Komentarze użytkownika gruzawik

chociaż prawdę mógłby napisać... żeby nie wybuchało, to co? wieżyczki na granicach postawić z wyposażeniem? trochę się kojarzy, a Polak z faszystowskim znakiem w awatarze na pewno zna proste i skuteczne rozwiązania złożonych problemów. wyp..lać jak leci, bo do numeracji RAL nie przystaje? radzę ostrożnie, bo ja czysty aryjczyk z wyglądu, więc zobaczymy, kto zostanie a kogo przyjdzie wylać. wiele jest rzeczy, które "nie powinny". jak zamierzasz ograniczyć choćby moją wolność, żeby nie było wybuchów? zakazać szyderstwa z religii? zabronić mieszanych małżeństw? ciekawym...

ty na trzeźwo z emblematem przed którym może twój dziad z rodziną do rowu sp..lał?

owe drobne różnice nie przysłaniają pewnej cechy wspólnej: wszystkie były zbrodnicze. nie muszę posuwać się do szczególowego rozróżniania ścierwa, określenie padlina uważam za wystarczające. samolot nie wygląda na współczesny. powiedz, że masz wujka w niemieckim lotnictwie, stąd pomysł... wysil się. na prawdę chociażby: nikt mi niczego nie kontroluje w domu, hala przed bramką jest miejscem jak każde inne gęste od ludzi.

ścierwo. i tyle. żadna różnica, bandytyzm i zniewolenie. nic nie ośmiesza idei bardziej, niż nieudolne i kłamliwe lepienie bredni. czepianie się dziadka w rowie lub wuja w luftwafe uważasz za not fair? no, tyle dobrze... byle bez moralności Kalego. skąd ta fascynacja niemiecką wojenną myślą techniczną? glacjanin? w szelkach? 5 piw zamawiasz? bo awatar dość niefortunny, trudno nie spytać :)

czy ja muszę dzielić bandytów wg maści i wzrostu oraz koloru oczu? faszysta, nazista, frankista, odwracanie kota ogonem w prawo... takie samo bydło jak maoiści, staliniści czy inni spod lewej ściany ideolo. że też ciebie te rozgraniczenia w ogóle fascynują... w połączeniu z awatarem znamienne. jakbym miał ciebie, dla przykładu, spytać o różnice ideologiczne między komunizmem Tito i Stalina, to byś wnikał?

myślisz, że lepiej Europejkom zakazać aborcji, ubrać w worki i zamknąć w piewnicy, to będą inaczej wybierać? właśnie wyboru nie będą miały, więc to nie kwestia polityki, albo właśnie taką samą politykę trzeba by prowadzić, jak oni.

pisał kiedyś, że od pukania się durnieje...no, to sobie w życiu już swoje wy..chał, chłopina...

nie rozumiem: chcesz wyprzedzać, to zmień sobie pas, twój problem, kodeks dopuszcza z prawej na 3 pasach, jak niżej kolega wyjaśnił.

dlatego jest wolność nieujawniania poglądów. temu właśnie to służy: żeby nie było mowy o przymuszaniu. żeby nie trezba było się bać, że nowy zarząd klęcznikowy tych co nie przyjdą wyleje. ciężko pojąć?

nie wszędzie życzę sobie być zapraszany. zapraszać na pewne imprezy nie wypada w pewnych warunkach. na kościelne w urzędach, szkołach, miejscach pracy, szczególnie w takiej sytuacji. nie możesz, czy nie chcesz zrozumieć, że pewne rzeczy są cesarskie? podobnie chronione są inne dobra, jak stan zdrowia czy orientacja. gdyby istniało uzasadnione podejrzenie, że nowe szefostwo nie lubi cukrzyków, poszedłbyś na promocyjne, firmowe, dobrowolne badanie glikemii?

wszystkim g.no, byle równo. serdecznie fartuszków nienawidziliśmy.

eee, akurat tego uczysz się sam.

meloman, specjalnie dla Ciebie: o twierdzeniu, że ateizacja rośnie wraz z wykształceniem-Larson&Witham, "nature" 1998r. możesz odszczekać wymyślacza danych, czy zbrodnioszlaban będzie trzymał?

Konrad jest nieźle udokumentowany w samych dokumentach kościelnych, o co Ci chodzi? chciałeś badań, to masz, "nature" nie jest za darmo, jak krytyka jest, to znaczy, że recenzenci g.no warci, Konrad nie moja dziedzina, to się konkretnych danych nie dopraszaj, żebyś znów nie dostał. powtarzalność badania uważasz za ich wadę? którą krytykę? jakiś adres bibliograficzny? a jak nie, to przytocz zarzut, konkretny. czas, uważasz, pracowałby na rzecz wzrostu wiary wśród naukowców? ot, 15 lat, i po tryndzie 60letnim? a to dlaczego?

spór dotyczył Twoich twierdzeń: 1. w średniowieczu nie wierzono w czary. żródło: bulla summis desiderantes affectibus, oraz 2. w śr. nie palono czarownic. powołałeś się na Daviesa niefortunnie, gdyż on stwierdza, że po śr. palono ich jeszcze więcej. więc daruj sobie dyskusję o źródłach.

masz jeszcze: Cornwell&Stirrat 2006r. pozbawianie Cię radości własnoręcznego szperania było by niezasłużonym okrucieństwem :) wyniki się powtarzają, albo podrzuć badanko o przeciwnych wynikach> no i czy nie opublikowane w "strażnicy", dajmy na to, którą z lubością czytuję.

podałem też tytuł wcześniejszej bulli, sam podałeś txt z VIIw mówiący o czarownikach. młot MOGĘ czytać w oryginale, jednak tak dobra znajomość wymarłego języka jest mi na nic.XVw to nie średniowiecze już? miej litość nad sobą, nie kompromituj się, odpowiedz choć na jedno moje pytanie: co z tymi czarami i wiarą w nie? podtrzymujesz swoje zdanie? jak zarzuty krytyków? zacytuj, pośmiejemy się wszyscy... dodaj, gdzie opublikowane, bo merytoryczne to samo pismo chętnie drukuje, dla poddierżenia naukowo rozgawora:)

twierdziłem, że Ty nie czytasz źródeł, a jak czytasz, to nie rozumiesz, nawet opracowań, vide: Davis. nie twierdziłem, że nie czytam opracowań, zalecałem krytyczne do nich podejście, o czytaniu ze zrozumieniem nie wspomniałem specjalnie dla Ciebie, wybacz, myślałem że nie trzeba.

napisałeś, co pisze Davies: później palono even more, więc palono wcześniej też. źródła twierdzą, że czarowników należy traktować tak, lub inaczej, Twoje własne źródła, i z całą bezczelnością twierdzisz, że źródłą nie wierzyły w czarowników. curiosum>

powtarzam: we wczesnym chrześcijaństwie, faktycznie, nie wierzono w czary. wiara ta powróciła później, 76. r? tego twojego cytatu, o łagodnym traktowaniu czarowników? nie o bredniach nt czarów, a o łagodnym traktowaniu, bez kwestionowania wiary jako takiej. pojąłeś? autorzy protestanccy mają nieco inny pogląd na sprawę, i tendencję do ignorowania własnej katolickiej przeszłości. normalnie, jak powiedzmy, nasi rodzimowiercy- takie ni pies/ni wydra. w jedno nie wierzy, ale w drugie chce uwierzyć.