Komentarze użytkownika cozakraj7

Oczywiście, że nikt mu nie broni oglądać czegokolwiek. Jednak widzę, że krytykować już mu ktoś zaczyna bronić.

Z jednej strony bardzo prostackie (jak zwykle) słownictwo Pawłowicz, ale z drugiej pod tym skrywa się wiele racji. Kiedyś dziecko to było dziecko. Oglądało koziołka matołka, grało w piłkę, czasem się pobiło, ale wszystko w granicach rozsądku. W dobie mass mediów łatwo jest sterować dorosłym człowiekiem, a co dopiero dziećmi? W telewizji jest mocny nacisk na promowanie LGBT, gender, homoseksualizmu. Nawet w zwykłych bajkach dostrzega się wiele elementów poprawności politycznej. Potem dziecko wchodzi do internetu, który na ogół z tego ogłupiania medialnego robi 'śmieszki'. Wszystkie dzieci mogą

w tym wszystkim czuć się zagubione. Dzieci powinny być dziećmi, a wciskanie im na siłę informacji o dwóch ojcach, wielu płciach czy homoseksualizmie często, a nawet bardzo często kończy się odwrotnym skutkiem. Ten młody chłopak przekonał się o tym, że młodzież w Polsce jeszcze nie jest za bardzo tolerancyjna i z takim wpychaniem im na siłę tych ideologii szybko się nie stanie.

Jestem za stopniowym wprowadzaniem tolerancji wśród dzieci i trzeba robić to z głową. Ludzie to też ssaki, a ssak jak czegoś nie zna i wyczuwa w tym zagrożenie to albo ucieka, albo atakuje. Taka lawina informacji jaką 'częstowane' są dzieci to zdecydowanie za dużo. Pamiętajmy również, że pod płaszczykiem LGBT o swoje prawa zaczynają walczyć... związki kazirodcze, czy pedofile co jest absolutnie niedopuszczalne. Jestem z natury konserwatystą, ale zdroworozsądkowym. Skoro ktoś chce zawrzeć ślub w USC, czyli dokonać czynu formalnoprawnego dajmy mu to zrobić nawet jak są to osoby tej samej płci.

Z ciekawości wygooglowałem frazę 'Pierwszego września do klasy 3a' i oczywiście wszystkie wpisy na temat tego zadania pochodziły z 2 września 2014 roku, więc wtedy odnotowano tę pomyłkę, więc to jest 'Peowski', a nie 'Pisowski'. Pluć jest bardzo łatwo, ale czy autor wstawki przeprosi za swoje pomówienia i konfabulacje?

Niby z czego tu się śmiać, że prezydent najsilniejszego chwali Polskę? Może się nie znam, ale to chyba dobrze.

Tyle zarabiają, bo mieli po wojnach dużo więcej szczęścia od Nas. Polskę nie dość, że zniszczyli doszczętnie to 'bracia kacapy' zablokowały kasę z USA na odbudowę kraju. To nie 'mądrość' Niemców spowodowała, że są tyle lat przed Polską tylko 'lojalność' Naszych sojuszników.

Niestety nie jest tak. PO ma duże poparcie wśród wszelkiego rodzaju kombinatorów, którym naprawdę żyło się lepiej, bo potrafili nagiąć literę prawa i bez wahania to robili. Za PiSu już tak łatwo z tym nie ma (tylko nie piszcie o nepotyzmie w PiSie i takich tam, bo to jest na porządku dziennym w każdej partii) i dlatego leci taki hejt na wyborców PiSu, że to są durnie. Prawda jest taka, że PO nie miała i nie ma pomysłu jak rządzić, ale by chciała. Nawet jak rządzili to ich główną obietnicą było 'Jak nie my to PiS'. Problem jest taki, że ludzie przestali się bać PiSu i takie partie jak PO i

.Nowoczesna, które są bez własnego kręgosłupa praktycznie nie mają racji bytu, a żyją jeszcze dzięki błędom PiSu jak typowe pasożyty. Mamy jeszcze 2 lata do wyborów parlamentarnych, a już teraz gospodarka wchodzi na kapitalne obroty. Wysokie PKB, nadwyżka budżetowa, czy najwyższy wzrost inwestycji od 2012 roku (przed Euro 2012 taki wskaźnik nie był niczym nadzwyczajnym). Pasożytom żyjącym z błędów PiSu zostaje coraz mniej pokarmu i niedługo zaczną zjadać własny ogon, a takie ataki jak ten z wstawki na nikim już wrażenia nie robią.

