Komentarze użytkownika gruzawik

albo ty idiota... do wyboru:)

MAŁŻEŃSTWO gestapowca z Żydówką?!? ty się ze sznurówkami na rozum wymieniłeś? B. miał brata...

ale do 4ch zliczyc literki umiesz?

ściaśniaj, ciaśniej pisz. szczeciński...;)

słownik se kup, honorowo.

Bartoszewski nie miał siostry. bał się bardziej, bo niemcy sami nie byli w stanie rozpoznać zasymilowanych, musieli liczyć na szmalcowników i konfidentów. żyd kolaborantem ss zdolnym wydawać polaków... widziałem dziwniejsze rzeczy, ale nie pamiętam jakoś kiedy i gdzie.

gestapowiec miał kochankę żydowską... szczególnie po ustawach norymberskich:) powtarzasz banialuki po radiu z brzydką twarza, któro twierdzi, że znalazło kolesia, co z nim siedział. nazwisko inne niż na liście więźniów, inne daty, koleś twierdzi, że B. wyszedł, bo wsypał dowództwo AK. które niby skąd miał znac, szczególnie, że AK powstało w ogóle nieco później... taka taktyka: pluć, kłamać, bredzić.

podaj źródło tych enuncjacji. z imienia i nazwiska. bo ten kolo, na którego się powołują albo zmienił i mię, albo nie siedział w KL. siostry nie miał. tylko on jeden o niej słyszał. no i babka. a skąd miał ich znać, tych z AK? cud: babkę miałeś, ot, przypadkiem sąsiadkę Bartoszewskich za okupacji. że Polacy byli zdolni współobywateli i sąsiadów wydawać dziwi? babka mogła obserwować ukrywającą się rodzinę i jej postepki, albo rodzinka sobie swobodnie chadzała za okupacji:) za syna każde zobowiązanie bym podpisał, i każdego wydał, za własne dziecko, ty nie? koniec 44' i Żyd-informator...brednie

ale nie powiedział, co mu tam Lucek pisał? może chłop poplątał wszystko: wegetariankę sms-ami moles... egzorcyzmował, a salceson dostał od Lucjana?

azotoks, polipasty i genetycznie modyfikowana kukurydza mózg mu wyjadły...:)

no nie, mój klocek to by się po czymś takim tym papierem wytarł najpierw, a potem skoczył na główke sam. nie spłukuje się gó..na gó..nem.

kupuję dobre. polskie ma być dobre, bo inaczej nie kupię. inni, zagranica też nie, więc żeby nie było siary, tylko eksport, to w trosce o jakość polskich produktów nie zamierzam ich kupować czy tandeta czy nie. a chińskich i tak unikam z zasady: nie wierzę w ich jakość, a i kradzione nie powinno tuczyć(własność intelektualna).

takie jak przeciw faflunowi, wierzejskiemu i innym zighajlom. że to zighajle. on sam jest najdonioślejszym argumentem przeciw sobie.

wiesz, ja naprawdę kiedyś bosaka poglądy poznałem, i zdjęty zgrozą i obrzydzeniem nie zamierzam w ogóle na ich temat więcej kiedykolwiek dyskutować. nie odrzucam go na podstawie jakiegos PRu, tylko jego własnych wypowiedzi zaprezentowanych na antenach rydzykowych mediów. uwielbiam wieczorne "rozmowy niedokończone" w radiu z brzydką twarzą, to lepsze niż Wes Craven, Hitchcock czy inny Romer albo Scott. panopticum kreatur tam prezentowanych pozwala zapoznać się wcześniej z monstrami wypływającymi na powierzchnię polskiej polityki.

w ciągu 2 miesiecy epidemii NA WIRUSA umarło tyle, co normalnie NA WSZYSTKO INNE w ciagu 8 godzin. no, to teraz jak skończysz listę wszystkiego innego, na co można umrzeć wróć i przeproś.

raczej Bangladesz

popieram: ubliżanie ludziom przez internet to niesprawiedliwość, i jesli nawet to niezgodne z prawem należy stawić chamstwó opór, choćby usuwając z grona cywilizowanych rozmówców.

a teraz mogę być dumny, że jestem Polakiem. są niesprzedajni. trafiają się. szkoda, że nieczęsto...

ja dostałem taki z ludmiłą i 5 osobowych, z prostymi, że jajo można było zrobić...

jak było, to się kupowało. zazwyczaj nie było. parszywe czasy, w porównaniu z dzisiejsza ofertą części, torowisk, taboru, akcesoriów na aledrogo. byle kasy starczyło, a nie łup wyśniony, nie z braku pieniędzy, tylko z braku ich wartości i towaru na półce.