Komentarze użytkownika LuskaI23

Ale przecież feministki domagają się by móc pracować w męskich zawodach, więc jednak ma to coś wspólnego z wyręczaniem Panów w ciężkich robotach. No chyba że te jęki o męskie stanowiska dotyczą tylko kierowniczych itp :)

To że mi się nie podoba feminizm nie znaczy, że mam się wynosić z kraju, chyba mam prawo do własnego zdania? Poza tym jestem Polką i żyje w Polsce, tu gdzie moje miejsce i jest mi tu bardzo dobrze. To Wam jest źle i to wy narzekacie na wymyślone przez siebie problemy więc jak już ktoś ma się wynosić to prędzej wy. Nie rozumiem tez porównywania dwóch mega różnych kultur. Nas do wschodu. No i ja tam się cieszę że są zachowane różnice między kobietą a mężczyzną, zmartwił by mnie bardzo ich brak.

Podoba mi się to że tylko oni nadają się do pewnych zawodów, lubię kiedy całują mnie w rękę na powitanie, kiedy kupuja kwiaty, przepuszczają w drzwiach itp. Wtedy czuję się kobieco i czuje się szanowana. No i jest to bardzo miłe. Nie chciałabym aby przez feministki takie rzeczy przestały istnieć, bo urażają je. A wracając do pracy to skoro nie chcą podziału na prace męskie i damskie jak sama napisałaś to absurd jest jak najbardziej ok.

Przez 10 lat mojego dorosłego życia. Nie spotkałam się nigdzie z umniejszaniem czegoś kobiecie. Ani z mniejszymi pensjami, ani z zabronieniem wykonywania jakiegoś zawodu, ani z niewpuszczeniem gdzieś. NIGDY. Jedynie w tv może ze 2 razy słyszałam o jakiś wybrykach. Chcą niech walczą jak uważają że mają o co. Mi tam jest dobrze jak jest. Ale jak słyszę te bzdury, że pocałowanie kobiety w rękę jest dla niej poniżające no to, już nie jest to dla mnie feminizm, tylko choroba psychiczna wywołana niepowodzeniem u płci przeciwnej.

Czuj się wyróżniona Omen, konto od 2011 roku a to jej pierwszy komentarz :D

Miałam 16 lat jak poszłam do pierwszej pracy, żeby zarobić na swoje potrzeby. I od tamtej pory tatuś nie daje mi na zachcianki. Praca z ogłoszenia z gazety. Potem pracowałam jako przedstawiciel handlowy, w 30 stopniach na plusie i 30 na minusie chodziłam kilometry po domach, szczuta psami. Dostawałam za to 800 zł bo zarobiłeś ile sprzedałeś. Potem pracowałam na infolinii za 1300zł gdzie całe dnie wysłuchiwałam od klientów jaka to jestem zła. I nigdy z tego powodu nie piłam alkoholu, zwłaszcza w miejscu pracy. I to ma znaczyć że nie wiem nic o życiu? Bo nie siedzę, nie narzekam, nie piję?

Moja sytuacja życiowa niczego mnie nie nauczyła? To może powiesz, jakie sytuacje życiowe uczą? Doprowadzenie się do tego że nie ma się na chleb? Czy jak będę taka biedna to wtedy życie mnie czegoś nauczy? Otóż trzeba umieć sobie radzić i do takich sytuacji nie doprowadzać. Nie obchodzi mnie że raz, w pracy się nie pije i tak, ta pani pewnie jest chora, na alkoholizm. Stać ją na chlanie, to widać aż tak źle nie ma. I to takie baby jak ona nie znają życia, bo zamiast sobie radzić to lepiej chlac i narzekać jaki ten kraj zły? Spoko.

Kranik, nie bądź dla siebie taki krytyczny.

Gdybym próbowała być zabawna, to był by już nadmiar. Wystarczy, że Ty jesteś zabawny. A co inteligencji, to akurat cieszy mnie że masz mnie za głupią :) To komplement :D

Wszyscy, wszyscy Twoi znajomi pokroju takiego jak Ty :) Na szczęście ludzie na których opinii mi zależy myślą inaczej niż Ty :*

Współczuję. Ja bym się wstydziła pisać takie rzeczy.

Nie ma złej sytuacji finansowej. Gdyby taką miała nie było by jej stać na picie :) A broniący pewnie sami lubią sobie golnąć w biały dzień w miejscu pracy. Napisałabym że do czasu aż sami będą szefami a ich pracownicy będą pić ale śmiem wątpić czy kiedyś dojdą na kierownicze stanowiska. No ale jeśli , to mam nadzieje, że nadal nic złego w tym widzieć nie będą.

Tak. I potem nikt do tego sklepu nie pójdzie i upadnie kolejny Polski przedsiębiorca. A baba po pijaku przemieli sobie rękę albo odrąbie tasakiem a właściciel będzie musiał za to płacić. Dla mnie nie do pomyślenia jest pić w miejscu pracy lub przyjść do niej pijanym. I nie do pomyślenia jest to, że ktoś może w tym nie widzieć nic złego. Chyba tylko ktoś kto robi tak samo.

Praca to nie pub pod domem. Do pracy idziesz pracować, a jak chcesz uczcić imieniny Ani to się umawiasz z Anią po pracy i idziesz do pubu pod domem. A życie jest takie że za głupie decyzje i błędy trzeba płacić i liczyć się z konsekwencjami. A jak ktoś nie umie w środku dnia w godzinach pracy, utrzymać trzeźwości to powinien iść się leczyć.

Gdybym ja się dopuściła takiej rzeczy jak ona, nawet gdyby to było pierwszy raz i ktoś wrzuciłby mnie w internety. Miałabym pretensje tylko do siebie samej.

Skoro nie zrobiła ze sobą nic, by móc pracować w lepszym miejscu to jej problem i nie ma jej czego współczuć. Poza tym mówisz że bieda bo tylko 1200 zarabia? No widać nie taka biedna skoro stać ją na chlanie.

Zacznij panować nad sobą, a nie do admina miec pretensje :D

Mnie ch*uj szczela jak widzę Twoją beznadziejną walkę z Tuskiem za pomocą pisania PO w kazdym słowie. Ale czy przez to klnę? :D

Myślę, że powinieneś uciec z kraju bo Cie zamordujo. A po drodze zachaczyć o psychiatrę :)

Zapomniałam że masz zbyt ograniczone myślenie, by załapać że to "o" na końcu jest specjalnie. Co ma za zadanie drwić z Ciebie :)