Komentarze użytkownika gruzawik

Czy to odpowiedz na pytanie o liczebnosc grupy badanych i jej uzasadnienie?

Mysimy jak sezonowke? Bo? Wirusologiem, epidemiologiem zostales? Genetyka sie trudzisz? Jaki to stan mozgu, tak chrzanic bez pojecia,a wbrew takim, co pojecie maja? Ile dawek i czego tak robi z czlowiekiem?

No i wciaz czekam na odpowiedz: ile tysiecy ma wynosic proba kliniczna i dlaczego akurat tyle?

Skonczmy jeden temat: ile tysiecy i dlaczego tyle.

Ty nazwales cos eksperymentem. Chce poznac powod. Kazdy kto 2 do 2ch dodac potrafi widzi, ze slonce za.pla po niebie. Oto jak sie rozwiazuje zagadki bytu bez odbytu:)

to ilustracja Twojej argumentacji odwołującej się do umiejętności dodawania. czyli nie wiesz co to jest eksperyment, po co i dlaczego się takie coś przeprowadza, i dlatego nazywasz bez sensu i niezgodnie z prawdą. może nie wiesz, ale badania kliniczne nad aspiryną nadal trwają, zmienia się formularz jedynie. one nigdy się nie kończą. sam formułki o zakończeniu używasz, nie wiedząc, co ona oznacza. nie musisz się denerwować, wystarczy bałwaństwa publicznie nie ujawniać, i nikt się nie będzie śmiał...

49 593 szt. moja próba. piszesz, że mało, skoro za eksperyment uważasz, więc to ja się dpraszam, ile to wystarczy i dlaczego. skoro demonstacyjnie coś ci brzydko lata, to chyba powodem własnie jednak podważenie kompetencji, zacząwszy od znaczenia uzywanych słów, a skończywszy na bałamutnym pojęciu o rozwoju niewydolnosci oddechowej:) pojmij jedno: stare i nowe progi dopuszczające ustalali ci sami i wg tych samych kryteriów. trzymasz sie starych, jakby skądinąd brane były... są tak samo arbitralne jak nowe, podobnie jak 18te urodziny.

jestem ekspertem, ale w czym innym, trochę pokrewnym. dlatego ufam innym ekspertom. tym samym, których porównujesz twierdząc, że badania nie zostały zakończone i to eksperyment. to pułapka umysłu nieciągłego: nie da się okreslić czy to niebieski czy zielony inaczej, niz arbitralnie. ci sami eksperci, zwazywszy zmienione warunki, inaczej ocenili ryzyko i korzyści. twierdząc, że to niebezpieczne, podważasz źródło tego twierdzenia uzywając powodu podwazania. kto ustalił granice ten może ją przesuwać, pojąłeś?

A tak w porownaniu to wieluz tych nieszczesnikow zmarlych od szczepionki? Ktorej i gdzie? O tak, jak samochod do mechanika prowadze to tez place i nie plote durnot, jak pojecia nie mam. Ty nie? Jeszcze jezdzi?

ja uciekam? ile to już nie eksperyment i dlaczego tyle? nic nie musze robić, bo mi nic nie bedzie. raczej. że sprawy skoplikowane cię przerastają, to wiem, ale spróbuje jeszcze raz: skąd wiesz, kiedy już nie jest to eksperyment?

spróbuję obrazkami: masz ograniczenie do 90. ponieważ klimat sie zmienił, droga popsuła, a samochody zestarzały (droga przenoszenia itp.), ograniczenie do 90 przestało być rozumne, i wprowadzono do 70. uważasz 90 za bezpieczną nadal, ponieważ na podstawie tych samych kryteriów w innych warunkach ci sami ludzie tak ustalili. pojęcia nie mając o tarciu, sile odśrodkowej itp.. raz ci sami ludzie i metody dobre, raz nie. zdajesz się uwazac za lepszego fachowca od drogowców...

nowe warianty jako skutek szczepienia? no, to zes doj..ał... :)

mam słabą odporność nigdy nie chorowałam.... kurtyna :)

albo się ma dyplom, albo nie. wtedy mozna sobie uwielbiać, albo nie. jak rozumiem, masz doktorat z epidemiologii? wirusologiem jesteś? czy tylko internety czytasz, bez grama podstaw teoretycznych? moze choć biolog? jakiś szpenio od statystyki medycznej? a nogi myjesz, czy jak smród innym łzy wyciska, to nie twoje zmartwienie? a moze 3,5 na 10? mozna źródło tych danych wraz z danymi? normalnie, jak to na Nature, czy Lancecie... czy to Karynka spłodziła nawatowana Siarnachem?

żeby nie było, ze się tylko zbijam, naści oświaty kruzganek: najgęściej wyszczepiona populacja to ta najbardziej narazona, czego przykład masz co raz-nic mi nigdy nie jest poważnego, po co się będę szczepił. a jak komu astma zagraża, to raczej poszczepiony, jak posiniał raz czy drugi od byle czego. toteż spodziewanie się w karetkach zdrowych koni, ale niezaszczepionych, to jak oferowanie tychże karetek zdrowym własnie. to jakbyś się dziwił, ze u dentysty wszyscy zęby popsute mają.

trzeba zrobić reasumpcję tacy...

na pohybel zdrajcom i zwykłym sqrvsynom:)

zebym się sam wypisywał, to mi za bardzo zwisa kalfiorem. jeśli moja martwa dusza w ich statystykach figuruje, i do większej pych z liczebności pogłowia płynącej dopinguje, tym lepiej. bo to przed upadkiem, a ja chcę, zeby z hukiem było i półobrotem.gdy jeszcze w pl mieszkając, poproszony zostałem o taką deklaracje, odmówic chciałem, ale katachetka? czy jak jej tam, darła przez korytarz tak, że musiałbym biec za nią... zwyczajnie zabierałem młodego wcześniej, i tyle. nie uważałem, żeby NIE uczestniczenie w zajęciach fakultatywnych wymagało biegania za prowadzącą:)

że religia jest błędna, to niejako z definicji: część "wierzących" tym właśnie się chlubi, że ich wiary dowieść nie sposób, inni z uporem maniaka próbują, a to wiążąc fakty bez sensu, a to je lekceważąc kompletnie, byle ku wierze się skłaniać wypadło. i tu jej szkodliwość wyłazi: zamiast podjąć się pracy myślowej najpierw, jak zaleca przedwojenny podręcznik młodego oficera, podejmują osąd i decyzję. następnie dorabiają, czego brakuje konfabulacją bądź pozornym ignoranctwem. hipokryzją, po imieniu. błędna i szkodliwa.

no właśnie tego przełnąć nie potrafią, że nie wystarcza. już wstępne badania antropologii i kosmologii pokazały, jak błędne, żądając dowodów. jest jednak problem: trzeba się przyłożyć, żeby je znaleźć, patataizm i mocnochciejstwo nie wystarcza. "prawdy" religijne ustala się na bieżące potrzeby eksponując jakiś dość czasem luźno związany fragment, jak o śmierci dziecka króla, co żonatym baby pożądał obcej, na udowodnienie czyśćca(autentyk, encyklopedia katolicka). pomija się niewygodne awałki, i można sobie dowolnego króliczka wyczarować :) łącznie z mordowaniem w imie miłości do innych ludzi.