Komentarze użytkownika MimiAyres

A ja radzę czytać ze zrozumieniem. Gdyby autor napisał prawidłowo "reakcjonistom", to rzeczywiście byłby celownik, i wtedy miałbyś rację. Ale że napisał "reakcjonistą", to mu niechcący wyszedł narzędnik liczby pojedynczej. I w takim razie należy myśl autora rozumieć zgodnie z literą gramatycznego prawa (choć zapewne niezgodnie z intencją autora), że miał na myśli nie adresatów odpowiedzi rządu, ale właśnie osobę, za pomocą której rząd odpowiada, czyli owego nieszczęsnego reakcjonistę.

Kim więc rząd odpowiada? Odpowiada reakcjonistą (czyli za pomocą reakcjonisty odpowiada). Jaśniej już nie umiem :\

Ale próbować trzeba :) Jeśli ktoś czegoś nie wie, bo na przykład nie miał styczności z taką wiedzą (choć formalnie powinien, w podstawówce), to jeszcze nie świadczy o nim aż tak źle. Dopiero jeśli mu się tłumaczy jak kawę na rowie, a on zwyczajnie nie jest w stanie tego pojąć, choć ma podane na tacy - dopiero wtedy można z czystym sumieniem uznać go za niedorozwoja.

Kiedy czytam takie wstawki, to często się zastanawiam, czy autor po napisaniu choć jeden raz przeleciał wzrokiem po nich. No bo co to jest "my śliwiec", znaki przeniesienia się skończyły i nowych nie dowieźli, że nie dałeś? Na czym polega "ranny pilot ranny" (a wieczorny pilot zabity??)? I wreszcie MiG, ewentualnie MIG, ale nigdy Mig! Poczytaj sobie, od czego to skrót.

Zanim zaczniesz pisać fake, to przejrzyj kilka oryginałów, żeby chociaż wypadło wiarygodnie. Jaki proboszcz się podpisuje "Janusz X", a nie "ks. Janusz X"??

Twórcom tych fejków polecam warsztaty literackie, jak wymyślać scenariusze, zwłaszcza takie pojęcie jak "pozory prawdopodobieństwa". Bo jaki odsetek dzieciatej populacji zwraca się do swoich latorośli per "córko" (względnie "synu")?

Borg ze Star Trek, wersja budżetowa :)

Spaliłeś :) Na pierwszym miejscu powinna być nie "prawda" tylko (z takim góralskim akcentem) "świento prowdo", potem rzeczywiście idzie "tyż prowdo" i... trzeci rodzaj prawdy. Ot, taka mądrość góralska, spopularyzowana przez ks. Tischnera.

Zabieg to może być na cellulit, albo na niedoskonałości cery. Jeśli mamy na myśli osobę, która będzie poddana zabiegowi, a nie samo schorzenie, to zabieg jest dla kogoś, a nie na kogoś.

Równie dobrze można porównać ciężarówkę z czasów wojny, taką Pragę RV albo Opla Blitza, ze współczesnym dostawczakiem, i też marudzić, że mniej towaru zabiera. Nie można porównywać samochodów projektowanych do innych celów. Fiat 126p to "możliwie najtańszy wyrób samochodopodobny, który podbije nam [ekipie Gierka] wskaźniki zmotoryzowania społeczeństwa", a Smart to "samochód do poruszania się głównie / wyłącznie po zatłoczonym mieście".

Nieprawda, w obu przypadkach strefa zgniotu kończy się na silniku :)

Popraw mnie, jeśli się mylę, bo nie bardzo siedzę w hagiografiach, ale zdaje się, że tylko raz jeden je uratował, oddając własne za czyjeś? Więc czemu piszesz "ratował", tak jakby robił to w sposób ciągły?

Wiochowicze, poznajcie pareidolię. Pareidolio, to są wiochowicze.

No to żeś rozpowszechnił. Bez telefonu i innych namiarów...

Za świętego można uznać tylko zmarłego (bo to ktoś taki, czyja dusza znalazła się w niebie - ergo opuściła ziemski padół). Więc uznanie za świętego wyklucza przeniesienie na inną parafię.

"TO poczucie", ewentualnie w liczbie mnogiej "te poczucia".

Zawsze mi "imponowali" ludzie, którzy bez krzty talentu plastycznego brali się za tworzenie dowcipów rysunkowych. Przyjrzyjcie się facetowi po lewej na górnym rysunku: nie dość, że na powitanie wyciąga lewe ramię, to jest ono zakończone prawą dłonią.

Nie, po prostu znając swoje talenty kulinarne (a raczej ich brak), nie wychylam się z gotowaniem dla innych, zwłaszcza obcych.

"Cena benzyny kosztowała..."? Ktoś, kto tak buduje zdania, nie powinien mieć nicka Korepetytor. Cena może wynosić, cena może kształtować się na poziomie, cena może osiągnąć, ale kosztują towary. Cena nie może kosztować.

Jeśli na świecie jest 7 mld ludzi, to mężczyzn około 3,5 mld. Dla równego rachunku odrzućmy te pół mld jako jeszcze / już nieaktywnych seksualnie z powodu wieku, czy też przekonań, chorób itd.. Zostają 3 mld mężczyzn zdolnych do samogwałtu. Jeśli 1,5 mld co godzinę, to 3 mld w dwie godziny. Czyli - gdyby to była prawda - każdy facet na świecie statystycznie co dwie godziny robiłby sobie dobrze, 24/7/365. Ystaszek, może ty i pracujesz na taki wynik statystyczny, ale nie mierz innych swoją miarą.