Komentarze użytkownika ZgRyZ

nasza nadzieja i przyszłość, orły nasze dwa. leszek, jeszcze mniejszy kurdupel niż wałęsa nie mógł przejść przez ogrodzenie, a nikt nie chciał go przerzucić a jaruś biedaczysko, umęczone śniadankiem u mamusi, spał aby nie grzeszyć...

polaczkowo...

ubieram się, i wracam do domu i żony...

albowiem Bóg i Wiara, to całkiem coś innego niż księża i kościoły, bazyliki...

poza innymi to jest powód, że nie lubię jeździć do polaczkowa. sam używam siódemkę beemki 2009, wiem jakie komentarze, a sam mam to w dupie. nie stać mnie na nic innego i jeżdżę tym, od 12 lat. jestem pierwszym i jedynym właścicielem. właśnie w polaczkowie kilka lat temu, podobny idiota szeryfował i tak mi podniósł ciśnienie, że ku*wie zderzak urwałem. policjant upomniał mnie i dał 30(!) zł mandatu. gnoja z mietka poczęstował 300 zł + 3 punkty. Nie bardzo się orientuję, ale myślę, że poważnie to potraktował. dwudziestokilkuletni orzeł, mocno ujadał, ale zlał się w spodnie na reakcję mojego syn

tak, tak. dobrze prawisz, jak przez pomyłkę zerżnąłem żonę kolegi, to potem bardzo żałowałem, bo ów kolega nie przebaczył mi do dzisiaj, a panienka, z którą byłem na tym weselu, upiła się i jej ojciec odwiózł ją do domu. ciekawe, kto pójdzie do nieba???

Wieśniak = borekpp jeszcze jedno miano powinno być dodane w klasyfikacji komentatorów. BURAK - jest to miano, na jakie TY właśnie zasługujesz. co do twojego komentarza BURAKU, ksiądz jest urzędnikiem kościoła nie Boga, a ty nie mieszaj Boga w to gówno, co ta mafia czyni.

a ty to po jakiemu pis-ujesz?

to co ty będziesz robić???

tam droga się zaczęła, nie skończyła.

ja też kiedyś zasnąłem w mojej żonie. ale mi dała czadu...

a gdzie miejsce na miesiączkę, znaczy miesięcznicę???

oj. kurdupli zazdrość gnębi. gostki, którzy ćwiczyli siebie i innych, chodzili jak koguciki. wiecznie nabzdyczone i gotowe do bijatyki. niestety poszedłem na imprezę, gdzie oni rządzili. zaczęło się od chamskiej popychanki i pyskówki. skończyło się na złamanej ręce czterech rozbitych nosach i głowach, zerwanych ścięgnach i popękanych łękotkach. nigdy więcej nie słyszałem, aby zaczepili nieznajomego, a do mnie już zawsze mówili per pan. w sądzie musiałem przyznać, że bałem się bardzo, albowiem w wojsku nie nauczyli mnie jak bić ludzi, ale jak ludzi zabijać. wielu innych potem próbowało sił.

i co? można???

a gdzie przpisowe 2m odstępu???

!!!

ja, to już tylko mogę pooglądać.

podam wam przepis jak to ogarnąć. aby utrzymać się na wierzchu takiego szamba, trzeba gó*no pod nogami mocno kopać. *=w

no i poszli. jedyni, których nie musieliśmy się wstydzić za granicą.