Nie mam problemu z ludźmi bogatszymi ode mnie. Nie mam problemu z zawiścią i życzę każdemu Polakowi by został miliarderem. Jednak mam problem z tymi co idą na skróty. Mam w rodzinie kilka osób prowadzących swoją działalność i wszyscy jak jeden mąż narzekają na PiS. Powód? Za PO dostawali 'ekstra bonusy' z Vatu i to im się niestety ukróciło. Krótko mówiąc nie podoba im się, że muszą respektować prawo. Czy zazdroszczę im tego, że dorabiali się na Vacie? Oczywiście, że nie. Jestem człowiekiem uczciwym można powiedzieć nie pasującym do tych czasów i wiem, że nigdy nie przeskoczę pewnych poziomów,

Wolę żyć biedniej i zgodnie ze swoim sumieniem niż kombinować jak niektórzy w mojej rodzinie i naprawdę wielu w Polsce. Co do samego wzrostu to nie pisałem o I czy II kwartale tylko prognozach na III i IV, a tu już mówimy o 3-4% i nawet 6%. W dodatku w 8 miesięcy wartość podpisanych umów inwestycyjnych opiewała na 200 mld (w tamtym roku to zaledwie 100 mld) do końca roku może być już inwestycji na 250 mld, a w następnym roku prognozy są koło 300 mld. Jeśli do bardzo szybko rosnącej konsumpcji dojdą inwestycje, to w 2018 roku PKB na pewno wzrośnie o więcej niż 3.3%. To nie jest żadna propaganda

Nie wiem czemu sam uprawiasz propagandę. Po pierwsze po raz drugi zaniżyłeś prognozy, bo prognozowany wzrost PKB w tym roku to 4.3% (przy deficycie 1.9%) to dane według Moodys, ale już chodzą głosy, że będzie wyżej. Po drugie ceny artykułów spożywczych wcale znacząco się nie różnią niż w 2011 roku, a dolicz jeszcze 6 lat inflacji. Po trzecie czemu tak szufladkujesz ludzi? Ja jestem bezdzietny, wykształcony, zaradny i mam pracę, ale bogaty o sobie nie powiem, bo tak nie jest i nawet nie mam parcia na te wszystkie materialne dobra, czy to znaczy, że jestem nieudacznikiem? Co do PKB owszem

Platforma miała 5% wzrostu w 2008 roku, ale po tym jak przez dwa lata PiS robił wyniki 6.2% i 6.7%. Co do Deficytu to oczywiście, że na koniec roku taki będzie. Skoro był rozplanowany budżet to przydałoby się go wykonać, ale już wiadomo, że będzie ponad 20 mld mniejszy deficyt niż zakładano i wcale takiej tragedii, a przecież wprowadzono naprawdę kosztowne programy, a więc można? Oczywiście, że można.

Skoro Rysiek Petru po stosunkach międzynarodowych pracował jako ekonomista ds. Polski i Węgier w Banku Światowym to wszystko jest możliwe. Nawet katechetka może zostać szefową MSW.

W Polsce zabierają dzieci za wyimaginowane problemy matki?

Suzzi86 nie wiem czy umiesz czytać, ale właśnie o to zapytałem. @ambroszpp akurat to wiem i uważam to za jeden z największych absurdów w Polsce. Często zabierane są od biednych, lecz niepijących matek by oddać je do rodzin zastępczych i dać im na nie naprawdę duże pieniądze. Uważam, że to jest chore.

Dokładnie tak. Leśnicy zarabiają średnio ponad 7.7, a przyjedzie ekogłąb jeden z drugim i zawsze wiedzą lepiej od leśnika co dla lasu lepsze. Kasę zabrać leśnikom i dać ekogłąbom ewidentnie zasłużyli.

Taka historyjka nigdy by nie miała miejsca. Muzułmanin by z brudną, bezwstydną europejką nie wchodził w dyskusję tylko zrobił to co do niego należy.

Niestety reparacje od kacapów nie miałyby żadnej podstawy prawnej, bo w czasie II WŚ zaatakował Nas.. ZSRR, a nie Rosja. Niestety żaden trybunał by nie poparł takich roszczeń, bo jak teraz zinterpretować ZSRR? To obecnie dodatkowych kilka państw. Kolejnym argumentem przeciw jest fakt, że ZSRR wojnę wygrało, a my poniekąd byliśmy z nimi w koalicji (chociaż to bardziej z przymusu). Jednak reparacji żąda się od przegranych. W świetle prawa w tej sprawie państwo Polskie jest bezsilne.

Wyżyłowane odgórne limity (narzucone przez UE) na nabiał jest przyczyną rosnących cen m.in masła. Każdy kto miał chociaż podstawy ekonomii wie, że jest popyt, jest podaż. Jednak jak UE (śladem komunistów) odgórnie ustala podaż na niższym poziomie od popytu musi mieć to odzwierciedlenie w cenie produktu. Jeszcze niedawno rolnikom opłacało się produkować, więcej niż chce 4 Rzesza i płacić za to kary, jednak Rzesza zwiększyła kary za nadprodukcję i już się po prostu nie opłaca produkować więcej, więc i ceny rosną.