Komentarze użytkownika gruzawik

znaczy, jak mi kto spadek ukradł, to może już nie dbać i oddać w ruinie? prawdziwsi spadkobiercy, niż ci uznani przez sąd? nie rozumiem, czym się martwisz: wyroki amerykańskich sądów nie mają zastosowania na terytorium RP. jakby spadek był g.no warty, to może i lepiej machnąć ręką. nie wiem, z jakiego plemienia Ty jesteś, że masz pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.

które się okazały? nazwać się można również prawo i sprawiedliwość, i co z tego...

niby tak, ale kiedy jakiejś grupie prawa się odbiera, np. do decydowania o własnym ciele, to akurat o niej mowa w kontekście praw przysługujących każdemu.

co to za giendery?

babcia nalega... wprowadzenie religii do szkół okazało się strzałem w kolano: niegdyś dysonans między wiedzą nie był tak jaskrawy, uczeń miał czas na przestawienie umysłu z nauki na banialuki. teraz ma 10 min przerwy. było poczucie odmienności, niezwykłości, czegoś...transcendencji jakiejś. szkoła zabiła zapach kadzidła. jakiś fanatyk nie dawno z pychą wypalił, że jest 70% katoli. za moich czasów licealnych było 95. wliczając mnie, mam komplet papierów. ta indoktrynacja działa tylko do pewniego wieku. ogół nastolatków przechodzi etap buntu...

a kto tu kogo nieudolnie naśladuje? kk lewaków, czy na odwrót? a chrystek to nie lewak przypadkiem?

krytyka, prawda w oczy, kole? obraża mówienie o fakcie, a sam fakt nie?

ale rozumiesz, że ani mojej rodziny nie znasz, ani wiesz, gdzie mieszka, ani co sobą prezentuje pojęcia nie masz? pojmujesz też, że i wśród Murzynów albinos się trafia? przynależność do narodu o niczym nie swiadczy jeszcze, ale zachowania prezentowane przez znaczącą grupę rzutują na opinię o całości? ja się ubawiłem, nie rozgniewałem. dla Twojej informacji: moja rodzina też się zżyma na to, to się w PL wyprawia. w sumie się zastanawiam, czy włości nie sprzedać, i krzyżyka na dobre na tym kraju nie położyć. jak bank mogli zajumać, to co im tam moje chadziajstwo...

niby ja też należę, ale ani samochodów w reichu nie kradłem, ani spirytem nie handlowałem, języki znam... zupełnie do tej opinii nie pasuję. ale mnóstwo-owszem. i z racji owego mnóstwa, taka opinia o całości. ze pozostała część sobie z chamstwem nie poradziła, zanim to się stało zauważalne na zewnątrz. ponadto przynależność to nie wyrok: przynależysz, o ile się uważasz, czy może na siłę zapisują? jak by się kto w stajni urodził: koń? skoro obywatelstwa można się zrzec, to i chyba się taki nie uważa, szczególnie dowodząc tego?

polski naród JEST pod pewnymi ważnymi względami solidnie zacofany. to fakt. nie ma co się obrażać za mówienie o tym, chyba, że na siebie, że się nie dało rady tego zmienić, przynajmniej w sobie, na początek. posykiwanie i dąs nie zmienia niczego, tylko beton we własnej głowie fochnia utwardzą:)

jakbyście, wierzący, swojej wiary w prawo powszechne, szariat katolicki wprowadzając, nie wpisywali, właśnie tymi swoimi banialukami to uzasadniając, to nikogo by te brednie nie obchodziły. "wykrztałcenie" masz za wadę? rób se co chcesz, a od innych się prawnie odwal, gitara?

i tylko dlatego ten dyżur bierze, bo na etacie ma zus zapłacony, właściwie. trochę długo się na tą przyjemność przyszło mu też uczyć, a i drugiego ze świeczką szukać na jego miejsce.

czyli, jak komu samochód "robią", a ja gonię złodziejstwo, to też zrozumiałe jedynie, jeśli mi kiedyś krypę wyszabrowali? a wolno, żeby mniej tego było na przyszłość? wiele współczucia dzieciom gwałconym na plebaniach po pijaku katolik okazuje... tradycyjnie.

at, różnie bywało: józek w sumie nienajgorzej, wołodia też, kimowie-trudno powiedzieć. ale emerytury raczej nie doczekują, to prawda:)

bo to na dzieci jest: do 14tki. myć ręce proszę... zero reakcji? BZZZT! bezdomne skarpetki penetrują zakamarki podłogi? BZZT! pyskuje do matki? matka ma drugi, BZZT! :)

ot, co! :)

za nas? mnie nie było wtedy nawet. to znaczy, że ja już nie zginę? czy jednak muszę i tak umrzeć najpierw? a ja coś takiego zauważyłem, wielu innych też. to się nazywa myślenie teleologiczne: skierowane na uprzednio założony cel, mające za zadanie uzasadnienie założeń, bez względu na argumenty przeciwne, których takie myślenie nie dopuszcza.

i Mikołaja, i smoka, i elfów, i jednorożców...

dlaczego zaraz w nic? jak nie w bajki dla potłuczonych to już w nic? raczej wierzyć w takie wierutne banialuki to jak pozwolić sobie mózg pasozytowi wyjeść, w zamian za znieczulenie i euforię. i z tego współczucia zamierzasz na siłę wszystkich uszczęśliwić, zmuszając do życia wg nakazów swoich bajeczek?

DO CZASU. zobacz>+5,10:lat.