Komentarze użytkownika gruzawik

szkoda, żę 300 lat temu fotografii nie było, można by porównać pokój niesiony przez inne religie, jak były u władzy świeckiej za nadzorcę...

szybko to pies ślepych narobił...

a może tka na jakichś dziwnych roślinkach?

zagłębie(nomen omen) jakieś, czy co?

kawałek g..na połóż na środku...

weź mi wytłumacz, co za różnica?

taki rasista, mówisz? przecież jak go zapnie od tyłu to kolor nie będzie chyba miał znaczenia...

małgośka, sporo dostajesz? bo to fakt: spróbujcie się zarejestrować jako samica na portalu randkowym, to zobaczycie: penisy, opasy w kategorii sylwetka sportowa, zagajanie rozmowy od propozycji dość jednoznaczych... tak się zastanawiam: czy ci ludzie nie przewidują, że jutro może pół osiedla być ich nienajlepszym ujęciem oklejone?

widzisz, ja wcale nie mam, jakoś aparat nie łapie...

ja bym w pesos San Escobar wypłacił, gdybym przyjmował... ale jakoś sam się nie pcha, wie że oprócz herbaty i dobrego słowa to nie może na wiele liczyć...

obowiązek łożenia na utrzymanie dzieci powstaje w momencie ich urodzenia, sąd nie ma nic do rzeczy, prócz ustalenia wysokości zobowiązania w razie braku zgodności stron.

czysta i poza podejrzeniem to przede wszystkim musi być władza. bo jest włądzą. jak żona cezara, a nie jakiegoś tam senatora z prowincji.

nie całkiem: możesz płacić sam. jeśli druga strona uważa że płacisz za mało, idzie do sądu po zwiększenie kwoty, z czym sąd się może zgodzić lub nie. jednak obowiązek powstaje z litery prawa, a nie z jego interpretacji przez sąd. tak samo jak masz obowiązek jeźdxić trzeźwy, mimo że nie zawsze cię złapią i dołożą grzywnę.

ów obowiązek nie wynika jednak z wyroku sądu, tylko z istniejącego prawa, wyrok jest jedynie sposobem jego egzekwowania. toteż zarówno jeden jak i drugi taki obowiązek ma, tylko w jednym przypadku sąd określił jego rozmiar, w drugim nie, bo nikt go o to nie poprosił. co nie zmienia faktu, że się obaj uchylają. nie wiem jak daleko wstecz sąd może sięgnąć, ale jak określą kurskiemu, to może się okazać, że ma większe zobowiązania niż kijowski, bo i dochody ma pokaźne.

zacharowicz, osobą publiczną się jest pełniąc obowiązki, a jak się budę zamyka i idzie do domu, to się jest osobą prywatną, inaczej pukając żonę popełniałbym przestępstwo na publicznym uprawianiu seksu. ale nie, jestem po pracy, osobą prywatną, i prywatnie o mojej pracy mogę mieć dowolne zdanie. prywatne. musisz z pełnieniem funkcji publicznych tyle mieć do czynienia, co w Dynastii się naoglądałeś.

używał służbowej limuzyny i ochrony. proponował pracę po pijaku. czyli mieszał te dwa porządki.

czy ja poruszam tematy pijackiego bełkotu misiewicza? poza kryminogennym kupczeniem stanowiskami? a propos ośmieszania: typowa dla pisdzielców taktyka: a u was biją murzynów. jedni i drudzy dobrzy, jednak podsłuchiwanie należy do najlepszych tradycji ubecji, połowicznie w pisie obecnie.

nie kret, tylko knur:)

krócej będzie napisać, kim on NIE jest...

wpuść chama do biura, to atrament wypije...