Komentarze użytkownika gruzawik

poprawność formy uważasz za ważniejszą od zasadności treści przekazywanych? że nie wiesz, to skłonny jestem uwierzyć, ale co tam jeszcze z moim samochodem wyrabiam, prosze napisz :) samochód do mechanika prowadzisz, i zamykasz, żeby nie wlazł? a po co?

uwielbiam wycieczki osobiste, nic dobitniej bezradności argumentacyjnej nie ilustruje :)

to mniej więcej taka logika: ponieważ za 100 lat nas z kolei za barbarzyńców mieć ówcześni medycy mieć będą, nalezy zastopować co się da. tylko, że wtedy nie będą, bo i postępu nie będzie. dzieki takiej samej głupocie, jak zilustrowana w memie. pojmij, ze albo idziesz do lekarza, i łykasz co kazał, albo nie zawracaj mu d.py, bo chłop ma dyplom UM, a ty poczytałeś w internetach. i jak dostajesz wezwanie od producenta, że wada w samochodzie, to pędzisz dyrdy, a nie w internetach o wypadkach sprzed 100 lat wygrzebujesz. tez fordem, panie...

a jak zyski? ile zysku z tabletki? jakim cudem? słyszałes kiedyś o wazeniu ryzyka i korzyści? słyszałeś kiedyś o odpowiedzialności za innych również? zainteresuj się też koniecznie, jakie przypadki leczono lobotomią, przy jakiej dostepnej bazie farmakologicznej, co jeszcze ów człowiek dokonał. sporo ludzi by zeszło na udar mózgu, bez jego pracy. ale co tam, zmowa i spisek, a kto się w kułak z takich teorii smieje, musi gramarnazi zadowolić, bo inaczej nie pojmie, że poprawność formy idiotyzmów nie przykryje. reasumując: ilu trzeba pomóc tabletką, żeby na odszkodowania było stać?

pajacowate teksty to pod trzepak. niczego nie wybrałeś, bo nie dałeś się zaszczepić bakcylem, tylko złapałes przypadkiem. z racji zawodu podziabany jestem w każdą stronę, ubocznie dzięki temu podczas sezonowych sraczkorzygaczek polatuję nad tym sluzu padołem drów i wesół jak szczygieł. jakbyś pojęcie miał sensowne o temacie, to byś wiedział, że nie da się wypłacać odszkodowań za wypadki bez zapewniającego zyski dobrego produktu. żresz co uczony przepisał? czy też spisek, i z godnością odmawiasz?

wiem, co możesz sobie narysować, ale zniżac się do poziomu nie zamierzam. gówniarskie odzywki i absolutnia nieznajomośc dziedziny wystarczająco osmieszają cię bez mojej pomocy. wszyscy we wsi wiedzą, że od aspiryny można umrzeć, i wtedy się płaci, i co? aspirynę do kosza? czy może najpierw hrabiemu test zrobić, na IgG? masz jakiegoś seniora? tez mu zalecisz przejść, czy zawleczesz osobiście, bo po co minimalizowac ryzyko? w internetach napisali, to mus prawda, że szkodzi. a że pomaga w większej skali? udajesz, że nie widzisz. lobotomia w 49' jako przykład... zakrawa. i uraga.

w jakiej fazie testów? cokolwiek teraz dają, jest znacznie lepiej przetestowane niż dowolna szczepionka wprowadzona na rynek 20 lat temu. zbyt złożona treść, i się gubisz, widzę... nie jestem zaskoczony: masz braki w wiedzy, spowodowane selektywnym przyjmowaniem informacji: odszkodowania tak, obrot i zysk już nie. lobotomia tak, neuroangiografia(podziel na kawałki, będziesz miał łatwiej, w razie wrażenia bełkotu) już nie. jakoś ja swietnie rozumiem co piszesz, a ty mnie nie, o czyjej umysłowosci to więcej mówi? wybrałeś za babcię dostawę w pakiecie? czy nie masz pojęcia o czym piszę?

dokładniej przyznajesz, że wybrałeś ryzyko, a nie sposób nabycia odpornosci, czyli chorobę. chciałeś na cudzym grzbiecie jechać, w nadziei skuteczności strusiej polityki. masz babcię? o łańcuchu epidemiologicznym słyszałeś? czy czyjaś babcia, której sprzedałeś w okresie inkubacji, malo pana hrabiego interesuje, jak rzęzi pod respiratorem? weź chłopaku epidemiologię, mikrobiologię, o ile "bełkot" cię nie odstraszy lub wagomiar książki, przeczytaj, wróc i przeproś. bo zwyczajnie nie wiesz, czego nie wiesz, i pleciesz androny az zęby schną...

