Komentarze użytkownika gruzawik

słowo boze przestało obowiązywać, bo inna struktura społeczna?

wciąż nie zmienia to faktu, ze mozna i należy zabić ciężarną, czyli wg np. Twojej wykładni 2 osoby, w tym jedną zupełnie niewinną(prócz nielegalnosci). należy przywrócić oryginał?

i wybijanie zębów za niedotrzymywanie postu. zapraszam do gabinetu:)

wiodącą? w czym? złodziejstwie, kłamstwie i kradzieży? bo jesli w czym innym, to skąd blady strach przed referendum w jakiejkolwiek sprawie światopoglądowej i wprowadzeniem podatku koscielnego? od razu byście się policzyli, "wiodący". jest was ok 17%. mniej więcej tyle jednocześnie wyznaje podstawowe dogmaty wiary. to dane episkopatu.

stanowienie szariatu, macanie dzieci bezkarnie, okradanie kasy to problemy wyimaginowane? knajak byłeś, jestes, i nie zanosi się na zmianę...

ja myślałem, że chrześcijaństwo to światopogląd, a nie wypełnianie rytuałów... ale i to się kończy: już zaledwie 80% ochrzczonych, a 25 lat temu było 97. a ile z tych nowochrzczonych dzieci tylko pro forma, żeby babci nie wqrviać? także ta dominacja mocno papierowa. wygląda to jak ofensywa, ale tak naprawdę to odwrót na pozycje betonu: nielicznego, ale utwardzonego. odcina to wątpiących, letnich, krytycznych czy jak ich tam zwać, znacznie liczniejszych i coraz bardziej zniesmaczonych. pycha kroczy przed upadkiem...

czytać należy, a jakże, byle krytycznie. Malinowskiego już raczej nie pamiętam, ale mimo kilku celnych spostrzeżeń kiedy Harari na grunt biologii wkracza, to jak pijane dziecko we mgle zaczyna błądzić. szczególnie uderzyło mnie twierdzenie, że wcale nie istnieje fizyczna dominacja mężczyzn nad kobietami, bo zdarzają się niektóre kobiety silniejsze od niektórych mężczyzn. stawianie znaku równości między konsensusową umową społeczną a religią też trąci absurdem. wszak nikt naprawdę nie wierzy w wartość zadrukowanego papierka inną niż umowna, jakby inaczej niż w bogów, co?

ogromnie też mnie zaskoczyło twierdzenie o zdolnościach kobiet do współpracy, szczególnie w porównaniu z mężczyznami. nie zahaczając o przykłady współczesne skomentuję krótko: jakiej współpracy wymaga łowiectwo a jakiej zbieractwo, i która płeć czym się zajmowała raczej?

prawdziwym wrogiem Polski jest zły, głupi, zaczadziały nienawiścią Polak. nikt inny nie jest w stanie tak zaszkodzić Polsce jak właśnie on.

ale pigmentację mają jak na obrazku, żebyś pękł:)

trochę jak porównywanie jabłek i gruszek: nieco podobne, gdzie indziej różne. nic dziwnego w zapożyczeniach kultur wzajemnie od siebie, przepływie memów, mitów, opowieści. właściwie trudno w chrześcijaństwie znaleźć coś oryginalnego, prócz uniwersalizmu. wcześniejsze religie były lokalne, toteż koegzystowały spokojnie. uznanie się za posiadacza prawdy uniwersalnej z konieczności doprowadziło do tępienia innych, jako fałszywych, złych i głupich, co tej prawdy przyjąć nie chcieli. i tak jest do dziś...

kult się trzymał 1k lat dłużej niż obumierające chrześcijaństwo.

ale czy ci wierzący jakoś protestują przeciw uczynkom praktykujących? do biskupów piszą, pod sejmem stoją, żeby kasy nie drenować z budżetu już więcej, przeciw stanowieniu prawa wyznaniowego protestują? apostazji dokonują, cokolwiek...

to może pora się wykluczyć właśnie. dialog w kościele to dialog d.py z kijem, jak pisał Tishner. jak daleko do wyznaniowego? zakazy prawne umocowane religijnie już są, bezkarność funkconariuszy, arogancja, kradzież kasy państwowej. czekać na stosy? dyby? na co?

i jakoiś nie grzmi...

etam, grzmiacz mu sie zepsuł...:)

no to może i nie naprawiać przecież! może i nieistnieć:)

jakoś nie potwierdzają jego boskiego charakteru, ucieczki legionistów sprzed grobu, gdy drobniejsze przewinienia w legionie owszem. potwierdzają też wyjątkowy urodzaj na proroków tam i wtedy:)

dniepr, a w dnieprze 2 wieprze:) choć to może raczej ural...

dawno nie kulałem zadnego ruchola... ale dniepr jednak raczej:)