Komentarze użytkownika grigore

homosekssualizm nie jest dewiacja, chodzi ogolnie o innosc- czy to inna kultura czy inna religia czy rasa czy orientacja, w taki sam sposob cie atakuja nic nie robiac w twoim kierunku i zajmujac sie samymi soba. A tak swoja droga jak czesto te parady odbywaja sie w Polsce? W irlandii Pride parade jest raz do roku, jak ja jestem w pracy i tylko w jednym miescie w stolicy. Z lamentu i skali przedstawianego problemu w polsce wyglada jakby parady byly co tydzien w kazdym miescie, zaczyna sie spod kosciola po sumie czekajac na widzow az wyjda:)

Jak juz kiedys ktos wspomnial na wiocha i slusznie z racja, agresywne zachowania homofobiczne swiadcza w wiekszosci o ukrytym i wypieranym homoseksualizmie osoby atakujacej:) Lepiej takie pomysly trzymaj dla siebie bo wbrew twoim intencjom wywoluja co najmniej podejrzenia co do twojej orientacji:)

Zakladajac ze jej swiatopoglad moglby szkodzic jej dziecku a raczej na to nie wyglada.

Nigdy nie widzialem zeby mama lapala ojca za k*tasa a mimo to jestem hetero:) Bierut sam sobie przeczysz mowiac ze wychowanie ma wplyw na orientacje bo skorupka nasiaka tym co widzi a jednoczesnie przyznajesz ze oni wszyscy pochodza z rodzin hetero- no to jak to w koncu jest z ta orientacja czym ci geje nasiakaja od rodzicow hetero? Mylisz zreszta jak wiekszosc ci podobnych orientacje z charakterem, zakladajac ze wg ciebie inna orientacja jest zla to uwazasz ze musi byc zle wyksztalcona cecha przez rodzine.

z tej barwnej historyjki wynika ze wg ciebie kazdy niesmialy nastolatek jest zagrozony homoseksualizmem, bo jak mu dziewczyna odmowi to sie speszy i pojdzie do chlopaka??? To wiekszosc by byla homo!Chyba nie wiesz ze wiekszosc gejow ma za soba proby z dziewczynami ale to nie z tych nieudanych prob wynika ich orientacja a odwrotnie-proby nieudane wynikaja z bycia homo od urodzenia. Przy czym nie jestesmy swiadomi swojej orientacji do pewnego wieku. Niejedna lesbijka bawila sie w domek gdzie byla mama i tata i tak byly wychowane-ale to nie ma znaczenia:)

Jedyne zagrozenie dla dzieci z rodzin homoseksualnych to ostracyzm i przesladowania ze strony ludzi heteroseksualnych ktorzy napietnuja to bogu ducha winne dziecko jako zle wychowane z patologii itd. i bedzie to robota nas-heteroseksualnych. tak jak ponizej napisalem - gdyby wychowanie mialo wplyw na orientacje to kazdy szowinista (bo to jest czesto wynik wychowania) czy damski bokser bylby gejem a nie jest:)

sluszna uwaga o tych dzieciach! ale powiedzmy cala prawde: dzieci ktore trafiaja do tych adopcji pochodza z rodzin heteroseksualnych,odrzucone, niechciane, lub zabrane dla ich wlasnego bezpieczenstwa. Wniosek moglby byc prosty-zabrac prawa rodzicielskie wszystkim heteroseksualnym bo ich dzieci koncza w osrodkach adopcyjnych -a wiemy ze to nie do konca sensowne rozwiazanie, to samo sie tyczy par homoseksualnych. tyle sensu w uogolnianiu. Kazdy przypadek nalezyrozpatrywac indywidualnie bez wzgledu na orientacje rodzicow.

Glupota jest ocenianie srodowiska homoseksualnego na podstawie ich parad. Przeciez ci przebierancy to dla zabawy na jeden dzien! Przyjedz do Irlandii na swieto Sw. Patryka i zobacz parade, wszystkich by uznal za wariatow bo poprzebierani za cudakow w zielonych perukach i cudaczne stroje, a wiadomo ze wiekszosc hetero seksualna, przebrani tylko na potrzeby parady, dla zabawy a na codzien chodza ubrani normalnie.Moj Boze nasz rodzimy Dzien Wiosny-przebierancy wszedzie w szkoolach. to samo sie tyczy parad gejow gdzie geje stroja sie tylko na te okazje.

Co do tych wzorcow, to odpowiedz w jaki sposob dziecko wyrasta na osobe homoseksualna wychowujac sie w pelnej rodzinie heteroseksualnej, majac wzorce matki i ojca, milosc i rodzenstwo i moze jeszcze psa. Wszystko opiera sie na blednym zalozeniu ze homoseksualizm to cos co sie z domu wynosi lub uczy z telewizji. Jedynie tolerancje lub jej brak mozna sie nauczyc a nie samego homoseksualizmu.

