Komentarze użytkownika gruzawik

nie urodził, tylko matkę zapłodnili :)

księdzu to powiedz. ci tutaj mają kobiety przynajmniej, może wolą je zatrzymać nieco dłużej niż do porodu zagrażającego życiu partnerki. a może nie chcą, żeby ich kobiety jakiś nawiadzeniec pobił lub opluł.

szansę zabrałeś swojemu rodzeństwu okupując macicę matki, kajaj się! boją się nienormalnych reakcji, plucie, atak fizyczny jest nienormalną metodą demonstrowania poglądów. powinieneś zakraplać każe jajeczko, żeby nie odbierać szans...

no popatrzcie: lewakiem zostałem, hahaha! poziom? ty masz linię partyjną, nie poziom. kler macic nie ma, i ci nie przeszkadza. nieurodzonym nie można niczego zabrać, bo jeszcze nie ma komu. uważasz, że ktoś nie ma racji, więc przyznajesz sobie prawo do bicia i plucia, i siebie uważasz za normalnego, a spokojnie demonstrujących ludzi z hasłami obnażającymi absurdalność twojego stanowiska masz za nienormalnych. w Tworkach się chowałeś, czy jak?

są tacy co je jedzą, ohyda jak dla mnie, ale nadal jest to jajko. no i co że gatunek, skoro nie ma jeszcze czym myśleć? tak samo jak nie ma JUZ czym myśleć mówimy o śmierci mózgowej jako osobniczej. sytuacja ta sama, tylko raz sprzed życia, a raz po. to też ciężko niektórym zrozumieć. pozwolę sobie zauważyć, że o rodzeniu jako takie pojęcie mam, choćbyś i rodziła. nie każdy kto s.ał to od razu proktolog:)

qed. zero meritum, zero poczucia humoru, stek wyzwisk i foch. wymiana zdań nie jest żałosna, żałosna moze być jedna z osób biorących w niej udział. ta która nie ma argumentów a tylko wyzwiska i tupanie nózią: bo tak! porównanie adekwatne odnośnie autopsji i wiedzy merytorycznej jako kwalifikacji do wypowiedzi nt, a i mechanizm podobny:)

się nie, próbujesz nieudolnie obrazić mnie, ale to trochę poza Twoim zasięgiem. owszem, doceniają, robota lepiej ze śmiechem idzie, ale ja tylko gościnnie bywam. dobrze, dobrze, masz inaczej: nie każdy kto miał kolkę nerkową od razu nefrolog. sądząc po nieco infantylnym nicku i idealistycznym wyobrażeniu sama jeszcze nie miałaś okazji, o oglądaniu od d.py strony nie wspomnę, ale o parciu pamiętaj, wspomnij gruzawika jakimś soczystym słówkiem jakby co :) a zmęczenie? cóż, myślenie tak ma, że męczy, szczególnie niewprawnych, ale to też nie powód żeby się do inwektyw posuwać(nomen omen).

katolickiej. innych tam nie zapraszają. nawet w nazwie kłamstwo.

ci, którzy byliby za też, a nie zdążyli, nie wypowiadają się, bo ich nie ma. i nigdy nie było:)

jakby nie można było być zdrowym, tylko wybierać między żółtaczką a bólem zęba

ależ ma: gdyby nie drenaż i ideolo to by nas było stać na zasiłki.:)

ale JAKIE te zmiany, strach 4 lata czekać. ja mam to szczęście, że nie muszę tu mieszkać, pracować, ale to ja. są jeszcze inni. jakby, nie przymierzając, Einsteinowi reszty Niemców szkoda było, jak go wygonili... a zobacz, jak skromnie wyszło:) ale znów serio: rozp. z Trybunałem, nepotyzm do kwadratu, szariat katolicki, nic nie lepiej, jeszcze gorzej, a wydawało się, że się nie da....

embriologia. ale nie wiem jakiego jest koloru....

jak chcesz zamordować, kiedy nie ma jeszcze kogo?

kora mózgowa nie podejmuje jednak czynności do momentu po porodzie, gdy ma już odpowiednie warunki tlenowe. dlatego poród jako granica jasna i czytelna. bo można i dalej: połowa neuronów ginie w ciągu roku na rzecz połączeń między pozostałymi, więc reorganizacja gruntowna, ale już na pracującej korze. rzecz w tym, żeby zajmowali się tym uczeni, a nie nawiedzeni.

zgadza się, ma przekaźniki, ale to jak beton wymieszany, ale nie uzbrojony i w szalunek nie wlany. analogie budowlane są bardzo na miejscu:) nieuruchomienie mimo możliwości uruchomienia to nie to samo co zatrzymanie uruchomionego, prawda?

ja przypadków takich nie znam, i nieszczególnie to wiarygodne: żeby uruchomić trzeba tlenu, a tu płuc nie ma...

skoro kora nie pracuje, to jeszcze nie. zaczyna po zamknięciu przewodu Botala i rozprężeniu płuc,co skutkuje wzrostem SpO2. nawiedzonym trzeba być, żeby widzieć dzieci przed porodem, zamiast płodów, zygot, zarodków, jak fachowcy w kieckach.

literówek się czep, to ci idzie. jak zaczniesz pisać płód a nie dziecko nienarodzone(sic!), to osiągniesz pozim łopaciarza od betoniarki, bo on nie myli terminologi, i jak powie do majstra cement na beton lub odwrotnie, to do końca dnia będzie wiadra nosił. specjalnie bez korekty. a teraz merytorycznie się odnieś, jeśjiś zdolna na umyśle. a praca fizyczna nie hańbi, ale co Ty możesz o tym wiedzieć:)

jest płodem takiego ssaka, biologia odróżnia zarodki od postaci dojrzałej. tak jak jajko jest kurzym zarodkiem, nie kurą domową. zmywanie i prasowanie to rozrywka, a nie praca, nie wymaga kwalifikacji choćby zbrojarza czy płytkarza. inaczej byś nie wypowiadała się z pogardą o betoniarzach, jakby oni mieli mniejsze kwalifikacje w temacie aborcji niż biskup, co nawet dzieci nie to że mieć, ale nawet próbować mieć nie może.