Komentarze użytkownika dezerter1986

Niech każdy policzy ile wydaje na składki zdrowotne w ciągu roku i ile wydał w ciągu całego życia. Ile razy był u lekarza w ciągu roku, życia? Ile by go to kosztowało? A pewnie jak trzeba było się leczyć to i tak prywatnie. Państwowa służba zdrowia jest tylko i wyłącznie dla kasty urzędniczej a nie pacjentów i personelu medycznego.

Właśnie problem leży w Państwowym systemie opieki zdrowotnej. Każdy pracujący płaci comiesięczny haracz na służbę zdrowia. Utrzymuje się za to hordy urzędników NFZ, kolegów po protekcji politycznej na dyrektorskich i kierowniczych stanowiskach. NFZ wymyśla procedury, których obsługa wymaga zatrudnienia dodatkowej administracji - z czego często urzędników szpitalnych jest więcej niż zajmujących się pacjentami.

Procedury medyczne są niedoszacowane, z czego wynika, że niektórych chorób nie opłaca się w Polsce leczyć - tak liczy to NFZ czy będzie liczył inny podmiot który zrobi PIS żeby zatrzeć złe wrażenie po NFZecie. W tych realiach taki Nowy Szpital wybiera między długami i likwidacją lub zyskami. Taki pasztet daje właśnie państwowy system opikei zdrowotnej a nie prywatny. Moim zdaniem powinna być służba zdrowia prywatna. Skoro stać nas na utrzymanie całego NFZ, administracji szpitalnej itp. to czemu nie miało by nas było stać tylko na lekarzy i pielęgniarki.

Społeczeństwo jest niestety bardzo roszczeniowe i nie dotyczy to tylko służby zdrowia. Obecnie pacjenci przychodzą do lekarza jak do urzędnika, fryzjera, monopolowego. Często żądają "to, to i to". A niech tylko lekarz spróbuje odmówić, albo dać inne leczenie niż sobie "pacjent" wymyślił. Relacje lekarz-pacjent upadają. Ja się zastanawiam jak można przychodzić do lekarza w sprawie najcenniejszej czyli zdrowia z nastawieniem; na niczym się nie zna, oszust, konował, kasę tylko chce itp.. Na szczęści w Polsce nie ma przymusu leczenia. Wszystkim nie zadowolonym proponuję znaleźć

dobrego znachora. I taka potrzeba może się pojawić szybciej niż wszyscy myślą. Lekarz to specjalista deficytowy na rynku pracy, a nastawienie jest takie żeby rzucić wszystko w cholerę i wyjechać na zachód tak jak dużo ludzi w innych branżach zrobiło. Druga sprawa średnia wieku pielęgniarek to około 45 lat i młode wyjeżdżają na zachód za lepszą płać i szacunkiem. W Polsce niestety pielęgniarki od pacjentów tylko cięgi zbierają. Lekarze bez pielęgniarek nie mogą pracować więc pogorszenie warunków pracy z powodu ich braku tylko przyspieszy migrację. Nie wróżę pacjentowi świetlanej przyszłości.