Z domu mozna wyniesc niechec do kobiet, nawet nienawisc gdy szowinistyczny ojciec tego nauczy a ulegla matka to potwierdzi swoim zachowaniem, a syn dalej bedzie heteroseksualny choc nie bedzie miec szacunku do kobiet. Podejscia do ludzi rodzice moga nauczyc, ale nie orientacji seksualnej, inaczej kazdy szowinista bylby gejem a mimo to majac kobiety za nic i uwazajac mezczyzn za jedynie sluszna plec-nadal czuja pociag seksualny do kobiet.orientacja seksualna nie jest sprawa nabyta.

Homoseksualizm nie jest wynikiem wychowywania dzieci w rodzinach gejow. Zakaz adopcji nie rozwiaze "problemu" homoseksualizmu.Homoseksualisci, sa i byli od zawsze i beda zawsze. Zmienia sie tylko reakcja ludzi hetero na ich widok.

i czegos takiego uczy sie dzieci? a jak im sie trafi w klasie dziecko autystyczne to co sobie pomysla na podstawie tej lekcji? zyrafa moze byc sobie genetycznie wadliwa i zyc do smierci naturalnej, mozna wykastrowac i pozwolic zyc. Mozna zgodnie ze "sztuka" pielegnacji i hodowli a mozna i po ludzku.

99% gatunkow w tym zoo w tym zyrafy to nie sa gatunki zagrozone. z ta czystoscia genetyczna lepiej nie szalec za bardzo bo jeszcze na ludzi nam sie to przeniesie i sami staniemy sie gatunkiem zagrozonym wyginieciem;)

@jacek chodzilo o to ze jesli dzieci nauczone ze stworzenia genetycznie slabsze nadaja sie tylko do odstrzalu i nie maja prawa do zycia to jak zareaguja widzac inne dzieci slabsze na przyklad autystyczne lub uposledzone? tez do odstrzalu? kiepska lekcja wrazliwosci na ulomnosci innych. nie mam dzieci ale jak bede mial to troche inaczej bede uczyc o traktowaniu slabszych. Stosunek czlowieka do zwierzecia czesto przenosi sie na stosunek do ludzi.

wyjatkiem jest moze Hitler ktory kochal zwierzeta a ludzi juz nie wszystkich:) ale on jest wyjatkiem pod kazdym wzgledem, generalnie ludzi wrazliwi na krzywde zwierzat sa bardziej wyrozumiali i wrazliwi na krzywde ludzi. Osobiscie nie ufam zadnemu rzeznikowi:)Moze nie byla to lekcja zeby slabsze dzieci doslownie zabijac ale wyrazna pokazowka ze nie zasluguja na podstawowe prawa jak zdrowe i czyste genetyczne.

Jedyny problem natury to to ze jeden gatunek wprawdzie inteligentny wymyslil sobie ze ma prawo w nia ingerowac i wie lepiej co i jak ma w tej naturze funkcjonowac, sam bedac super inteligentnym i sprawnym niemniej supelnie bezradnym w obliczu prawdziwych mozliwosci natury np Tsu nami, huragany, czzy zwykle przzetrwanie zimy bez ognia itp. niech ktos sprawdzi ile gatunkow zwierzat ginie rocznie bez ingerencji czlowieka, ot tak po prostu bo natura tak chciala.

jesli ktos nie chce ponosic kosztow utrzymania zwierzat to niech nie zaklada zoo przede wszystkim. wyobraznia dzieci jest zawsze niedoceniana - one wierza w to co widza doslownie jednoczenie do mniej wiecej 8-9 roku zycia nie rozumiejac ze smierc jest nieodwracalna- przez samo to nie nalezy ich wystawiac na podobne widowiska bo moga urzadzic taka zabawe w domu na wlasnych pieskach kotkach itd nie zdajac sobie sprawy z konsekwencji. Dziecinstwo to jest pora na uczenie wrazliwosci i wspolczucia, w zyciu doroslym juz na to za pozno.

@dagmik oczywiscie zoo w porownaniu do rzezni to raj dla zwierzat, niemniej nie uwazam ze pokazywanie dzikich zwierzat zamknietych w niewoli uczy czegokolwiek o tym jak ich zycie wyglada naprwde w ich prawdziwym srodowisku a tym bardziej wrazliwosci.Wrecz przeciwnie zoo pokazuje jak dlugo mozna trzymac zwierzeta w srodowisku odleglym od ich naturalnego.osobiscie bojkotuje wszystkie zoo, cyrki i oceanaria/delfinaria. Jedynie parki narodowe w ktorych zyja praktycznie normalnie maja sens.

@dagmik, wszystko pieknie z punktu widzenia czlowieka a nie zwierzecia, prawdopodobnie sama nie chcialabys zyc klatce nawet ze zlota zrobionej:) w delfinariach bywaja przypadki ze delfiny wyskakuja z wody i uderzaja o brzeg basenu, do skutku czyli do smierci-samobojstwo bo maja dosyc tych "wspanialych" warunkow w niewoli. my widzowie widzimy tylko piekne przedstawienie a reszta to juz problem zwierzat. Rozumiem ratowanie zagrozonych gatunkow-rozmnazanie ich w sztucznych warunkach i wypuszczanie na wolnosc.