Komentarze użytkownika jokerx

- Interesują mnie te drzwi. - To zajebiste ma pan zainteresowania. - No nie, mam szersze zainteresowania... - Szersze? Drzwi garażowe?

Nie wiem co się dzieje z tym krajem. Poziom głupoty i żenady, jaki obecnie się wylewa z tego całego szamba, które teraz mamy w Polsce, przekroczył już wszystkie granice. Pamiętam czasy komuny i tej propagandy, ale w porównaniu do tego co się dzieje teraz, to muszę przyznać, że komuna była subtelniejsza. Jestem po prostu załamany tym, że takie ćwoki intelektualne rozwalą ten kraj. Teraz cham, prostaki i zwyczajny debil, mają chwilowe używanie, dopóki nie wyczerpie się źródło. Tylko, że potem ono cudownie się nie napełni... Nie są nam potrzebni najeźdźcy z zewnątrz. Sami się wykończymy. :(

Być może ta w środku przy komputerze, przygotowuje się do pracy w kuchni, spisując wyszukane w necie przepisy...

A może by tak obywatelska akcja "UCZĘ SIĘ POPRAWNIE PISAĆ"? Wstawiasz coś, a nawet nie sprawdzisz czy wszystko jest OK.

Taka typowa wpadka, podobnie jak i memy naszpikowane rażącymi błędami ortograficznymi.

Wniosek z tego, że autor tortu musiał mieć wcześniej bezpośrednio przed twarzą odbyt jednorożca, skoro zauważył podobieństwo na torcie.

I tak powstało bungee...

Ja bym chętnie kupił i od razu poleciał na zakupy do Biedronki. Gwarantowana obsługa bez kolejki.

Po prostu zwykłe czerwone buraki, które straciły kolor i kształt po ugotowaniu.

Po prostu buraki straciły kolor i kształt po ugotowaniu.

Pierwsze zdanie, wyjątkowo, wielokrotnie złożone. Dobrze, że są przecinki, bo gdyby przyszło to przeczytać na głos, to na jednym wdechu nie dałoby rady...

Bardziej trafne jest: Jak mąż kocha żonę bezobjawowo, to pojawiają się kobiety współistniejące.

A ktoś go w ogóle zatankował?

No, ale są jakieś dziury w tym całym opisie, bo jak ona zapakuje zakupy do samochodu, a nie napisała, że wraca do domu odebrać syna i psa, a mąż idzie do Biedronki bez syna i psa, to w takim razie, w tym czasie najprawdopodobniej syn wychodzi z psem na spacer, albo pies wychodzi na spacer z synem w wózku... albo w ogóle syn jeździ sobie w wózku, a pies biega przed domem, i czekają na powrót rodziców, bo być może matka czeka, żeby się zabrać z mężem samochodem. No chyba, że wpada na pomysł pójścia do Lidla...

Sam przechodziłem przez to. Jedna córka już ten okres buntu ma za sobą, druga właśnie zaczyna. Wszystko rozumiem i współczuję, ale żeby, qrfa, jako rodzic dopuścić aż do takiego syfu, to sorry, ale sobie nie wyobrażam. Wstydziłbym się sam za siebie.

Poziom kretynizmu ludzi nagrywających filmiki wyłącznie dla popularności ciągle rośnie. Pytanie co będzie następnym krokiem, jak ten filmik straci na popularności.

Pomijając sam fakt szaleństwa, to co by nie mówić, szacun za panowanie nad maszyną w tym drogowym pierdolniku.

Ja zbieram i niekoniecznie wyrzucam, tylko po prostu nie znajduję wtedy, kiedy potrzebuję, pomimo przewalenia piwnicy do góry nogami. Natomiast chwilę po zakupie nowej części, zupełnie przypadkowo trafiam na taką samą w piwnicy. No i zazwyczaj trafiam na tę część, szukając już innej. Normalnie cuda...

Chujowik ponury

Ostatni z prawej, minister sprawiedliwości, tak jakby z diabelskimi rogami... Przypadek?