Komentarze użytkownika MimiAyres

"Wolnosć oznacza wolnosć mówienia, że dwa i dwa to cztery. Z tego wynika cała reszta" - George Orwell (Rok 1984)

Ale to chyba lekarz, a nie urzędnik podejmuje decyzję, czy zamknąć kogos w psychiatryku?

Ja wtedy zawsze mówię, że mniejsza o to, czy mnie słucha, ale że jest to zwyczajnie niegrzeczne. Ale fakt, mam jednego znajomego, gdzie nic nie pomaga, i ostatnio na spotkania z nim biorę zawsze jakąs kieszonkową książkę.

Skoro jest sędzią, to nie może sama wziąć swoją sprawę i się uniewinnić?

Francuzka - kobieta, francuz - klucz (jak zauważył przedmówca). Rumunka - kobieta, rumun - potoczne okreslenie lokomotywy spalinowej serii ST43. Angielka - kobieta, anglik - rodzaj podwójnego rozjazdu kolejowego. Hamburgerka - mieszkanka Hamburga, hamburger - żarło. Szwajcarka - kobieta, szwajcar - odzwierny, względnie kotlet z serem. Hajduczka - mieszkanka Czarnogóry, hajduk - służący, ubrany dla lansu z węgierska. Kozaczka - mieszkanka Ukrainy, przed wykształceniem się narodu ukraińskiego, kozak - but z długą cholewą, tudzież grzyb.

No i Wyszków - miasteczko z probostwem, na którym pewnego razu ważyły się losy Polski, co uwiecznił Żeromski w jednym ze swych utworów, Wyszkoni - Anna, piosenkarka, a więc niewątpliwie człowiek.

"Bezstrosko"??

Drogi Janeku49 zanim, wrzucisz jakąs - wstawkę pamiętaj o, interpunkcji. Powinno być: "Droga kobieto! Zanim powiesz, że jakis mężczyzna jest brzydki - pamiętaj, że on nie używa makijażu". I wtedy to ma ręce i nogi. O stylistyce nie wspomnę, bo "pamiętanie" nie jest czynnoscią dokonaną, więc nie można "pamiętać, zanim". Po polsku byłoby "zanim powiesz, to przypomnij sobie, że" albo "zanim powiesz, to pomysl, że" albo "mówiąc, że (...) pamiętaj, że". Można?

Slavo, a mógłbys doprecyzować swoje przemyslenia? Bo chyba mnie twoja riposta przerosła intelektualnie :P

"Chodź"

Nikt nie zarobiłby miliona w ten sposób. Kilka prostych obliczeń: załóżmy, że ktos jest w stanie robić TO co godzinę, a więc 24 razy na dobę. I dalej, że jest konsekwentny. Nieważne, spi, pracuje, jest w gosciach - konsekwentnie ustawia budzik co godzinę i jedzie. I tak przez całe życie, bez urlopu, bez chorobowego, 24 razy każdej doby. To wychodzi "zaledwie" 8760 razy w roku (8784 w latach przestępnych). Nawet przy tak nierealistycznych założeniach, jak wyżej, w tym tempie uzbierałby milion po 114 latach od osiągnięcia dojrzałosci płciowej, czyli około 130. roku życia.

L. poj. mian. susłeł, dop. susłeła, cel. susłełowi, bier. susłeła, narz. susłełem, miejsc. o / na / w suślele, woł. suślelu! l. mn. mian. susłeły, dop. susłełów, cel. susłełom, bier. susłeły, narz. susłełami, miejsc. o /na / w susłełach woł. susłeły . Pytania?

Człowieki i pieseły, bawiące się razem w miłej atmosferze. Prze wiocha w pytę...

Amblin, nie znasz się, to nie sap. Stylistyka tego ogłoszenia wskazuje na okres międzywojenny, a do roku 1936 bodajże (kiedy to nastąpiła reforma ortografii), tak właśnie się pisało: patrjota, ortografja, linja, Djana, serja, Emilja (na nagrobku Emilii Plater, wykonanym właśnie wtedy, do tej pory jest tak napisane). Choć fakt faktem, że nawet wówczas przymiotnik "polskie" był pisany z małej litery.

Zakładając, że to nie fake, to dość żenujące. Dwoje patoli nie umie się rozstać w cywilizowany sposób, więc rykoszetem obrywa siostra, być może skądinąd najporządniejsza dziewczyna pod słońcem. Smutne...

To nie tak, że ci źli nie trafiają. Po prostu główny bohater jest kuloodporny.

Ten szyszak po prawej, nad numerem seryjnym, łudząco przypomina logo Muzeum Wojska Polskiego. Ciekawe, ile dali za reklamę

"Cztery urodziny Antosia"? Cyfry, które mają oznaczać liczebniki porządkowe, a nie główne, piszemy z kropką, wykształciuchy :P

Gdyby był tłok, to by przeszło może. Ale oboje zupełnie sami, po horyzont nikogo, i pani nawet się nie obejrzy, czemu ktoś tak blisko do niej podszedł?

Takie tam żonglowanie danymi, żeby hasło było bardziej chwytliwe. Skoro tlen jest zarówno produkowany przez rośliny na bieżąco, jak i na bieżąco zużywany przez zwierzęta, to jaki sens ma zaznaczanie, że "codziennie"? Bo ktoś podświadomie pomyśli, że w takim razie rocznie 365 x 4 = 1460 osobom dostarcza tlenu?