Komentarze użytkownika asmodeusz_1

Im człowiek głupszy, tym jest bardziej przekonany o tym jaki jest mądry.

elwatorro, to żeby doprecyzować - każdy przeciwnik PiSu to jest zwolennik ideologii LGTB, tak? Proszę tylko o info, bo próbuję zrozumieć jak teraz stoi linia propagandowa Jednynej Słusznej Partii.

"Reichskonkordat", dziękuję za uwagę.

Żadnych, bo w lewackim świecie to jest prawidłowe i pożądane zachowanie.

Byłe komuchy to przecież w PiSowskiej Polsce najwybitniejsi patrioci.

Rzeczywiście, Gruzja, wielka sprawa. Nic nieznaczący wypierdek na geopolitycznej mapie Europy. Jedyne miejsce gdzie z ś.p. Kaczyńskim ktokolwiek się liczył. Nie ma co, warto takiego człowieka uhonorować. Jeżeli dla Ciebie, rogslaw, Kaczyński jest na równi z Kazimierzem Wielkim czy Władysławem Jagiełło - a to oznaczałoby umieszczenie go na banknotach - no to serdeczne gratulacje.

Sam się człowieku ośmieszasz. Gruzja nie jest i nigdy nie była państwem, z którym relacje mają dla nas jakieś większe znaczenie. Nie piszę poza tym o GRUZINACH, choć tak lubisz wkładać innym w usta słowa, których nie powiedzieli a nie nie napisali. Szanuję Gruzinów jak każdy inny naród a ich państwo jest na pewno pod wieloma względami wspaniałym miejscem. Napisałem o Gruzji w konkretnie kontekście geopolitycznym. Jeżeli Ty z kolei uważasz, że MAJĄ takie wielkie znaczenie - to sam jesteś ignorantem.

Poza tym, rogslaw, skoro nie obchodzi Cię kogo umieszczają na nominałach, to po co w ogóle się udzielasz? Mnie obchodzi. Stawianie faceta, który nic istotnego dla Polski nie zrobił obok monarchów, których mamy obecnie na banknotach to jest jakiś chory absurd. Zabieg typowy dla państw komunistycznych.

Rogslaw, Ty jesteś chyba chory psychicznie. Wkładasz mi w usta słowa, których nie mówię (MOŻNA pisać o znaczeniu danego państwa, a nie jego obywatelach, NIE wspomniałem też nic o tym, że "Rosja może robić z nimi co chce). Idź się leczyć. Też miałem o Tobie lepsze zdanie, bo w wielu kwestiach masz rację, ale jesteś zwykłym, chorym PiSowskim fanatykiem, który podejmie każdy, nawet najbardziej beznadziejny temat, żeby tylko bronić PiSu i ludzi z nim związanych. Wmawiasz mi, że sam lepiej wiem o czym piszę :D Przecież to jest kwintesencja jakiegoś zwichrowania psychicznego, jakieś chorej manii...

Jesteś tak zacietrzewiony w swojej PiSowskiej nienawiści do całego świata, że nawet nie potrafisz przeczytać całego zdania, więc powtórzę "Gruzja nie jest i nigdy nie była państwem, z którym relacje mają dla nas jakieś większe znaczenie." - a ty doczytałeś tylko do momentu "nigdy nie była państwem" i już się kuźwa zagotowałeś. Lecz się, poważnie, zanim będzie za późno.

Bo TY lepiej wiesz co JA mam na myśli. No to jest k*rwa szczyt wszystkiego.

NIE, CHŁOPIE, JAK MAM CI TŁUMACZYĆ?! KUŹWA, sam sobie wmawiasz to co ja miałem na myśli, wyjechałeś tutaj z taką dygresją, że wszystko ze sobą pokręciłeś. Odnieś się może do mojego komentarza ("Gruzja nie jest państwem"?!?!?)? Nie czytasz nawet w całości, odpisujesz na jakieś skrawki, itp. Robisz z igły widły. Owszem, napisałem że są "wypierdkiem" na geopolitycznej mapie Europy - i tak jest, to jest państwo bez znaczenia jako partner ekonomiczny/gospodarczy, militarny, itp. Czego nie rozumiesz? Jak Lech był takim wybitnym obrońcom Gruzji, to niech tam go drukują na banknotach.