ale ty nawet nie wiesz, jaka na mnie testuja, co ty tu o fazach? zysk skąd się bierze? wystapienie działań niepożądanych nie przewidzianych przez producenta, takie przyznanie się do "winy". wynika to z oczywistej dysproporcji między próbą a populacją, i oczywiście jest wkalkulowane. jest 7,5 mld ludzi, wszystkiego przewidzieć się nie da. tymczasem aby lek wszedł do obrotu potrzeba udowodnionej skuteczności terapeutycznej. zwyczajnie bredzisz bez pojęcia i nie jestes w stanie merytorycznie, więc tradycyjnie podkulasz ogon.

nieprawdiłowości polegały na reklamowaniu leku na bóle menstruacyjne i stawowe jako na bóle inne również, w innych dawkach. dla przykładu. nic o szkodliwości. jakbyś o powstawaniu wrażenia bólu miał blade pojęcie, to byś był nieco zaskoczony, ze tak odległe etiologicznie bóle zwalcza, a innych jakoś nie. zwyczajnie tego nie udowodnili, i tyle. coś tam poczytasz na stronach płaskoziemców, i łykasz jak małpa kit. ale mam dla ciebie przestrogę: wiesz dlaczego szczepienie jest w 2 dawkach? w jednej dostajesz chipa, a w drugiej PIN ;)

też nieczysta :) do wieczora.

totez nic takiego się nie odbywa. nikt juz na ospę nie szczepi. w razie uzycia jako broni macie przes..ne, o ile jesteście za młodzi. ok 30% smiertelnosci szczepu dzikiego.

Znaczy caly st dotyczy tylko Izraela czy niektore fragmenty? A po czym poznajesz ktore?

I duzo chrzescijan tak uwaza?

Jak widzisz mnostwo chrzescijan uznaje st. Ale tu argument z prawdziwego Szkota: skoro tak robi to n8e jest prawdziwy. Bo tak ponoc ktos kiedys napusal. Inni tez czytali ale wnioski wyciagaja zupelnie inne. Dlaczego twoje lepsze?

I cała reszta tego nie wie? Nie czytała? Mają swoje interpretacje, nawet mi się nie chce wnikać jakie, ale niby dlaczego jedne lepsze od drugich? Bo wiesz: żeby nie ten kawałek z przodu, to zwyczajny ateizm wychodzi: nie rób drugiemu co tobie niemiłe...

Zasada że mamy być czyści owszem, ale żeby w łeb kamieniem za niewiernośc to już nie. Dlaczego taki wybór? A nie inny? jedną zasadę przyjmujemy, że czyści (cokolwiek to miałoby oznaczać), a co to ma oznaczać, to już sobie dośpiewamy jak nam będzie wygodnie? Poligamia OK? praca w dowolny dzień OK? bo tam jest naisane, co owa czystość ma oznaczać, i tak czyści niby mamy być, ale teraz oznaczac ma to co innego. trochę bez sensu, takie wydłubywanie rodzynków, które akurat nam pasuja... a w dodatku w miarę upływu czasu coraz mniej tych smacznych, i coraz więcej ekwilibrystyki przy wydłubywaniu.

to trochę deprymujące: jak mechanik mówi, żeby pasek wymienić, to płaci, wymienia, dziób krótko trzyma, bo wie, że się nie zna. a jak do medycyny przychodzi, wirusologii, immunologii, ginekologii, i wuj kłykciaty wie jeszcze czego, to wtedy zakwit internetowych sceptyków, kunktatorów, jaskiniowców, dobry prąd w internetach zuzywa...

i co ja poradzę, że nawet za komuny w telewizji prawdę czasami powiedzieli? i skąd mnie wiedzieć, co w szczujni mówią? mieszkam w UK... dziekuję wyedukowanym przez madki z namalowanymi brwiami, za zwrócenie mi uwagi, skoro nie macie czasu (ludzi i sprzętu też), postaram się dostosować do poziomu elektoratu:)

bo na to samo wychodzi. pytanie, kto podaje: jakie ma kompetencje do twierdzeń nt potrzeby podania. czy dyplom, czy kreski zamiast brwi. jak się kto obraza, to znaczy ze nie jest w stanie argumentować w obronie swego stanowiska.