Komentarze użytkownika gruzawik

żadnej, dalej chowajmy głowę w piasek. mozna też pi..olić o poprawianiu genotypu populacji, tylko warto by zacząć od siebie. ile lat ma ten korwin? jaka liczba ofiar by pana satysfakcjonowała?

ktoś umarł od tej paniki, że większe szkody przywołujesz? na ile wyceniasz własne zycie, że innych masz za nic? co wskazuje na celowe wywoływanie paniki?

że umarł.

to teraz Niemca słuchasz?!?

a kto kamienie nerkowe stworzył? my?

jeszcze niedawno kto nie wierzył w transsubstancjację, czyli faktyczną, nie symboliczną przemianę w tkankę konkretnego osobnika ludzkiego, mógł się blizej z instrumentarium mistrza małodobrego w loszku zapoznac i stosu powąchać. zamienili kanibalizm na jasełka, ale wciąż marzą o realnym, bo skąd inaczej doniesienia o cudnej przemianie w wafelku w autentyk? z chęci rozpaczliwej potwierdzenia wiary? w co? w rzeczywistość tej przemiany? z konsekwencją w postaci kanibalizmu? wiesz pibi, zawsze można tłumaczyć, że to taki awatar, i tkanką obrosły stwór o innej wewnętrznej naturze... kk potrafi:)

tylko episkopat?

już dawno słyszałem, ze kto ze względów zdrowotnych nie powinien, ten nie musi, może np. w radiu wysłuchać, nie musi nawet na klęczkach, jak nie wydoli, byle w naboznym skupieniu. ale prze gardło zadnemu nie przejdzie, żeby wiernym zalecić NIE pójscie, pozostanie w domu , nawet w tak wyjątkowej sytuacji.

od rodziców, za spokój duszy dzieciatka przetransferowanego do grona aniołków, można ładnie wycisnąć...albo za babcię, której dzieciak sprzeda bakcyla.

od siebie też. jak kopnie w kalendarz od razu statystyki poprawi...

wstrzymanie emerytur i rent też by głodem i niedostatkiem leków społeczeństwo odmłodziło...

szydzę sobie z takiego podejścia do odmładzania społeczeństwa... jeszcze skuteczniej odmładzało pewne plemię na pacyficznej wysepce: starych wganiano na drzewa i próbowano strząsać, kto spadł ten na pieczeń. jam nie profesor mówiący do ludzi z radia, tylko prześmiewca internetowy, mnie ujdzie, bo wszyscy wiedzą, że to pajacowanie przecież:)

a jaka liczba trupów waćpana by satysfakcjonowała?

do autora, bo mu jakby mało... Ty wskazujesz progresję, un lekce sobie waży, póki mu góra zwłok pod oknem nie urosnie. tłuk tez pojęcia pandemii nie ogarnia, zdaje mu się, że to od cyferki zależy, jakby różnica między łysym już, a nie jeszcze mogła być wyrażona w obiektywnej liczbie kłaków/cm2.

a niby czemu? ktoś wyprodukował, przywiózł, sprzedał, wszyscy zarobili. glodnych na świecie będzie mniej, jak nie wyrzucę? a co z plagą otyłości? jedyne, co mozna zrobić z sensem, to do banku żywności oddać, byle w porę.

najwyraźniej nie. nie bij, wytłumacz:) skoro to proste nie powinieneś mieć problemu. moje stanowisko jest takie: prócz czynnika zanieczyszczenia planety w procesie produkcji nie ma żadnego innego powodu do szanowania żywności. nie wyślesz jej do Timbuktu głodującym. można oddać do lokalnego banku, kiedy termin przydatności się zbliża, a widzisz, ze nie przejesz. nie ma powodu szanować towaru który akurat jest w nadmiarze, bo kiedyś brakowało, może brakowac znowu kiedyś, albo gdzies indziej brakuje.

głupota nie boli, ale kosztuje. kupować na zapas można produkty co poleżą, aż się zje choćby za rok, jak makaron, puszki itp. rzecz w tym, ze kosztuje ich. zywność w Europie wystepuje w nadmiarze, stąd ograniczenia produkcji. szkoda trochę moich przyjaciół roslin, co zycie oddały, żeby wylądować na śmietniku.

bo okradają państwo, czyli społeczeństwo pracujące i płacące podatki, np... nie muzułmanie, których ma w d.pie, tylko chrześcijanie, których tamże też i ja chciałbym mieć, gdyby nie ich destruktywna działalność, często przybierająca forme skrzywdzonej niewinności w sytuacji, gdy jakoś chrześcijanami być się nie poczuwają w kwestii współodpowiedzialności za czyny i słowa swych przywódców duchownych. jak wytykać durnotę, to atak na chrzescijan, jak przywódca chrześcijan durnotę odwala, to spoko. gradu apostazji nie widać, tłumu z widłami i pochodniami pod pałacem biskupim też nie. luzik.

i jak tam prawaki, głupsze niż ciapaki?

o takich panów to mój pradzad podeszwę wycierał, zanim na konia wsiadł.