Komentarze użytkownika Sir_Gorg

Długi Gierka to 40 mld dolarów. Długi zaciągnięte współcześnie - 1 bilion (!) złotych. To nie jest kwestia tęsknoty za PRL (bo nie tęsknię) tylko umiejętności oszacowania, co w każdym z ustrojów było dobre dla człowieka. A teraz bądź łaskaw porównać komunistyczne możliwości dostania się do lekarza ze wspaniałymi możliwościami demokratyczno-kapitalistycznymi (taki mały przykład różnic in minus współczesności).

Napisz, ile masz lat, a odpowiem na Twój post w odpowiedni sposób...

PRL to był taki świetny okres, kiedy z niczego brało się coś. Brakowało kasy, to się ją drukowało. Są jednak pewne fakty niepodważalne - 90% struktur narodowych odpowiedzialnych za działanie państwa jako organizmu gospodarczego powstało w... PRL. Sieci kolejowe, sieci energetyczne, gazowe. Po 26 latach "wolności" nikt w to nie inwestował i zaczyna się rozpadać - 20 stopień zasilania to najlepszy tego dowód. Co do zwykłych ludzi - puste półki w sklepach były bardzo krótko. A same zarobki w tamtych czasach (choć śmiesznie wyglądały po przeliczeniu na dolara) gwarantowały przeżycie.

W tamtym okresie pensja minimalna wystarczała na czynsz, prąd, gaz, bilety i żarcie. Mało tego - wystarczała nawet na spełnianie potrzeb nieco wyższych - teatr, kino, książki. Przeciętna rodzina spokojnie mogła iść do teatru raz na miesiąc czy dwa. Najwięcej książek w życiu kupiłem za "komuny". Ba - nawet do restauracji całą rodziną dało się pójść i nie trzeba było trzymać się za portfel. Kup teraz 10 książek w miesiącu (dobrych książek!) - 500-600zł. Wyjście do knajpy z rodziną - 300-400zł. Dobra sztuka - nawet i 600zł za 4 bilety. Połowa Rodaków zarabia mniej, niż 2000zł.

Co z tego, że to 500 dolców (a nie 25, jak za komuny), skoro po opłaceniu niezbędnych wydatków niewiele z tego zostaje... Wzrost cen w tej chwili jest WIĘKSZY, niż za komuny! Wiecie, co było przyczyną protestów grudniowych w 1970 roku? Podwyżka cen żywności o 17%. Natomiast aktualnie w ciągu TYLKO 10 lat (2005 - 2015) na przykład prąd zdrożał z 12 do 61 groszy - 500% podwyżki. Większość produktów przez 10 lat zdrożała o 100% lub więcej (czyli 10% rocznie) - i nikt nie wychodzi na ulicę walczyć z władzą. Tu jest tak dobrze, że od czasu uzyskania prawa do paszportu Polskę opuściło 5mln ludzi!

Za pierwszego posta dostałeś ode mnie plus, za drugiego - minus. Szanuj odmienne poglądy i doucz się, co to jest lewica polityczna. Bo na razie ciemnota to wyłącznie prawica (i nie piszę tu o głupocie związanej z przyjmowaniem bądź nie islamskich odpadów)...

Dałaś do pieca. Już dawno udowodniono, że mężczyźni są lepszymi kucharzami. A PRAWDZIWY facet umie gotować, prasować, sprzątać, prać, robić zakupy... Ponieważ jednak jest również inteligentny, ma od tego... Was. Muahahaha. Gdyby nie potrzeby pierwotne (seks, rozród), byłybyście zbędne.

No, ja proponuję od razu wolne 23.12 - bo jakby kolejny dzień miał coś zmienić. A dojdzie jeden ekstra dzień na sprzątanie i przygotowania. W ogóle co ja gadam, najlepiej odpracować cały rok i w roku kolejnym wziąć rok wolnego... Wigilia nigdy nie była dniem świątecznym - to zwykły dzień powszedni. Święta zaczynają się o północy, pasterką.

ralf100 - akurat w pełni zdeklarowanych katolików w Polsce, czyli PRAKTYKUJĄCYCH (3 lub 4 sakramenty, uczestnictwo w życiu parafii, uczestnictwo w nabożeństwach, celebracja właściwych świąt i we właściwy sposób, spowiedź plus pokuta i jeszcze parę innych obowiązków) jest według najnowszych badań Konferencji EP jedynie 47%. Tylko cisza o tym, żeby się nie okazało, że jednak Polska NIE jest krajem katolickim. To są badania zrobione w 2014 roku przez Twój kochany Kościół! Roczny odpływ wiernych szacuje się na ponad 250.000 osób.

