?

1. listopadA. Pierwszy listopad to był jak pierwszy raz ten miesiąc tak nazwano.

I bardzo się twojemu dziecku nudzi

i już poobijane

Największe wrogowie to składnia

No i co z tego? Może być i kolega z wojska a scena nieprzemyślana.

Może to się da leczyć...

Dlatego kazałam się skremować i najlepiej, żeby to był "pochówek ekologiczny" - mam nadzieję, że już będzie wtedy u nas możliwy. Pamięć powinna być w sercach ludzi, inaczej nawet największy kamień nie pomoże.

Nie wyluzowana, tylko alkoholiczka jeśli nie może się powstrzymać z piciem aż dojedzie do domu. Zaawansowany stan.

Nie mąż, tylko alfons. I tania dziwka.

To jest żenujące. I mówię to jako osoba wierząca, członek świeckiej społeczności zakonu karmelitów bosych. Różaniec, czyli modlitwa oparta na systemie rytmicznych powtórzeń wokalnych, odmierzanych przy pomocy sznura z koralami, jest praktykowana w kilku kulturach, m.in. buddyzm i hinduizm, wywodzi się z praktyki średniowiecznych muzułmanów i jest formą medytacji. Co ta akcja ma wspólnego z modlitwą i medytacją? Wstyd tylko i żenada.

moyzi1 Poczytaj trochę. Modlitwa na paciorkach przyszła do Europy z rycerzami wracającymi z wypraw krzyżowych. Kiedy to było? Nie "pochodzi od religii muzułmańskiej" tylko była, i jest, praktykowana w różnych kulturach. Wcześniej w Azji i stamtąd przyszła. Czytaj ze zrozumieniem i spróbuj trochę myśleć.

moyzi1 Chrystus nie odmawiał Różańca - to jest późniejsza modlitwa.

Kawał z guzem. Bo se na brodę nadepnął.

To powstało grubo przed internetami. Przed przedpotopową motopompą.

To nie jest "rosyjski alfabet" tylko cyrylica. I najpierw była używana na terenach współczesnej Bułgarii, stamtąd rozprzestrzeniła się na tereny Serbii i Rusi Kijowskiej. Eh... co się dzieje z tą edukacją. Teraz jest tak łatwy dostęp do źródeł, a nikt z nich nie korzysta. Ja musiałam pojechać do biblioteki i sama sobie wyszukać bobrując w tomach książek. Teraz się nikomu nie chce kliknąć w googla, żeby się nie kompromitować.

Mr_Flood Mój mąż ma szwagra Bułgara. No nie jest to tuz intelektu, chociaż pracował w Bułgarskiej Akademii Nauk. Jest matematykiem, żeby nie było, że pracował jako cieć. Po rodzinie krąży legenda, jak wkręcał żarówkę - potrzebna mu była do tego żona i matka, które trzymały i jego i stół, a na koniec stojąc na tym stole z triumfem wołał "okiełznałem prąd!" Ale żeby nie wiedzieć jaki się ma alfabet, to trzeba być dubeltowym Bułgarem. Żeby nie wiedzieć, co to jest cyrylica, to nie wiem jak trzeba omijać wiedzę.

Raczej ma jakiś problem neurologiczny.

Próbowała drzeć ryja pod wodą?