Komentarze użytkownika gruzawik

Niech no ja o tej encefalizacji znajde. Bylo, ze spada, nieduzo. To niewiele danych, ale pewnych obszarow mozgu nie uzywamy jak przodkowie. Zmysl wechu znacznie stracil na znaczeniu, np. Przelozenie samej masy nie dziala tak prosto. Na podstawie odlewu wnetrza czasem mozna wnioskowac o pewnych osrodkach, ale co powiedziec o okablowaniu wenatrz, rozwijanym indywidualnie, pod wplywem bodzcow podczas zycia? Niech bedzie, ze bede sie sklanial ku opinii jednak, ze zycie bylo obiektywnie wlasnie trudniejsze, i glupsi od nas ci przodkowie byc nie mogli nie zeby jakis wiek zloty, wrecz przeciwnie,

Tak, z pewnoscia wystepuje sprzezenie zwrotne, im czesciej i bardziej uzywamy, tym silniejsze i bardziej zlozone staja sie polaczenia miedzy neuronamu, mozg to bardzo plastyczny organ. Ciekawa tez rzecz wystepuje przy rewolucji poznawczej: nie ma jakiejs skokowej zmiany objetosci mozgu, a nasze zdolnosci podskoczyly znacznie.

Z inteligencja sama w sobie jest problem innej masci: test jest ustalany tak, by maximum dla populacji wypadalo na 100. Jakby taki test skonstruowac 100k lat temu, musialby zawierac inny zestaw zadan, w innej hierarchii ich waznosci do przezycia. Choc niewatpliwie konkurujemy rowniez odpornosxia na pasozyty czy polyskiem owlosienia, to zycie test na kumatosc samo w sobie bardziej zawieralo, i wyrazalo sie to np. zdolnosciami spolecznymi, mniej waznymi dzis.

A drewnianych kamieni nie chcial podpalac?

Sami uznali? Wiedzy? Od kiedy abiogeneze z samorodztwem zrownales, w moich oczach straciles tytul do poslugiwania sie tym slowem. To historia, tu o wiedze raczej trudno, mus na dowodzeniu posrednim poprzestac, "wiedza" humanistyczna, nie biologia, dajmy na to.

Nieomylnie wiedzial, ze czlowiek zezre owoc poznania, potem trza bedzie ludkow potopic, i bez pomylki zeby sie przeprosic za swoje partactwo sie samemu dal tym ludkom ukatrupic. To ma sens.

Jest mawet gorzej, gdy swieta ksiege w powazaniu majac z palca wyssane pomysly wlasne wyciagaja, i jakos tam nic o zamykaniu sklapiw w niedziele czy 3ch kroli nie wyczytalem. A moze i nie go

..i nie gorzej, wziawszy pod uwage jakie pomysly na jej podstawie udalo im sie zrealizowac i tworczo rozwinac... Jak uslyszalem o Myanmarze, to doszedlem do wniosku, ze to jednak immanentna cecha religii kazdej, ale lokalsi maja jednak i paskudny wzorzec, i osiagniecia znaczniejsze. Teraz zostaly im ambicje glownie.

Nie bog, tylko papiez :)

I sama ideologie tez s.al pies, chodzi o wladze. O pokazanie, kto tu rzadzi. A jak mowil tow. O'Brien, poznac, kto ma wladze po tym, ze kaze cierpiec.

Doprawdy? Zdaje sie ze Howard Carter istnienie Tut-Ankh-Amun'a udowodnil znacznie lepiej, bo zadnego dinozaura z imienia nie znamy, a faraonow to i owszem. Podobniez z rzymskimi cesarzami, ktorych podobizny mozemy podziwiac na bitych przez nich monetach. Co oznacza wiecej dowodow na brak rozumu GAL, niz na istnienie dinozaurow. QED.

Tybeeiusz Klaudiusz Nero, niemilosciwie wowczas panujacy, ma popiersia, monety, podpisywane wyroki i inne dokumenty na poparcie swego istnienia. Wspominany jest wielokrotnie przez wrogow i przyjaciol(nielicznych i niezbyt raczej szczerych), zyjacych z nim wspolczesnie, czego zaden gad o sobie powiedziec nie moze.