To ty odpłynąłeś od tematu, nie ja, wmawiając mi coś czego nie napisałem - lub inaczej - błędnie interpretując moje słowa. Teorie spiskowe typu "przyjdzie czas na Polskę" to można sobie snuć w nieskończoność. Mogą być prawdziwe, mogą nie być prawdziwe. Może krasnoludki istnieją, a może nie istnieją.

Kolejna poprawka. Nie "co powiedziałem, to powiedziałem," tylko co TY sobie wmówiłeś, że powiedziałem. A to duża różnica. Jeżeli masz wątpliwości, poczytaj sobie cała tą dyskusję ponownie na spokojnie. Jest tu wszystko czarno na białym i przestań mi "wciskać" słowa czy twierdzenia, których nie wygłosiłem.

Właściwie biało na czarnym, jeden kij. Jaka rzeczywistość? Co udowodniła? To że Ruscy zajęli część Ukrainy? I co, poszli dalej i zajęli może jakąś część Polski? Bo jakoś sobie nie przypominam.

Widzę, że dalej brniesz we wmawianie mi co napisałem i co miałem na myśli. Ponawiam moją prośbę - w jakim szale bojowym musiałeś być zarzucając mi twierdzenie, że "Gruzja nie jest państwem"? Prosiłem Cię już o odniesienie się do tego i uparcie milczysz. Odpływasz, roglsaw, od rzeczywistości. Nie odpisujesz mi w ogóle na temat i starasz się wywyższać - jak zawsze - jako ten mądry, wszechwiedzący obrońca PiSu. Ponownie więc - NICZEGO NIE PALNĄŁEM - z niczego się nie wycofuje, bo SAM SOBIE K*RWA DOROBIŁEŚ teorię do moich słów. Nie wiem czy jesteś na jakiś silnych lekach, czy o co chodzi, ale

ale ostatnio rozmowa z Tobą przypomina rozmowę z Macierewiczem. I co to za nonsens "dopóki nie wejdą nie uwierzysz"? No k*rwa oczywiście, że tak. Przecież nigdy nie było, nie ma i - oby - nie będzie przesłanek, żeby miało być inaczej. Ty może działasz na odwrót? Jak coś się dzieje to w to nie wierzysz ("nikt nie wmówi, że białe jest białe..."), a jak się nie dzieje to w to wierzysz? BO MOŻE SIĘ ZDARZYĆ? Bardzo ciekawy sposób postrzegania świata. Pewnie znowu odpiszesz mi na 1/20 część, coś tam sobie wybierzesz, dopowiesz... albo w ogóle nie odpiszesz.

Jesteś odklejony od rzeczywistości. W jaki sposób obecna rzeczywistość niby to potwierdziła? Co, według Ciebie działania Ruskich wobec Gruzji miały być pierwszym krokiem do inwazji na Polskę? Przecież to jest chore. To dlaczego nie weszli do całej Ukrainy, a potem i Polski po zajęciu Krymu? Zagłębiasz się w jakieś nienormalne teorie spiskowe. Co ma do tego II WŚ? Znowu wmawiasz mi w co ja wierzę, jakim jestem człowiekiem. Lecz się, szkoda czasu na tą dyskusję, bo brniesz jak Macierewicz, bez kitu.

I przestań mi w gościu wmawiać jakie ja mam poglądy! Nie jesteś wszechwiedzący, wbrew temu jak się do innych wyrażasz ("ignorant" to chyba Twoje ulubione słowo). Najwyraźniej nie potrafisz zrozumieć najprostszych rzeczy. Jak dla Ciebie Gruzja jest istotnym partnerem dla Polski - moje serdeczne gratulacje i kończmy tę dyskusję bo to bez sensu, jak sam zauważyłeś.