Komentarze użytkownika gruzawik

to jeszcze jest liceum, czy katolickie hitlerjugend?

bierz bandytę, dobry prosiak:)

którego gostka o takim imieniu? bo kilku ich było... całkiem popularne imię. Albert negował bardzo wyraźnie osobowego boga. dziwne, że im więcej widać, tym mniej bogów... powinno być odwrotnie: im więcej wiemy o świecie, tym bardziej bóg wystaje z równań, teorii, które bez tego nie działają. a tu lipa. na podobnej zasadzie można postulować istnienie i ważką rolę krasnali i jednorożców.

aha. czyli trafiłem w miękkie:)

co mam czytać? jak brak kontrargumentu pokrywasz cwaniakowaniem? napisałem ci, dlaczego jak czegoś nijak się nie da zaobserwować, to można równie dobrze przyjąć nieistnienie. jakie dokumenty masz na mysli? listę skazańców? tam jezusów kilku... reszta zaczyna się od "jak twierdzą...", czyli jto relacja z przekonań, nie faktów. mało, że Albert osobowego negował, to wierzący są specjalistami od przekręcania cytatów. vide: Dawkins w pisemkach kreacjonistów:) wierz sobie w co chcesz, jednak licz się z tym, że jeśli to absurdalne, to bedzie budziło smiech przytomniejszych.

skoro pierwsi to jedyni. tyle logika. że potem co innego napisano, to niekonsekwencja. skąd się wzięła reszta inni bogowie zmajstrowali? ale że kompatybilne wyszło...

dospiewujesz dyrdymały, bo inaczej się tego nie da przełknąc:) jest napisane, jak jest. reszta do dorabianie piź..zie rogów, bo bzdury wychodzą. tak samo jak z 7mioma dniami: jak się okazało, że piramidalna bzdura, też sprzeczna wewnętrznie, to zaczęło się dorabianie dziwnych opowieści, że allegoria, że to nie tak... aby tylko utrzymać iluzję prawdziwości wierzeń plemion pustynnych epoki brązu.

a to zależy w której wersji, bo są dwie:)

ale wiesz, po co kobiecie jeden zwój więcej od kury? bo tu też są dwie wersje.. ...1 więcej od krowy? żeby nie paskudziła na progu, albo, żeby wody z wiadra nie piła:) problem z kobiecym rozumem wygląda tak: dopiero po pierwszym porodzie namnażają się neurony w 4 rejonach mózgu, co zwiększa szanse potomstwa. wciąż w przewadze zostają połączenia poprzeczne, nie podłużne, co oznacza gorsze kojarzenie faktów i mniejszą zdolność syntezy. przykre, ale prawdziwe.

dzięki, panie, za cudowny show: święte wojny, chytry kler:)

przecież to ordynarny humbug: aby poudawać, że ta Konstytucja co jest, to taka niedobra, że można było ją łamać.

skoro byli pierwszymi, to był taki czas, że byli jedynymi, potem byli jedynymi wraz z potomstwem. chyba, że inni bogowie też robili swoje, i Eskimosów faktycznie wróbelek wygrzebał...

biblia aż roi się od takich niekonsekwencji: byli pierwsi, czyli innych nie było, skoro nie było innych bogów do zmajstrowania konkurencji. a może biblijny Jahwe dorzut sprokurował? ale skąd grzech pierworodny na nich?

jak masz dospiewywać bajędy dowolne, byle się pozbyć sprzeczności wewnętrznych w bajędach zapisanych, to rzeczywiście, opadajo, razem z nogyma:) takie dośpiewywanie rodzi jeszcze więcej pytań prowadzących do wydumywania nowych bajęd, i tak dalej. wystarczy jednak przyjąć, że te teksty to konglomerat powstający w różnym czasie i miejscach, scalony pobieżnie, dobry jako zapis kultury pewnego ludu i pewnego czasu, ale już nie jako zapis dziejów. jak grecka mitologia, czy epos Gilgameszowy. zauważyłąś, że opowieści genezis są dwie? różne.

Araba albo Żyda nie widziałeś na oczy, a piszczysz, jakby cię właśnie mieli obrzezać. tymczasem katolicyzm Polskę okrada i spycha na rubieże cywilizacji. rubieże, zrozumiałeś, koniu?

po jakiemu to?

wyjechałem, i język znam. ty urodzony w Polsce nie znasz. rozumiem, że innych motywacji poglądów niż nakaz naczalstwa nie umiesz sobie wyobrazić... jak zdołasz sklecić zrozumiałe w dowolnym języku zdanie, to możesz odpowiedzieć na proste pytanie: gdzie jeszcze w Europie mamy prawo motywowane religijnie? i jaką religią.

to jest po polsku, choć nieoczytanemu ponad Ala ma kota może trudno pojąć: prawo oparte na motywacjach, uzasadnieniach, religijnych, w odróżnieniu od merytorycznych. zadowolony? wiesz co to motywacja? motyw? mózg masz? to go używaj. i odpowiedz na zadane pytanie, skoro już ułatwiłem ci jego zrozumienie.

o kulcie jednostki słyszałeś, tłumoku? kulcie, tylko bożek inny, konkurencyjny. plakacikiem chcesz porządek prawny wykazywać? konkretnie, jakie prawo gdzie? ponieważ poziomem umysłowym nie przekroczyłeś progu piaskownicy zbudowanej za komuny(poznać to po bezsilnych wyzwiskach, nędzy argumentacyjnej i nowomowie), nie zamierzam ci odpowiadać więcej, bo bym potrzebował lobotomii, żeby się wpasować w ten poziom. zbuduj zdanie, odpowiedz na pytanie, doucz się, czym był komunizm, a potem jeszcze raz przemyśl i koniecznie zażyj coś na nerwy, bo ci żyłka w końcu pęknie.

i tu się z Tobą zgodzić nie mogę: to nie świat głodzi Koreę N, a jej przywódcy. to nie świat ich w obozach zamyka. dobrze, że Trump się spotyka, ale poczekajmy, czy to nie jest stara gierka rodziny Kimów: tu uśmiech, tu obietnica, a potem znów po staremu. czasem stabilizacja oznacza stagnację, i to w kryzysie. ma Japonia pozwolić, by koreańskie rakiety nieprzewidywalnej władzy groziły jej miastom? samuraj prędzej Koreę wytrze z mapy, niż na to pozwoli. a to boćkanie...jak breżniew z honeckerem:)