Komentarze użytkownika gruzawik

Czyli takie studia zeby zlupic skore skoro krzywa Gaussa nie wychodzila z wynikow.

czyli nie masz pojęcia o czym mówię: zajmuje się tym dział kształcenia, między innymi. zawsze kilku odstaje w jedną i kilku w druga stronę, a reszta plasuje się gdziesw środku. jesli to nie zachodzi, to coś jest nie tak z systemem kształcenia studentów ew. naboru. a was po prostu doili jak krowy:)

tym to dziwniejesze, że płatne było. kto płaci, ten ryje, bo zna cenę. a tu kośba na egzaminach... jakbym raz beknął za poprawkę, to następnym razem bym recytował przy goleniu podręcznik słowo w słowo. a was to nie ruszyło? bo jak nam jedna menda zawyżyła progi, to i tak to samo wyszło. wiedzieliśmy, co będzie, przygotowawszy się. jak taka kośba to może na wstępnych zaniżyli wymagania, że potem materiał taki wybrakowany?

z patałacha nie da się, bo stypendium zakłada, że on z tych najlepszych. a tu test, 200 pytań pogrążająco-wyciągających, i skoro on patałach, to jakim cudem reszta się dostała w ogóle? wstępne jakieś mieliście, czy tak, za sałatę aby? jajka?

zdajesz się być zdania, że dyplom, jako pochodna studiów, nic nie daje. to po wuj studiowałeś? tak się przykładałeś, że łomot braliście kolektywnie? zdaje się, że o patałachach mowa: można widać, z bandy patałachó porobić aby dyplomowanych, ale pototu od tego nie dostaną. jednak nie o gieniuś chodzi, a o zdolność do pracy w zawodzie zgodnie z wymaganiami. i tyle. myślisz, że w medycynie głupków się nie znajdzie? a owszem, ale mniej niż średnia.

najpierw musisz mieć dane do przemyśleń nad problemem. zdarzają się "sorbony", ale skoro pracuje i się nadaje to trzeba płacić. za kwalifikacje, a czy predyspozycje ma, to się okaże. aha: dodatkowych obowiązków... lekarze w PL tez źle nie zarabiają, no skąd, tyle, że za 300h/m.

no to aminokwas jakiś palcem na lusterku mozna rysować, jak komu biochemia straszna.

u, a wjaki sposób złozoność zycia jest poszlaką istnienia boga jakiegoś? widzialność oznacza rejestrację przez nasze czujniki. dlatego ciemna się nawet nazywa. zamazywanie prostych rzeczy wiele nie pomoże. coraz lepiej się na poziomie subkomórkowym wyznajemy, i ani sladu, jak dotąd... normalnie biochemia, fizyka, takie tam, procesy martwe jak kamień, i co z tego? jakby ze spadania zmurszałego głazu o intencjach wnosic. błąd wynikania.

nie poznałbyś go, żeby ci się w oczy smiał:)

na fladze województwa małopolskiego :)

jesteś ślepy?

a po co i dlaczego? ani się zapisywałem, ani moje dane usuną. a tak pleban biskupowi za mnie datek płaci:) poczekam, aż sami przyjdą namawiać...

siostra akurat problemy miała. świadków musiałbym dostarczyć :)

nie całkiem tak: 15% słuchaczy radia z brzydką twarzą, ale 0k.30% takich, co im wisi. nie znaja się i nie interesują.

zdaje im się, że nie dotyczy, bo wróci rykoszetem. tumiwisizm oznacza, że decyzję podejmą zmobilizowani propagandą debile, a to oznacza upadek. tumiwisizm nagle obudzi się z ogromnym żalem "dlaczego ja?".

dzieci kuźwa nie mają? wnuków? bo nawet jak starszy nie dozyje, to ja w moim, takim sobie tam wieku jeszcze, od ich urodzenia o tym myslę... pewnie tym się właśnie różnimy:/ bo konsekwencje już sie pokazują: puste karetki, bo kto miał ciut oleju pod deklem to to czasochłonne hobby porzucił, kiedy przestało być pracą, zdolną zapewnić adekwatne do wkładu sił i zdrowia zycie.

myślą o sobie, świetnie właśnie, bo oni będą wypracowywać dobrobyt, i to im ma być dobrze to właśnie czynić. skorzystają wszyscy, a upadek związany z powierzeniem władzy idiotom dotknie, niestety, każdego. ale zdaję sobie sprawę, że mułu nie przewiercisz, zawsze znajdzie się 1000 wymówek i usprawiedliwień dla wygodnictwa i lenistwa. umysłowego szczególnie.

niestety, sporo jest też takich młodych: byłem kiedyś w PL na demonstracji, to młodzi właśnie siedzieli na telefoniku, zupełnie nie zainteresowani, że im się jakieś prawa nedweręża lub odbiera... deprymujące dość, ale tacy zawsze są. gorzej, ze niestety miałem rację, od początku słuchając radia wiadomego: maluchowe radio nic innego nie odbierało:). wyhodowaliśmy sobie na piersi żmiję, grzecznie pozwalając na coś, co było przedstawiane jako niewinne harce zagubionej grupki oszołomów, samemu czasem ściszając głos, w imie obrazy uczuć tych umiarkowanych, którzy jednak problemu nie widzą wcale.

smutne to... miało być inaczej, i jakoś nawet szło, a tu przyszła swołocz i wszystko jak psu w dziurę wetknął. może taka lekcja jakiś pożytek przyniesie, chciałbym wierzyć, i to badziewie zatonie ostatecznie.

jesli wyborów nie zafałszują, przegrają, i ustąpią, to prokuratorzy mają byt zapewniony do późnej starości. wiedzą o tym, oczywiście, ciekawe, co będzie? łykną Polacy tą zniewagę, czy na kopach w końcu wyniosą?