Komentarze użytkownika stary.kocur

I do tego z Wałbrzycha. Wstyd na cały kraj.

Nie, można 1 z 10.

Takie działanie - szantaż - z art. 191 K.k. jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.

A który za to potem zadyndał?

Zaraz tu przylecą gajcy i Meloman i wytłumaczą, że to dla naszego dobra, a gajcy dodatkowo wytłumaczy, że to pikuś nie wart wzmianki przy przekrętach Tuska, czyli temat nie wart uwagi.

A co, Polański też żre z naszego budżetu?

I po co to?

+ ode mnie. Piętnować wszystkich złodziei. Wyciągnąć na widok publiczny co bezczelniejsze mordy z każdej strony sceny politycznej. Nie wiem, czy ktoś przebije Hofmana, ale może ktoś mu dorówna.

Ma co sobie wyhodowała.

Moja siostra ukradła pas. Dokładnie, ukradła psiaka takiemu sąsiadowi jak twój. Nie mogła patrzeć na jego cierpienia. Wyleczyła, odkarmiła. Pies nie do poznania. Przyjechała do naszych rodziców po pół roku. Sąsiad psa nie poznał, ale pies jego tak, nalał mu do butów stojących na korytarzu a potem porządnie obszczekał, zadarł ogon i poszedł do samochodu:))

O, najlepszy kumpel papieża i jeden z najbardziej znanych zboków na świecie. Teraz obaj już w niebie ku chwale pana;)

Czy ta pani jest trzeźwa?

A to ci dopiero przebój! Wyprzedzi na liście przebojów "Chrześcijanin tańczy"

Pewnie mnie tu zakrzyczycie, ale mam inne pytanie. Ile z tych osób potrzebuje porady okulisty na prawdę, a ilu przyszło sie zapisać na zapas, albo na wszelki wypadek?

Zgadzam się na 1% ale od DOCHODÓW, niech się katolicy zrzucą. Podatki już nie należą do rozliczającego, tylko do wszystkich. Z dochodów mogą sobie wierzący odpisać nawet 10%, to ich sprawa. Ma to być dobrowolne a brak takiej wpłaty ma się równać z apostazją. Krotko i bez biurokracji. Kto daje = katolik, albo protestant, albo jehowy, albo co tam sobie wybiera. Kto nie daje = apostata.

To samo mi przyszło do głowy. Na uczelni syna, zanim rozpoczęto dyskusję o Bożym Narodzeniu, wykładowca Brytyjczyk, wziął na stronę gości z Turcji i pytał, czy im to nie będzie przeszkadzać...

To się nazywa mieć tupet.

Tu się nikt nie dziwi. Sprawa wymaga nagłośnienia, żeby taka osoba znalazła się pod pręgierzem opinii publicznej, żeby za swój czyn niegodny człowieka poniósł karę. Tam w takich warunkach przebywał jeszcze równie wygłodzony koń, za całą podściółkę mając własne gówno, inne psy i koza. Ile miesięcy te zwierzęta "były karmione 2 razy dziennie i wybredne nie chciały jeść", że im takie gnaty sterczą. Bydlak.

Chyba z wyjątkiem mojego szwagra, bo to kawał ch..

Ja kiedyś przy dużych mrozach grzałem spirytusem rurę na korytarzu, jak w bloku u siostry woda zamarzła. Wszystko zależy od priorytetów. Woda w kranie była dla nas ważniejsza niż wóda.