Komentarze użytkownika gruzawik

cwiczenie nr2: zdefiniujmy sobie człowieka, co on takiego ma-rączki/nózki? no ma, ale może być opcjonalnie. serduszko bijące? no ma. mózg funkcjonujący? no, tu zdaje sie, ze niektórzy się obywają:) ale to tylko się zdaje, podobnie jak się zdaje, że płód to dziecko. zauwazasz, ze bez pracy mózgu to tylko ciało? zarówno z jednej strony życia, jak z drugiej. ciało może być żywe, jak to pana Sławka, ale niezamieszkałe. różnica jak miedzy wyburzeniem kamienicy, a wyburzeniem z lokatorami. mam wrażenie, że już to tłumaczyłem, nie mam pojęcia,skąd taki opór przed wiedzą...

my coś ustalaliśmy? już wyżej dałeś pokaz wybujałej wyobraźni, ja zwykle z wyobrażeniami, szczególnie na mój temat, nie polemizuję, więc jak sobie coś tam ustalałeś, to niech ci tam będzie:) ja bym skrobał? a WHO to pies? grzecznie już było, nie dotarło. może teraz. jak mi kto zechce mówić, jakie procedury medyczne wono mi na sobie stosować, to ja nie jestem kobietą, i w ryj mogę nawet dać. poziomu się zachciewa, proszę swoje świątki trzymać u siebie, a nie wciskać komu popadnie, pogadamy o poziomie.

nastepny przykład twojej wybujałej wyobraźni: memy jakieś ostatnio wrzucam? coś z rok temu będzie... poziom wypowiedzi dostosowany do poziomu adresatów: zacząłeś od ataku personalnego, gdy porównano zbrodnicze pomalowanie laurki z niewinnym mordowaniem kogo popadło. coś w temaci napiszesz, czy zajmiesz się enuncjacjami na tematy personalne dalej, niezdolny do odparcia dowolnego zarzutu czy argumentu? czy ktoś niepowiązany z radykalnym chrzścijaństwem twierdzi jeszcze że płód to dziecko?

mówiłem ci też, po czym to who takie coś odziedziczyło, jak stosunek do homoseksualizmu, razem z masturbacją. masturbujesz się, jesteś chory, skoro tak. sam jesteś żałosny, jesli uważasz, że o sobie choć słowo prawdy na takim portalu jak wiocha powiem:) ja nie prezentuję poglądów swoich, bo nie śmiem ich mieć, a jedynie poglądy i wiedze profesjonalną. powołuję się na who, rady etyki um, anestezję polską itd. ja pytałem o terminologię, nie znam koreańskiego na tyle, a zakaz wynika z czego innego, choć też umotywowanego kultem. masz trudności ze zrozumieniem pytania z powodu przecinków?

jestem, kim jestem, rzecz w czym innym: czy jak ci mechanik mówi, jak nie przymierzając who, że pompa do wymiany, to się będziesz z nim kłócił, że od Żuka ma być, choć instrukcja producenta ma napisame "HONDA" na okładce? ale podobał mi się przykład podobnego stosunku do aborcji i kobiety w Korei Północnej:) rozumiesz już, do kogo TY równasz?

nie mam? niech ci będzie:) na nikogo sie nie kreuję, szczególnie pisownią, skup się na meritum. swiat nauki? w Grecji starożytnej też? znajomość koreańskiego jest niezbędna do odpowiedzi na niezrozumiałe dla ciebie pytanie: kto jeszcze twierdzi, że płód to dziecko. jesli w koreańskim to 2 różne słowa, to... ale podoba mi się cel, do którego dążysz, Korea Pn to piękny, górzysty kraj. dla mnie, za WHO, moze i być do końca ciąży. dlatego, że jakbyś odbierał kiedyś poród, to moment uruchomienia mózgu z pewnością zauważysz, a i na słuchawkę przewidzisz. jeśli masz wykształcenie:)

ile razy mam pisać, że do nazywania jakiegoś obiektu człowiekiem, to ten obiekt nie tylko musi być żywy i należeć do gatunku, ale jeszcze ma mieć pracujący zorganizowanie mózg? inaczej to jest człowiek, ale w sensie antropologicznym, biologicznym, archeologicznym, ale nie medycznym. wszystko to już pisałem, i nie dotarło. masz problemy ze zrozumieniem zdań złożonych?

to dość proste, skup się: celem medycyny jest osoba ludzka. jest emanacją ludzkiego mózgu pracującego w sposób hieraechiczny i zorganizowany. gdzie prazy takowej mózgu nie ma, tam i osoby nie stwierdza się. taka sytuacja zaszła u pana Sławka w UK, i takaż jest płodu. wiesz, że ten fakt próbowano ukryć, bo badanie miało udowodnić coś przeciwnego? wiesz kto zlecił i próbował? ci, po których bzdury powtarzasz. teraz rzecz może i trudniejsza dla ciebie, ale też już było: zanim fakt nie zajdzie, to nie zaszedł. co innego unicestwić raz powstałego, co innego nie pozwolić, by w ogóle powstał.