W związku z tym widzę Cię w pracy odpowiednio - 01.01, 01.05, 03.05, 11.11. Jak czytam takich niedojebów, jak z tej notatki na samej górze strony, to się słabo robi. KK przypierdala się do sklepów, bo mu wiernych wyciągają z mszy i taca się kurczy - tyle. Dla PRAWDZIWEGO wierzącego fakt otwarcia sklepów w niedziele nie powinien mieć żadnego znaczenia - i tak pójdzie do kościoła. Co do reszty pracujących w niedziele, wolne dla 100% pracujących w święta i niedziele oznacza paraliż państwa jako gospodarki i organizmu społecznego, ale tego pisiorskie lemingi nie są w stanie skumać.

Dokładnie. Z tych sieci to chyba najgorzej płaci NETTO - 2150 brutto to typowa wypłata. A Biedra i LIDL całkiem przyzwoicie płacą, jak na rodzaj wykonywanej pracy. Największa kpina z wynagrodzeń i pracy to sklepy typu Lewiatan - 28 dni pracy w miesiącu, fałszowane listy obecności, nie wypłacane prawidłowo nadgodziny (a wychodzi po 250 - 280h w miesiącu) i pensje po 7,50zł/h. Wiem, bo moja żona zaliczyła epizod w Lewiatanie...

Rocco - 25% DOROSŁYCH Polaków to jeszcze nie większość...

Pocieszaj się dalej. Dzięki temu, że męski mózg koncentruje się na JEDNEJ sprawie, jego zdolności analityczne czy wyobraźnia przestrzenna sprawiają, że wykonywane przez nich czynności cechują się precyzją i przede wszystkim proces myślenia jest procesem zadaniowym. W Waszym przypadku nie wiem, czy żarcie hot-doga, rozmawianie przez telefon, poprawianie makijażu i malowanie paznokci podczas prowadzenia samochodu JEDNOCZEŚNI są jakimś szczególnym powodem do dumy...

Tragedia polega na tym, że zaprezentowane błędy są również domeną ludzi, którzy szkoły skończyli. Często - wcale nie najgorsze. A podstawowy problem to to, że ludziom popełniającym owe błędy nie da się zwrócić uwagi bez wyzwolenia u nich agresji - "nie bądź taki polonista", "czepiasz się, a przeczytać się da" i tak dalej. Niestety - język polski JEST trudny, i naszym zakichanym obowiązkiem, jeśli chcemy się mienić PATRIOTAMI, jest go znać. Jestem w stanie ścierpieć niektóre z powyższych, ale jeśli ktoś pisze bez znaków przestankowych, użycia polskich czy dużych liter - szla

Ło - i najlepszy przykład, sam się pomyliłem, wstawiając niepotrzebny przecinek po słowach "JEST trudny" :-D

Jak mnie wk...wia nowomowa - "lemingi", "lewaki"... Nowe słowo-wytrych na nazywanie przeciwników PiS. Człowiek jako tako rozgarnięty będzie widział różnicę, nieistotne, z jakiej będzie opcji politycznej. Ja widzę różnicę i też nie życzę sobie w Polsce tej ciapatej hołoty, choć na PiS nie głosowałem, nie głosuję i głosował nie będę (zasadniczo nigdy nie głosowałem na partie socjalistyczno-lewicowe - a taką jest PiS, prawicowa jest TYLKO ze względu na dominujący w niej światopogląd teistyczny).

Lodazajeansy, wygoogluj sobie "Broń, niewygodna prawda" oraz "mniej broni - mniej zabójstw i generalnie bezpieczniej?" - miłej lektury. Przyda się - przestaniesz powtarzać oklepane komunały i pleść bzdury.

Tracisz czas na gadanie głupot... Skoro tylko statystyka do Ciebie dociera to masz - USA 38000 sztuk broni na 1 zabójstwo, Polska - 11900 sztuk broni na jedno zabójstwo z jej użyciem... CBDU - im bardziej uzbrojony zwykły obywatel, tym bezpieczniejszy. A w Polsce - no cóż - narodem rozbrojonym łatwiej się manipuluje...