A jak mialy na imie? Chcesz policzyc zestaw wyjety z grobowca? Ile razy jego ime na bandazach wspomniano? Prymitywna manipulacja, polegajaca na probie zblatowania zdarzen i postaci starozytnych na ktorr dowodow mnostwo, z jednym, na ktore dowodow brak, swiadczy o niewaznosci oceny zdolnosci matematycznych i kazdych innych, jako dokonywanych orzez osobnika niezdolnego lub niechetnego logicznemu wnioskowaniu. Chcesz monety Tybeeiusza policzyc i porownac? Tylko po co, skoro nie on jest przedmiotem dyskusji?

Jak fanatykowi poczucie humoru kto amputowal, to sam swej smiesznosci nie dostrzega, i probuje manipulacji. Tyberiusz slabiej niz dinozaury, ale historyczny, a jezyk wcale, ale poniewaz wcale to tez slabiej niz dinozaury, to tez historyczny. masz ludzi za durniow, ale sam na durnia wychodzisz koncertowo ta metoda, a ja sobie zarty z tego robie, bo lubie :)

Moze tez nie wiesz, ale dinozaury tak wlasciwie nie wymarly, zajrzyj do kurnika. Natomiast chrzescijanie owszem. Daaawno temu, o ile w ogole istnieli zdolni do takich absurdalnych wygibasow mentalnych. Zadnego milujacego wrogow swoich nie spotkalem.

Jesli przyjac skale 1:1, to nawet kompletny diplodok nie wazy tyle, co piramida dowolnego faraona. Czy 1 postac, a donozaurowie wszyscy hurma, zeby ci wyszlo po twojemu, zupelnie zamykajac oczy na fakt, ze od zera dowodow na postac strugacza kolkow to i dinozaurzy pierd bardziej doniosly?

Moja glupote? Zeby zartu nie zauwazyc, to dopiero trzeba byc glupim lub fanatykiem, a dodatkowo szuja, zeby zero dowodow probowac zamaskowac tym, ze inni tez maja mniej niz kilka ton. Zero to niewatpliwie mniej niz mnostwo, ale wciaz jest to zerro, okragle jak sombrerro. A powiazanie postaci zerowej z gadzina o tyle zasadne wlasnie, ze zwolennicy zera dinozaurom zaprzeczali, gdy tyberiuszowym to obojetne. I jakos istnienia Tybeeiusza nikt konsensualnie nie ustala, nie ma takiej potrzeby.

Dawniej zwolennicy jezyka gardlowali o boskim oszustwie, dla sprawdzenia sily wiary wyznawcow, a i dzis jesli gdzies szukac wlasnie rzucania kamieniam w dinozaura, to wlasnie wsrod co bardziej klekliwych. Nikt inny jakos dinozaurem nie czuje sie zagrozony, takze inne wydarzenia czy ludzie ze starozytnosci noe maja tu nic do rzeczy, i stanowia prymitywna probe manipulacji.

Nachodzi mnie tez chetka, by sprobowac argumentachi teistycznej: skoro nie mozesz udowodnic, ze dinozaury imion nie m8aly, to skad wiesz, ze to niemozliwe, i to nie jakis Szczerbak zezarl Platfusa.

Sam sie podpiales poerwszy. Dowodow czego, jesli nie znamy z imienia? Istn8enie imienia jest faktem, ale dowodzimy istnienia osobn8ka o imieniu jakims, zeby wiadomo bylo o kim mowa w ogole. Skompromitowales sie sam, udajac ze zero to to samo co sterty, bo tez nie tony. I jak fanatyk do tego sie nie przyznasz. O jakosci juz lepiej nie wspominaj, bo jak wyzej: tandetna manipulazja. Zero to nadal zero, a nie niewiele chocby.w historycznym ujeciu Jan chrzciciej jakos jest wspominany, a ten nie. Skape wzmianki uznawane sa za falszerstwo lub manipulacje, jak gdy o wyznawcach za istnienie niektorzy t