terminologia profesjonalna ma nie budząc emocji określać przedmiot, o którym mowa. dlatego płód płodem się zwie, z racji ogromnych różnic fizjologicznych, a i anatomicznych nawet kilku. tymczasem propaganda odwrotnie: ma budzić emocje, zaciemniać faktyczny stan rzeczy. stąd nazywanie płodu dzieckiem poczętym, niejako przyznając, że trochę jakby nie do końca prawdziwym. żeby na uczuciach zagrać, blatując różne stany życia biologicznego, jakby pan Sławek przed śmiercią mózgu i po niej taki sam był. podaj jakiś inny powód, prócz zaangażowania emocjonalnego, żeby płód nazywać dzieckiem.

zazwyczaj decyzja o przerwaniu ciąży jest podejmowana na samiutkim jej początku. takze pytanie "do kiedy" ma na celu jedynie sprowokowanie mnie do podania jakiegośterminu pośrodku. możemy się na jakiś umówić, nie jestem świnia, jednak z zastrzeżeniem, że jakby casus Fritzlówny się powtórzyć miał, to wolno kiedy zechce. umowa na podstawie dojrzałości płodu ma przynajmniej pozór sensu i nie jest ohydna etycznie, jak taka za kryterium przyjmująca legalność pochodzenia lub stan zdrowia. ustawa już była do bani, a teraz to panopticum kompletne.

damian.szefo Ocena: -2 (glosow:2) 2020-10-24 10:04:35 "... Napewno lekarzem to ty nie jestes. ..." to się pisze oddzielnie:) gdzie moja odpowiedź twierdząca? pomyliłeś zdanie żony z moim? twoje enuncjacje są tak samo wiarygodne, jak ci, co badania próbowali zamieść pod dywan. dla ciebie to żadna różnica, wprawiony jesteś w korekcji faktów, żeby przystawały do doktryny. ołgali cię bezczelnie, jak oglądałem kiedyś jakieś antyaborcyjne "dzieło", to nie wiedziałem, że tak mozna nawet. łyknąłeś te bzdury, a żadna kobieta nie ma problemu z odróżnieniem bycia w ciąży od bycia matką.

z twoim bezrozumnym podejściem jak się nie obrócisz, jesteś potworem: czy każesz rodzić zgwałconym, okaleczone, kazirodcze, czy posortujesz jakkolwiek. pisownią na miarę swoich mozliwości próbujesz zamaskować fakt potwornej bezrozumności, nazywając mnie Mendele(sic!). znajdzie się tam jeszcze kilka takich kwiatków, co jakąkolwiek pozorację w twoim przypadku wykluczają. możesz już usuwać, zapisałem sobie co przewiduję użyteczne. żonę pozdrów:)

masz tam też konkretną odpowiedź, ale do tego trzeba umieć czytać po polsku ze zrozumieniem, a nie snuć fantasmagorie. pytam ja ponownie: na jakich podstawach merytorycznych uznajesz płód za dziecko? sam to wydumałeś, czy jakieś opinie, badania, autorytety za tym stoją?

ja rozumiem, że objętość cię przerasta, ale to w pierwszym od góry, żebyś miał łatwo, zaraz po tobie, skup się. ostatnie 2 zdania... dasz radę:)

jeszcze raz, specjalnie jak dla specjalnego: uważam,że nie istnieje problem etyczny aborcji do samego końca ciąży, kierując się wytycznymi WHO, rad etyki uniwersytetów medycznych oraz znanymi mi faktami. takimi samymi przesłankami kierujesz się i ty, posrednio, w kazdej innej sprawie medycznej, która o d.pę nie zahacza. jeśli np. masz problem z wykresleniem homo, to powinieneś mieć również problem z wykreśleniem masturbacji. czyżbyś dlatego co i rusz wołał "lekarza!"?

kurfa, kiedy zrozumiesz, za którym razem? skoro WHO nie ma problemu, to ja też. po co? żeby taki bałwan był szczęśliwszy, a nikomu się krzywda nie stała, bo jak do tej pory dotrwała w ciąży, to najwyraźniej jej chce. nie bój się, takich drobiazgów nie będę się czepiał. to nie wielka litera, żeby nie rozumieć, co tam napisane...

wiesz lepiej, niż WHO i UM? a skąd?

jaka matka? cięzarna. proszę używać prawidłowej terminologii, i kadzidło przestaje dusić:)

spadek mozna zapisać równiez na kota lub sierociniec, ew. ochronę słonia.

Jabba jadał lepsze sałatki, i z większym wdziękiem:)