Komentarze użytkownika gruzawik

obie mają problemy z głową, ta z prawej właśnie d.pę ma zdrową, najwyraźniej :)

toteż zwykle nie solo, tylko kolektyw się obserwuje: nawet bizony wilkom wygłodniałym zimą żywota oddają. mięso jest bardziej kaloryczne, więcej strasznie kosztownego mózgu jest w stanie wykarmić, za tym idzie lepsza współpraca w stadzie, hordzie, społecznosci. dlatego mało małych wilków daje radę przetrwać zimę atakując dużo dużych bizonów. ryzykowne, w ostateczności, jak już nic łatwiejszego nie da się zdybać.

a najgorsze, co mogą od niej usłyszeć, to że zna któregoś matkę :) aż kuca wtedy pobladły, taki bohater przedmurza jeszcze niedawno...

ejno, ale punktacja za styl i skalę też powinna być brana pod uwagę.

on nie decyduje, kim chce być, tylko wie, kim jest. tak jak ty.

to sa problemy wierzących, usiłujących przerzucić na innych.

za zniewagę schodów: kula w łeb! :)

przecież maseczki były, powstrzymywały chirurgów na głodowych pensjach przed wyjadaniem spod lampy... :)

na wnuczka tez można? trzeba zainwestować w telefon, kartę i pieniądze zbierać z ulicy:)

ale nie mogę się z Tobą zgodzić w jednej kwestii: nauka, fizyka, biologia itp. mają wpływ na maluczkich: już nie biegną tak tłumnie wymodlić zdrowie, tylko pigułki łykają, jak bezbożne WHO kazało. nie wleką na stos, tylko argumentować próbują, sami wiedząc, że wrzask "bo tak w starej książce napisali" to a mało, żeby kogoś przekonać. przekonywać w ogóle zamiarowują, zamiast ukatrupić z zadowoleniem. oczywiscie, i tacy anachroniczni też się znajdują, ale już niewiele mają do powiedzenia. przynajmniej w społeczeństwach uznawanych za cywilizowane. nie żeby i to dane na zawsze było, ale...

wcześniej wyraziłeś obawę, że na beton to nie zadziała, bo nie zrozumieją złożonych teorii i wyjaśnień. ważne, że betonu mniej. a nawet i ten jakby miększy: martin, na ten przykład, ma jedynie problem z najświeższym etapem ewolucji naszego gatunku. 99% ewolucji zaakceptował. martin, a jakby K. napisał, że się boi, że go spalą, to wydałby? paru innych jednak spalili, a innemu matkę zadręczali, gdy onże umknął. połowa prawdy to całe kłamstwo: inkwizycja i papieże udzielali z troską ojcowskich pouczeń niesfornym głowom chcącym obserwacje, nie recytacje za prawdę trzymać.

a co za różnica, za co? wolno to ludzi palić? akurat te stwierdzenia lepiej się nadają do straszenia maluczkich, bez nagłaśniania nawet heliocentryzmu czy czego tam jeszcze. Tycho zwiał, to matkę do grobu wpędzili...

ja bym nawet i mógł zrozumieć, gdyby za elektromagnetyzm, termodynamikę, metalurgię palili: to faktycznie zmienia świat, zagrażając porządkowi społecznemu, burząc ustalone porządki. ale nie: tej groźby nie przewidziawszy, czy za nic mając, za jakieś pier..ooły paliwszy, co jedni to głupsi. że ktoś powiedział coś o szatanie, wbrew opinii kapelana naczelnego.

ty o tym samym H8? konflikt z KK doprowadził do utworzenia nowego kościoła, dał znakomity pretekst Hiszpanii później, gdy nici z mariażu planowanego wyszły, Maryśka unieśmiertelniona w drinku, co nazwę od jej oprawiania protestantów nazwę wziął, przy próbie restytucji. mariaż nie wypalił, bo Maryna pokazała, co będzie, i szlachta się wzbraniała przed takimi porządkami. uznali, że mają się czego bać. potem, oczywiście, sami się za widły złapali:) na podstawie tej samej, głoszącej miłość i pokój książki...

aha. jasiu ma przebaczyć gwałcicielowi, bo ten się pokajał. inaczej trafi do piekła, jeśli nie potrafi. ale cyrk...

weź, to za trudne... raz, że patola czytać nie umi, dwa, ze i tak "jakoś to będzie", w nadziei, że somsiada trafi gorzej :)

ci, co pracują, jak ja zazwyczaj :)

ja to lubiłem nawet. tak pracować odwrotnie niż wszyscy: nie trzeba brać wolnego, zeby coś załatwić, byle wolne, to cud: wszystko otwarte. problem pojawia się, jak w niedzielę rano po dłuższym zajęciu trochę zgłodniały do domu się wybierasz, a tu katolicy zakazali sklepowym(instrumentariuszkom, salowym itd. jakoś nie) pracować... a ja ni cholery nie wiem, co w lodówce ocalało.

to wierzący twierdzą, że mają coś bardziej skutecznego. konsekwentnie więc sami powinni domagać się odpięcia na rzecz bardziej skutecznej terapii modłami.

jak włażę w życie? tylko domagam się konsekwencji w głoszonych poglądach. wyjątkowo trzeba mieć podły charakter, żeby uzasadniać najpierw wiarą stanowienie i egzekucję prawa, a jak z braku egzekucji dla wybranych wybraniec konsekwencje ma ponieść, to sie wzbrania... piszę, co głoszą. konsekrowane ręce ponoć wirusa nie przenoszą, nie może więc wymagać respiratora, tylko modlitwy :)