Komentarze użytkownika gruzawik

gorzej bywało, a w kościołach śpiewali:)

energia i materia to to samo, informacja dotyczy tylko 2 poprzednich, jak na razie wiadomo. nie ma możliwości realnych... po co oni tam w ogóle poszli?

skoro można w kiecce i firance popylać, to można i tak...

to jesteś biernym satanistą: wierzysz w Szatana, choc go nie czcisz...

dyskusja nie ma sensu, ale z nieco innych przyczyn: katolik nie jest w stanie rozmawiać o swoich przekonaniach, bo nie zna ich podstaw, nie zna Biblii, ani się zamierza do tego przyznać. w dodatku, w odróżnieniu od protestantów, uważa się za jedynego sprawiedliwego na świecie. kuba, pocieszę Cię: nie jesteś:) dawno pewnie pod jakąś ekskomunikę podpadłeś, a tak rzecz ujmując, to ja też mam pełne papiery katolika, ale to dlatego, że za bardzo mi to zwisa, żebym chodził gdzieś coś odkręcać, a w dodatku niech mnie liczą, a potem niech się boją referendum aborcyjnego.

ale nie każdy: z gwałtu nie jest, zdeformowany też nie jest:) natomiast po urodzeniu obydwa już są...

znaczy, mam tolerować, jak ktoś mojej babie mówi, co jej wolno a co nie, i kiedy to my mamy mieć dzieci i ile?

jakbyś nie zaistniała, to byś całowała pewnie? tatę po odnośnym organie? gdyby wyskrobać zwolenników zakazu, to problem też by zniknął:) fanatycy, bo słuchają ludzi w kitlach, a nie w sukienkach?

tak jak jeżdżąc na nartach zakładam kask, a jak się kulas złamie, to gipsuję. proste? jakby was nikt nie chciał dymać, tobyście z głodu powymierały.

niedopuszczalna, bo pan w śmiesznej czapce tak powiedział, a jak panowie w kitlach mówią, że owszem, nie ma powodów by nie, to wierzyć w czapki. jednak wciąż niekonsekwentnie: PESEL wg, daty dorwania mamy, wartość powodów niedopuszczalności, tak wysoka w innych przypadkach, drastycznie spada gdy wartość stanu zdrowia przyłożyć lub legalność pochodzenia.

jak to co? obecne prawo jest wynikiem naciśków panów w czapkach. reszta jest konsekwencją poglądu przez nich reprezentowanego. może prościej: płód przestaje być dzieckiem, gdy chory lub z przestępstwa? czy wolno dzieci 2 letnie zabijać, gdy nieuleczalnie chore lub z gwałtu? nagle przestaje być człowiekiem? bo zdaje się, że płód owszem. albo więc wolno, albo nie, częściowo w ciązy być nie można, dopuszczalność aborcji albo jest zasadna zawsze, albo nigdy. teraz wybieraj. a zważ, kto za jakim wyborem optuje. pozdrawiam.

nowe życie bilogiczne, brak życia osbniczego co po braku pracy kory mózgowej widać jednoznacznie. urodzić się po to,żeby mieć przes..ne? no super. tyle tytułem dobra wynikającego z samego zastnienia. uposledzeni są świetnie świadomi swojej mizernej kondycji. może być ich mniej, bo nigdy nie zaistnieją. podobnie jak inni istniejący jedynie potencjalnie ludzie, którzy mogliby się urodzić, ale, no ja wiem? pociąg się spóźnił. życie biologiczne a osobnicze to tak wyraźna różnica, że przeciw odłączaniu od aparatury już chyba mało kto protestuje, a człowiek tylko biologicznie żywy...

jeśli w niej, to nie dziecko. dzieci obserwujemy po porodzie, nigdy przed.

da się i na lewo wybebeszyć, i zazwyczaj żyje... można kanałami...:)

moi rodzice byli zaangażowani emocjonalnie pozytywnie, jednak nie postało by im w głowie, by każdemu to nakazywać. synem oczywiście stałem się po urodzeniu, można kota nazywać dzieckiem, jak starsze panie potrafią, ale jego natury to nie zmienia:)

ciąża, to się nazywa ciąża, fanatyczko:)

dlaczego nie? medycyna nie widzi przeciwwskazań, tylko panowie w sukienkach i otumanieni przez nich ignoranci.

a wiesz, Małgoś, przekonałaś mnie: ja wcale taki egalitarny nie jestem, i rzeczywiście, kto ma ciut oleju we łbie i nie chce, to wyjedzie albo na czarno sprawę załatwi. a kto albo pierdoła albo tak lubi, to ma co chce i niech się cieszy. wara jednak tłuszczy od porządków panujących na salonach.

no patrz, a na nartach jeździć wolno, i domagać się poskładania kulasów w razie czego...

zawsze się puszczały, i puszczać będą, taka już ich natura. i całe szczęście. pewnie, że lepiej się zabezpieczać, alejak coś nie pyknie, to nie trzeba np. zostać rodzicem w wieku lat50ciu...