Komentarze użytkownika gruzawik

1....o ile to nie stoi w sprzeczności z wiarą. 2. tu właśnie owa sprzeczność: wiara to takie własnie chcenie, bez ogladania się na dowody. 4.tu niektórym odbija już zupełnie, wbrew dowodom ewidentnie. 5. to po co komu wiara? 6.wierzący chętnie odpowiedzialność odkładaja na pośmiertne, wygodnie. 7.ale perspektywa wiary jest lepsza, i czasem z tego wychodząc można innych zmuszać do jej uznawania za swoją, czy chcą czy nie, dla ich dobra przecież. 8.ową troskę można przez pryzmat wiary sprowadzić do preta żelaznego jako kaznodziei, znów dla dobra bitych. 9.wiara to o sobie, że własnie jest.

10. co może oznaczać "lepszy" w świetle wiary, to już było widac wielokrotnie. od czasu do czasu wierzący stosują się do niektórych z tych punktów, ale to nie te punkty są najważniejsze, tylko zupełnie inne. podobnież niektóre z przykazań dają się okazjonalnie zastosowac do niewierzących, a niektóre wcale. jak 3: religia się za najbardziej wiarygodną ma, wobec nauki nadrzędna nawet. przyjąłeś do wiadomości fakty fizjologiczne stojące za stanowiskiem medycyny w kwestii aborcji, a z nimi owo stanowisko, jako najbardziej kompetentne? czy wierzący coś takiego zrobi? czy będzie dalej wierzył?

mógłbyś nie wypisywać bredni? wypadałoby też przeprosić za swoje wybryki, zanim się jakieś żądania, prośby, postulaty wysunie. niby czemu miałbym?

Bogobojstwo przez masturbacje... :)

Ta, dobrowolnie: niech sie twoja wola dzieje, nie moja...

analizę jakościową roztworu można przeprowadzić... jesli jest żelazo: gwoździe, jesli wapń staroć jakis, siarka-wiadomo...

Rzecz w tym, ze w porownaniu z afrykanska kupa trupow to nawet pedofilia blednie... skoro po obejrzeniu sterty zwlok mozna nadal wyglaszac plomienne mowy przeciw zapobieganiu tym smierciom, to i w sprawiw pedofilii nie nalezalo oczekiwac niczego innego, niz wziecie strony gwalciciela. Sluze uprzejmie.

A tak, ze jak sie jej uzywa, to sie ma mniejsze szanse zachorowac i urodzic dziecko z hivem od razu, albo potem dziecku sprzedac inna metoda, niekoniecznie przez seks.

Jako biolog. Gdy sie dowiemy, skad cytat, proponuje przeczytac nastepne lub poprzednie zdanie, i jak zwykle okaze sie rekordzista pod wzgledem zmanipulowanych cytatow:)

Sprowadzajac czlowieka do biologii jedynie prosze sie do wteeynarza wybierac nastepnym razem. Antropologia moze byc? Plcie w dodatku sie WYROZNIA,a nie one jakos samoistnie sa, w przypadku ludzi to juz szczegolnie. Troche jak polnoc i poludnie geograficznie, ale pozycje na mapie wyrozniamy. Ile wysp, tyle oznaczen, jesli sie akurat zglosi spoza glownych kontynentow.

SA chromosomy, faktycznie u nas 2 typow, ale w przyrodzie wystepuje tez Z, a Y bywa zenski. Co z nich powstaje, to fenotyp, i juz tu sie zaczynaja problemy, co obrazuje skala Quigley'a. Co jest a co nie coroba, to tez nawet tu uznaniowo, wedle zyxzenia pacjenta. Dalej mamy fenotyp rozszerzony: manifestacja oprogramowania, jak mrowisko czy Porshe. Czyli dalsze wariacje i komplikacje. Czy jest 3ci biegun? Robotnice nie manifestuja niczego, rzecz gustu, czy brak plci to plec:)

Juz na pozioie chromosomow mamy 3 typy w przyrodzie. Mnostwo nieporozumien bierze sie z nieprawidlowej terminologii i nieuwagi w czytaniu: sa, i wyrozniamy, oraz jako biolog. Tymczasem SA kultury WYROZNIAJACE 3cia plec dla wszystkich poza glownym nurtem zbiorczo. Jako biolog behawiorysta tez o wyroznianiu ras i naszej zdolnosci do niego ciekawie pisze.

Cala rzecz wlasnie w ludzkim fenotypie rozszerzonym, czyli w spoleczenstwie. Nie wystarxzy byc 1 u quigleya ani miec xy, zeby byc mezczyzna, prawda? Skora, fura i komora graja swoja role, jak poroze u muflona. Jesli na skali mozliwosci konsekwencji mejozy zechcemy jakies stadia wyrozniac, to co to moze kogo zabolec?

Dodawszy, ze jest kilka rzedow cech plciowych, czasem tworzacych rozne kombinacje, to rzecz gustu i liczebnosci, czy nazywac to plcia juz. Np. grupy krwi AB0 sa 3, a powstaja z 2 czynnych typow alleli, A i B. Przyroda, rowniez w sensie spoleczenstwa, bywa przebogata w swych formach i zakwitach:) Parcie na 2 basta ma jednak ukryty dosc podly wymiar: doj..ac dziwadlom... tym, ktorych istnienia sie nie uznaje. Tylko po co?

Jesli do przyrody zaliczyc rowniez inne, znacznoe starsze i liczniejsze krolestwa, to typow koniugacyjnych robi sie znow wiecej. Juz o grzybach czy sluzowcach wszetecznych lepiej nie wspominac. Niektore rzeczy SA, a inne wyrozniamy, jedynie, i akurat takie pojecie jak plec u czlowieka, to mocno ryzykowne na biologii jedynie sie oprzec. Po co to robic, jesli nie zeby kogo w swoj wzorzec wtlaczac? Chce sie miec za odkurzacz? Wolnoc Tomku w swoim domku.

I to tak brudna, ze niczego juz lepiej tym nie dotykac, bo tylko zapaskudzi...

JAKO BIOLOG. Nie jest antropologiem, seksuologiem, w nieswoje kompetencje sie nie pcha. Sam ciekawie o rasach lidzkich pisze.

Jakiej plci jest osobnik z chromosomem Z w przyrodzie? Przyroda ma to w dudzie, to my uznajemy za samca typka, ktorego gamety podrozuja. Mejoza faktycznie genom na 2 dzieli, ale to tyle. Do jakiego stopna tez stosowac obserwacje na innych gatunkach do naszego, to tez rzecz dyskusyjna. Prawa krokodyli nie stosuja sie do wrobelkow. A u ssakow spolecznych bywa bardzo roznie np hieny.

szcególnie ulubiony przez kreacjonistów w randze misquoted :) jak zwykle wycięty fragment, żeby do załozonej tezy pasował. ewolucyjny religiant? ty choć cos tego autora przeczytałeś, czy za trudne było i za mało smoków?

opowiedz mi, jak kreowała się płeć... bo ja Tobie mogę: od czasów pierwszej anizogamii mozna płec biologiczną wyróznić. anizogamia oznacza, że jedna ze stron podrózuje w stronę drugiej, aby się odchudzić chromosom zaczyna być mniejszy, a i sama gameta zostaje zredukowana do swej fukcji. problem w tym, że istotę ludzką nie wystarczy rozważac na poziomie biologicznym, tak jak bez mrowiska mijamy się z celem mówiąc o mrówkach. sam wielu osobników o zykłYm Xy bedziesz się wzbraniał uznac za mężczyzn przeciez...