Komentarze użytkownika gruzawik

ale to wyjaśnienie nie domaga sie od wszystkich, żeby od jutra numery domów czy drzwi zapisywać w takim formacie jak IP. skoro coś się próbuje narzucić wszystkim na podstawie jakiejś, to pytanie o prawdziwość podstawy jest jak najbardziej chyba zasadne? książkę kucharską też można tak "odkodowywać", czy inny wystarczająco długi tekst. nie są ważne? to po co są w tej opowieści? wierz mi, gdyby chrześcijanie nie pchali sie z tą książką, gdzie ich nie proszą, nikt by się nie czepiał, bo niczym nieinteresowanie się by nie groziło. a tak masz: szariat robią.

nie "odkryliśmy" informatyki, tylko wynaleźliśmy. to chyba spuścizna platońska jakaś: niby, że w świecie idei istnieje jaśniejący wzór na okrąg, czy wzorzec metra. albo krzesło idealne. inaczej, niż jedynie jako kategoria w umyśle, przyblizenie opisujące obserwowalny kształt, albo umowną miarę. możesz przybliżyć jakie to epokowe odkrycia z "odkodowywania" biblii wynikły? jakiś napęd fotonowy, terapia genowa, planeta do zamieszkania? coś, czego wcześniej nie wynaleziono lub odkryto w laboratorium. rozumiesz, ze nikt nie ma bólu d.py z powodu biblii, tylko z przymusu jej stosowania?

o, i już widzę kandydatkę na krajowego konsultanta ginekologii:)

bardzo zacny zabieg:)

zakładając, że wiadomo, co mówił, bo z wersji opowieści wybrano do kanonu takie, a nie inne. chrystek He-Man poszedł do piwnicy, taki co latał też. a nawet w tym co zostało można prócz kawałków z fajnym kolesiem znaleźć takie z draństwem i buractwem. rzecz historycznej prawdziwości postaci pominę. przyjmując wersję dobrego wujaszka kermit jak najbardziej na miejscu, rydzykowi nikt nie broni wystawić na aukcję matkiboski z sobą na rączkach:)

nie mysz, a gołąb. wytrzyj po sobie.

mam nadzieję. taki, jaki znamy, przynajmniej. koniec z misterium, koniec z tajemnica, koniec z niezwykłością i sacrum. religia w szkole między fizyką a WOSem to załatwiła. koniec z autorytetem moralnym, nimbem i nietykalnością, nieporuszaniem pewnych kwestii w dyskusji, arogancja wypowiedzi przełożonych i zwyrodnienie kleru w końcu wylało się na pokoje. póki jednak kasa płynie, orkiestra gra.

te domy starcw, w których wszyscy głosują tak samo, na popleczników kk...

pośmiertnie. skoro zaborcjować dzieci, to czemu nie? :)

te 20% to od najniższej, a jak tam emeryturki? też te najniższe?

a u was biją murzynów:)

no to błyśnij wiedzą, porównaj kwoty emerytur kleru tej twojej jakiejś kasty, jak rozumiem, jakiejś innej. nie bądź świnia, napisz, o kogo chodzi, bo chyba nie o upośledzone głęboko dzieci, niezdolne potem do pracy, a może i dozywające emerytur, całe życie na rencie... zaprezentuj tutaj sumę, jaką polskie państwo wydaje na oba cele emerytalne, kler i "kastę", skoro to takie proste, to nie powinieneś mieć problemu, a i do tematu uda ci się w końcu nawiązać.

no i? cała budżetówka może dla mnie nie płacić składek żadnych i podatków, to przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. nie znam tego waszego radiomaryjno-pisowskiego żargonu, wylicz mi kto wchodi w jej skład, a właściwie po prostu napisz, ze prokuratorzy np. mają płacić składki. kto jeszcze? wojsko?

nie jestem za tym, ani przeciw, uważam to za nieważne, bo ci ludzie wykonują pracę opłacaną przez państwo, i na to samo by wyszło. żadnej szczególnej wiedzy nie posiadłem, bo wciąż mnie nie oświeciłeś kto wchodzi w skład tej grupy, którą nazywasz "kastą". zacznij mówić w zrozumiałym ogólnie języku, a nie slangiem dla wtajemniczonych słuchaczy radyjka z brzydką twarzą. sumę mogłeś wziąć z sufitu, skoro nie zdefiniowałeś grupy. masz kłopoty z logicznym myśleniem.

nawet taniej by wyszło. przykład? w UK do pewnej granicy dochodu nikt firmom podatku nie sprawdza, nie trzeba mieć nawet paragonów, kwitów, tylko deklaracja. taniej i prościej niż banda urzędników. impertynencka wypowiedź nie przesądza sprawy ani nie zmienia zasadności takich czy innych rozwiązań systemowych. wyjaśnij mi, co za róznica, czy płacisz więcej, i więcej potrącasz, niby na emeryturę, czy płacisz netto, a emerytura skad inąd? w UK płacisz NI i już. bez podziału na zdrowotne, rentowe itd., jedna składka, jeden pakiet.

ten pan powiedział to raz. jako argument za deformą sądownictwa jest powtarzana do wyrzygu, ale używana jest jako slang zrozumiały dla wyznawców pewnej partii. owszem, sędziowie, lekarze, nauczyciele, inżynieria to jest pewna kasta, i słusznie. nazywa się INTELIGENCJA. może słyszałeś? można mówić o warstwie społecznej, klasie, kaście właśnie, itd. i wymaga pewnych przywilejów, bo wyjedzie albo w ogóle się nie wykształci, bo po co, skoro nie idą za tym wymierne korzysci? dla idei? dowiedz się, dlaczego niektórzy nie płacą składek, i wróć wtedy.

odmawiam prowadzenia rozmowy na tym poziomie. mógłbym ci wyjaśnić, dlaczego niektórzy nie płacą składek lub cieszą się immunitetem, ale jak pani óczycielce od WOSu się nie udało, to co ja mogę?

chyba się nie przydadzą...

we współpracy z katolickim uczonym.

już nie musiał, za najgorszej komuny rodzinka dostała za zasługi dla systemu.