Komentarze użytkownika gruzawik

Mozna tez posluchac, tez to samo, ale moze na wymioty zerwac, tak bezposrednio...

Znow na 2 palce miedze podoral?

Nie wystarczy, ale znacznie latwiej byc dobrotliwym bedac zamoznym, a polowa lrawdy to cale klamstwo. Jak kto padalec to mu i krezusowanie moze nie pomoc, ale nie wiem jak bieda moglaby pomoc...

Mao robil za boga. O kulcie jednostki slyszales? Kulcie. Jak sie ateizmem sobie morde przy tym wyciera, to jakby teraz ze bog jest miloscia pyskowac, po wiekach mordow i tortur w imie tego boga. Taka sama hipokryzja, tylko ofiara padl poczatkowo dosc pacyfistyczny swiatopoglad, jesli polegac na najlepszej wierze w poczatki chzescijanstwa.

Relgia? Brak nogi to taka noga?

Przekonanie oparte na racjonalnych podstawach, a nie im wbrew, to ma byc wiara? Jakie rytualy? W powazaniu mam przekonywanie kogokolwiek, jedynie zycze sobie zeby wierzacy robili to na wlasny koszt. Poza tym chcesz oddzielac wiare od religii, wiec dlaczego teraz uzywasz zamiennie? Bo wygodnie? Dlaczego tez nazywasz proby zastapienia wiary w boga wiara w przywodce ateizmem dokladnie tak samo jak ci przywodcy?

W cos, tylko: na jakich podstawach? Typowa sztuczka wierzacych: z potocznego uzycia slowa przesuniecie znaczenia. Z prekonania na racjonalnych podstawach: nagle tez wiara... styl zycia rytualem: mycie zebow? Czy co masz na mysli?

Zeby uzmyslowic roznice: wierze, ze bycie uprzejmym jest dobre, bo lubie, jak inni sa uprzejmi wobec mnie, i w ten sposob mam na to wieksze szanse. Wierzysz w swojego boga, bo to pozyteczne, czy przede wszystkim uwazasz, ze istnieje? Udowodnienie slusznisci teizmu oznacza koniec wiary zamienionej w wiedze. Udowodnienie pogladu filozoficznego jego podstaw nie podkopuje.

Przeprowadzily sie do telewizjii...

I stosu dla pyskatych.

nie żebym się znał, ale przeciwstawienie się królowi za zdradę wystarczało wtedy. czy co mam zrozumieć? że to wówczas drobiazg był?

Przeciez moze byc rowna: trzeba zasuwac do roboty rowno z innymi...

Przepraszam... :)

Dobry książę Bolko wiedział, jak się takie klątwy toporkiem odczynia...

Dobrany zespol sie trafil...

Wałęsa, jaki był, każdy widział, ale trza było zacisnąć zęby, i Tymińskiego odesłać do Peru z powrotem. Wiocha, że jest, jak jest. Wiocha, że nie mozna wybierać za, tylko póki co trzeba koniecznie przeciw, bo patola przegłosuje upadek...

ludzie, tak ogólnie psychicznie zdrowi, od czasu do czasu zmieniaja poglądy jednak, co czasem widać w sondażach a czasem nawet i jak na kraj popatrzeć...

Wiocha by tak nie wygladała, gdyby polityka nie była wiochą. Milczenie w takiej sytuacji może rekomendować tylko ktoś z obrotu spraw zadowolony, nie widzący jeszcze gorszych perpektyw. Mocno to podejrzane, podobnie jak zapewnienia o byciu niewierzącym wraz z powtarzaniem po wierzących ich głupot, posykiwaniu, gdy potworne skutki wiary, będące lub nie, wiochą, w opinii wyrażanej pod memami wytykać.

Mokry sen wielorybnika...

Albo go tam skrzywia, tlumaczac, ze wazniejsza jest lojalnosc wobec ideologii niz innych ludzi. I wtedy juz wszystko mozna: krasc, zabijac, nawet wlasne dzieci dreczyc...